12.

622 73 30
                                    

Chanyeollie: Wróciłeś?

Baekkie: Yhym.

Chanyeollie: Masz teraz czas?

Baekkie: Nie chcę gadać.

Chanyeollie: Przecież nic Ci nie zrobiłem.

Baekkie: Może i nie.

Chanyeollie: O co znowu chodzi?

Baekkie: O nic.

Chanyeollie: Hm?

Baekkie: Co?

Chanyeollie: Napisz o co chodzi.

Baekkie: Nie chcę, okej?

Chanyeollie: Czyli coś zrobiłem.

Baekkie: Boże, Chanyeol.

Chanyeollie: Źle, że nie chce tego zostawić?

Baekkie: Źle, że kłamiesz.

Chanyeollie: Kłamię?

Baekkie: Tak, kłamiesz.

Chanyeollie: Niby w czym?

Baekkie: Wcale nie wracasz za dwa dni, prawda? Wcale nie zmieniasz uczelni, prawa? Wcale nie wracasz do kraju!

Chanyeollie: Skąd wiesz?

Baekkie: Czyli to wszystko to prawda?

Chanyeollie: Skąd wiesz?

Baekkie: Yi Fan mi powiedział.

Chanyeollie: W porządku.

Baekkie: W porządku? Kurwa, Chanyeol, to nie jest w porządku!

Chanyeollie: Chciałem zerwać! Chciałem, okej? A Ty robiłeś sprzeciwy i powiedziałeś, że chcesz spróbować. Mi też nie jest fajnie tu siedzieć, bez Ciebie. Jednak kariera jest ważniejsza, rozumiesz?

Baekkie: Rozumiem.

Chanyeollie: Więc masz czas?

Baekkie: Za chwilę.

Chanyeollie: Poczekam.

***

Dokładnie się umył, starając się o niczym nie myśleć. Sam tego chciał, prawda? Sam skazywał się na ten ból, prawda?

***

Chanyeollie: Baekkie...

Baekkie: Co jest?

Chanyeollie: Możesz już?

Baekkie: Możemy na razie popisać?

Chanyeollie: O czym chcesz pisać?

Baekkie: Cokolwiek.

Chanyeollie: Ładna dziś pogoda, możemy już zaczynać?

Baekkie: Ale...

Chanyeollie: Naprawdę nie mam ochoty na bajerowanie swojego chłopaka.

Baekkie: Co?

Chanyeollie: To nie jest Twój pierwszy raz, nie muszę być czuły i delikatny.

Baekkie: Co ja Ci zrobiłem?

Chanyeollie: Nic. A powinieneś.

Baekkie: Nie obchodzi mnie, że ktoś Cię wkurzył. Nie wyżywaj się na mnie.

Chanyeollie: To włącz tą kamerę, do cholery.

Baekkie: Wiesz co?

Chanyeollie: Dobra, włącz ją.

Baekkie: Zachowujesz się jak palant.

Chanyeollie: Włącz ją.

Baekkie: Bo?

Chanyeollie: Bo mam ładne Holenderki na wydziale.

Baekkie: Nawet nie próbuj.

Chanyeollie: Numer mam chyba do sześciu. To co? Włączysz kamerkę, skarbie?

Baekkie: Nie nazywaj mnie tak.

Chanyeollie: To co? Stałeś się moją prywatną dziwką?

Baekkie: Spierdalaj.

Chanyeollie: Nie lubisz mnie takiego?

Baekkie: Nie.

Chanyeollie: To masz problem.

Baekkie: Daj sobie spokój.

Chanyeollie: Włącz tą zasraną kamerę.

***

Drżącymi dłońmi odebrał połączenie od chłopaka. Nie odezwał się, nie. Nie miał takiego zamiaru.

A ten nie nalegał, aby usłyszeć słodki głos swojego chłopaka. W tej chwili jedynym ważnym elementem, który go obchodził, był ubrany w spodenki od piżamy tyłek.

Ale szybko kazał starszemu pozbyć się błękitnego materiału i dobrze prezentować pośladki w kamerze.

- Nie masz zamiaru się odezwać? - Zapytał wreszcie, mając dość dziwnej ciszy. - Mały?

Nic mu nie odpowiedziało, dlatego wrócił do pozbywania się podniecenia, przez prostą i szybką masturbację.

Nie tłumił odgłosów orgazmu, prowokując tym chłopaka po drugiej stronie ekranu. Za cel wziął sobie doprowadzenie do jakiejkolwiek reakcji Baekhyuna.

Nie chciał, aby ten płakał.

Jednak nie przejął się tym, na szybko kończąc i zapinając spodnie. Równie szybko zakończył połączenie, momentalnie zasypiając.

Urozmaicenie | ChanBaekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz