5.

884 79 41
                                    

Baekkie: Dzisiaj nasz cyberek jest niemożliwy, kochanie.

Chanyeollie: Dlaczego?

Baekkie: Jestem u Luhana. Na nocowaniu.

Chanyeollie: Nie wymkniesz się na kilka minut do łazienki?

Baekkie: Chcesz tego?

Chanyeollie: Kotek, chociaż zadzwoń.

Baekkie: Tak szybko jesteś dla mnie twardy?

Chanyeollie: To nie jest śmieszne.

Baekkie: Przebiorę się w urocze majteczki i zadzwonię.

Chanyeollie: Kocham cię.

Baekkie: Twój penis pewnie też.

Chanyeollie: Oczywiście.

Baekkie: Daj mi minutkę.

***

Baekhyun chrząknął, zwracając tym na siebie uwagę obecnych.

- Na chwilę zniknę. - Powiedział. - Nie martwcie się. - Dodał, wstając.

- Gdzie idziesz?

- Załatwić ważne sprawy.

- Posprzątaj po sobie.

- Oczywiście.

***

- Nie mogłeś się doczekać i czekałeś, aż tylko zadzwonię? - Baekhyun śmiał się cicho, zamykając drzwi na zamek. - Taki niecierpliwy?

- Nie śmiej się ze mnie. - Parsknął mu chłopak. - Nawet nie wiesz, ile bym dał, aby być teraz przy tobie.

- To wróć. - Byunowi było to łatwe.

Chanyeol w końcu mógł wsiąść w samolot i przylecieć do niego w kilka godzin. Sam tęsknił tak mocno, że rozważał krótką wizytę u chłopaka.

Jednak wiedział też, że nawet takie krótkie spotkanie spotęguje tęsknotę, powodując dodatkowy ból.

Dlatego rezygnował z takich pomysłów, cierpliwie znosząc kłucie serca.

- Zrobimy to przez telefon, czy mam włączyć kamerkę?

- Zrobiłbyś to dla mnie? - Usłyszał niepewny szept Chanyeola, przez co wiedział, że ten jest zawstydzony i najpewniej nie czuje się w porządku, wykorzystując go w ten sposób.

- Oczywiście, kochanie. - Szepnął, uśmiechając się słabo. - Przeszliśmy na wyższy etap związku, jest okej.

- To w porządku, włącz kamerkę.

I Byun to zrobił. Zrobił, uprzednio ściągając z siebie ciasną bokserkę, imitującą piżamę. Zsunął z siebie również ciasne, krótkie spodenki, w których zawsze spał na takich nocowniach.

- I jak? - Pochylił głowę, powodując, że jego przydługa już grzywka zakryła zarumienione policzki. - Podobam ci się?

- O, kurwa, kotek... - Chan nie wiedział, co myśleć.

Wielkokrotnie widział swojego uroczego chłopaka w koronkowej bieliźnie i sam mu ją nawet kupował, jednak nie sądził, że Baek zakłada takie rzeczy na nocowanie z przyjaciółmi.

W jednej chwili stał się zazdrosny, a z oczu ciskał pioruny.

- I w takim czymś paradujesz przed Luhanem i Kaiem, hm? - Ton jego głosu przestraszył Baekhyuna.

Urozmaicenie | ChanBaekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz