Baekkie: Tatusiu?
Chanyeollie: Nie teraz.
Baekkie: Tatusiu?
Chanyeollie: Jestem na wykładach.
Baekkie: A miałem nadzieję...
Chanyeollie: Za chwilę.
Baekkie: Czekam.
***
Chanyeollie: Jesteś dziwnie podekscytowany.
Baekkie: Zawsze taki jestem.
Chanyeollie: Masz dni płodne, czy coś?
Baekkie: Facet nie ma dni płodnych, kretynie.
Chanyeollie: Możesz być wyjątkiem.
Baekkie: Tak?
Chanyeollie: Tak.
Baekkie: Na pewno tego chcesz?
Chanyeollie: A dlaczego nie? Konkretny tydzień w miesiącu i możemy z łóżka nie wychodzić. Brzmi świetnie.
Baekkie: Nie lubisz spontanicznego lodzika w łazience na uczelni?
Chanyeollie: Lubię.
Baekkie: No widzisz! Laska z okresem ci nie obciągnie!
Chanyeollie: Dlaczego nie?
Baekkie: Ty mendo!
Chanyeollie: Ale Ty lubisz mi obciągać...
Baekkie: Co?
Chanyeollie: Skoro zostajemy przy Twoich dniach płodnych, miesiączkowaniu, to jesteś moją laską.
Baekkie: Kretynie...
Chanyeollie: A Ty mi obciągniesz!
Baekkie: Okej, zobaczymy, czy tego chcesz...
Chanyeollie: A dlaczego mam nie chcieć?
Baekkie: Po dniach płodnych są niepłodne, potem miesiączka i niepłodne. I od nowa.
Chanyeollie: Czyli laska ma podwyższone libido tylko przez tydzień w miesiącu?
Baekkie: Tak.
Chanyeollie: To może ja jednak nie chcę?
Baekkie: A ja chcę. Tydzień płodny ustalimy, kiedy akurat będę na basenie.
Chanyeollie: O nie, nie, nie.
Baekkie: Tak, tak, tak.
Chanyeollie: Nie, mój Ty męski mężczyzno.
Baekkie: Pfff...
Chanyeollie: Nie przekonam Cię?
Baekkie: Insynuujesz mi bycie kobietą i oczekujesz zmiany decyzji, bo ta Ci nie pasuje?
Chanyeollie: Przepraszam, okej?
Baekkie: Nie, to akurat mnie zabolało.
Chanyeollie: Kotek...
Baekkie: Nie, wal się.
Chanyeollie: Ale...
Baekkie: Muszę uciekać.
Chanyeollie: Gdzie?
Baekkie: Idę z Kaiem na zakupy, bayo.
Chanyeollie:... Kocham Cię.
***
- Lubisz, kiedy jest zazdrosny, co?
- To nie tak. - Blondyn westchnął. - Po prostu zawsze chce, aby to mu było dobrze.
- Ale myśli o Tobie. - Minseok czegoś nie rozumiał. - Nigdy nie narzekałeś, że spotykacie się tylko po to, aby on zaspokoił swoje potrzeby.
- Bo tak nigdy nie było. - Przyznał mu chłopak. - Zawsze spędzał ze mną czas, a dopiero potem... Ale i tak nie zawsze.
- Ale teraz jesteście daleko od siebie i wiadomo, że oboje potrzebujecie jakiejś bliskości.
- Nasze kamerki i tak tego nie dają.
- Przecież wraca za kilka dni, wtedy w końcu go przytulisz, przylepo.
- Nie wróci.
- Skąd wiesz?
- Wiem, kiedy kłamie. - Baekhyun westchnął smutno, zwieszając głowę. - Jego stypendium wcale się nie kończy, a w dniu powrotu uda, że o tym nie wiedział i mnie przeprosi.
Obaj nic nie powiedzieli. Bo w końcu oboje wiedzieli, że Byun ma rację.
Cholerną rację.
CZYTASZ
Urozmaicenie | ChanBaek
FanfictionJednak Baekhyun nadal nie wiedział dlaczego. A Chanyeol nie zamierzał mu tego wyjaśniać. *** - Poradzimy sobie. - Jęknął, całym ciałem opadając na sztywnego penisa, niemal natychmiast zaciskając na nim swoje wnętrze, prowadząc do jeszcze głośniejszy...