9.

725 72 35
                                    

Chanyeollie: Wiesz, że mam dla Ciebie dobre i złe wieści?

Baekkie: Najpierw dobre.

Chanyeollie: Za tydzień wracam do kraju.

Baekkie: A te złe?

Chanyeollie: Zmieniam uczelnię.

Baekkie: Nie będziemy się widywać?

Chanyeollie: Będziemy.

Baekkie: To w takim razie nie jest takie złe.

Chanyeollie: Nie gniewasz się?

Baekkie: Nie, skarbie. To tylko studia.

Chanyeollie: Bądź dostępny wieczorem.

Baekkie: No jasne.

***

- Co jest? - Minseok spojrzał na znajomego. - Kłopoty w raju?

- Nie nazywaj moich kłótni z facetem kłopotami w raju. - Odpowiedział mu ten. - I nie, jest w porządku.

- To o co chodzi?

- Powiedział, że mam być dostępny wieczorem. Ale moim wieczorem, czy tym jego?

- Wiesz co?

- Co?

Minseok nie odpowiedział. Walnął się w tylko w czoło, niedowierzając głupoty Byuna.

***

Baekkie: Jestem.

Chanyeollie: No w końcu.

Baekkie: No przepraszam, byłem na zakupach.

Chanyeollie: Z kim?

Baekkie: Z Minseokiem.

Chanyeollie: W takim razie w porządku.

Baekkie: Jakbym był z Kaiem, nie byłoby w porządku?

Chanyeollie: Wtedy dostałbyś po tyłku.

Baekkie: No w końcu!

Chanyeollie: Co?

Baekkie: W końcu zaczynasz brzmieć jak mój tatuś.

Chanyeollie: Idź spać, dziecko.

Baekkie: Ukołyszesz mnie i zaśpiewasz kołysankę?

Chanyeollie: Na pewno dobrze się czujesz?

Baekkie: Tak, ale...

Chanyeollie: No?

Baekkie: Twój uroczy syneczek potrzebuje kołysanki.

Chanyeollie: A klapsa w tyłek nie chcesz?

Baekkie: To dopiero później...

Chanyeollie: Zachcianki niczym kobieta w ciąży, maluszku.

Baekkie: Piszczę.

Chanyeollie: Mówiłem Ci, abyś posprzątał te lego z podłogi.

Baekkie: Nie o tym mówię.

Chanyeollie: Już się podnieciłeś, maluszku?

Baekkie: Robisz to specjalnie, tatusiu...

Chanyeollie: Brawo.

Baekkie: Nie drocz się ze mną.

Chanyeollie: Moja mokra zdzira tego nie lubi?

Baekkie: Nie jestem mokry.

Chanyeollie: Jesteś pewny?

Baekkie: Tak?

Chanyeollie: Wsuń rączkę w spodenki.

Baekkie: I co teraz?

Chanyeollie: Na pewno nie jesteś mokry?

Baekkie:...

Chanyeollie: Odwróć się na bok.

Baekkie: Po co?

Chanyeollie: Nie dyskutuj.

Baekkie: No tak, z tatusiem nie wolno.

Chanyeollie: Wsuń i dotknij się.

Baekkie: Ale z przodu, czy z tyłu?

Chanyeollie: Z tyłu.

Baekkie: Oh, tak mi dobrze! O tak!

Chanyeollie: Krzycz tak tylko wtedy, kiedy mój gruby kutas jest w Tobie, pieprząc Cię na pieska.

Baekkie: Ale ja nie lubię na pieska...

Chanyeollie: Od kiedy?

Baekkie: Od czasu, kiedy pozwoliłeś mi się ujedżać.

Chanyeollie: Lubisz mieć kontrolę, co?

Baekkie: Wolę jak Ty mną dyrygujesz.

Chanyeollie: Oh, na pewno?

Baekkie: W łóżku tak.

Chanyeollie: A myślałem, że jest inaczej.

Baekkie: Więc zwiążesz mnie i przelecisz?

Chanyeollie: Dotknij się.

Baekkie: Ale!

Chanyeollie: Dotknij się.

Baekkie: Nie.

Chanyeollie: Dostaniesz karę.

Baekkie: Więc zwiążesz mnie i przelecisz?

Chanyeollie: Nie.

Baekkie: Nie?

Chanyeollie: Nie. Zwiążę cię i pójdę pograć w LOLa.

Baekkie: Ale to znęcanie!

Chanyeollie: To ma być kara.

Baekkie: Już się dotykam. Mogę?

Chanyeollie: Tak, możesz.

Baekkie: Pisz to, skarbek. Pisz proszę.

Chanyeollie: Nie zapominasz się?

Baekkie: Tatusiu.

Chanyeollie: Rozłóż szeroko uda, uprzednio zdejmując spodenki i bokserki.

Baekkie: Jestem mokry, dalej, tatusiu.

Chanyeollie: Masz lubrykant?

Baekkie: Już.

Chanyeollie: Wylej te soczyste jabłuszko na paluszki i rozmasuj na swoim spragnionym wejściu.

Baekkie: Yhym...

Chanyeollie: Znajdź swojego przyjaciela i go sobie włóż, bez rozciągania.

Baekkie: Mogę?

Chanyeollie: Pokaż, jak chcesz być przeze mnie pieprzony.

Baekkie: Tatusiu...

Chanyeollie: Włącz kamerkę.

Ekran zgasł, a następnie zajaśniał. Obraz powoli się wyostrzał, a Chanyeol ze spokojem masturbował się do podniecającego widoku swojego chłopaka.

Swojego chłopaka, używającego na sobie wibratora.

Urozmaicenie | ChanBaekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz