4.

875 27 0
                                    

Z każdym dniem czuję się coraz lepiej, sama w to nie wierzę, myślę, że otoczenie wpływa na mnie w ten sposób. Coraz częściej wychodzę z pokoju co jest dla mnie dużym sukcesem i rozmawiam z dziadkami o różnych rzeczach , coraz częściej na mojej buzi pojawia się prawdziwy uśmiech.

- Lucy! Chciałabyś wyjść dzisiaj ze mną do pani Mendes, na kawkę? - spytała babcia.

-Um, kim jest pani Mendes? - zapytałam lekko zdezorientowana.

-to nasza sąsiadka, polubiła byś ją, to złota kobieta - powiedziała, z uśmiechem babcia. - ale jeśli nie czujesz się na siłach to rozumiem - uśmiechnęła się.

Pomyślałam chwilę, szczerze mówiąc co mi szkodzi, przyda mi się poznać okolicę.

-dobrze, pójdę z tobą, dobrze mi to zrobi.

***

Zbiliżała się godzina wyjścia, więc postanowiłam przygotować się nieco. Założyłam na siebie koszulkę z długim rękawem w kolorze błękitnym do tego czarne spodnie z wycięciem na kolanie, padało więc postanowiłam zostawić spięte włosy, aby nie pogorszyć ich stanu, a na wszystko założyłam cienki płaszcz.

Wyszłyśmy z babcią równo o 16:00, a dziadek został w domu. Dziadek nie był osobą, która lubiła wychodzić, wolał zostać w ciepłym domu i oglądać mecze siatkówki leżąc na fotelu, zajadając się różnymi przysmakami.

Droga do państwa Mendes zajęła nam zaledwie 5 min.

- O Gloria! Nareszcie! A co to za piękna dziewczyna za tobą? Śliczniusia- spytała pani Mendes.

Przyznam było mi dosyć niekomfortowo, nie lubię gdy ludzie tak na mnie reagują.

- To moja wnuczka, Lucy - przedstawiła mnie babcia.

- Dzień dobry- uprzejmie się przywitałam.

- dobrze, dobrze miło cię poznać, a teraz wchodźcie nie będziemy przecież w progu rozmawiać - zaprosiła do kuchni pani Mendes - Shawn! Aaliyah! Chodźcie! Goście przyszli! - krzyknęła kobieta.

Zauważyłam brunetkę, średniego wzrostu o pięknej ciemnej karnacji oraz zjawiskowej urodzie i Chłopaka również bruneta o delikatnie kręconych włosach, niedbale ułożonych, z pasmami opadającymi na oko.

- Hej! jestem Aaliyah! Witamy w naszej okolicy - powiedziała brunetka, wyciągając dłoń w moją stronę.

- jestem Lucy, miło cię poznać - odwazajemniłam podając rękę.

- Shawn- podał mi również rekę w geście przywitania się.

- Lucy- także podałam mu rękę.

Gdy siedzieliśmy przy stole, ukradkiem

Siedząc na kanapie w salonie, myśląc o różnych rzeczach, trochę się zapomniałam i odpłynęłam.

- Halo! Lucy! Słuchasz mnie? - krzyknęła wręcz Aaliyah.

-emm.. Co, co mówiłaś? - zapytałam zestresowana.

- Czemu się tutaj przeprowadziłaś? - powtórzyła pytanie dziewczyna.

-Ali nie bądź wścibska! - Krzyknęła z kuchni pani Gloria.

-tak jakby problemy rodzinne, nie lubię o tym rozmawiać. - wyjątkowo spokojnie odpowiedziałam.

- dobrze rozumiem, nie chciałam być niemiła- powiedziała zarumieniona.

-Spokojnie, nic się nie stało - uśmiechnęłam się.

Przyjemnie rozmawiało mi się z Aaliyah, miałyśmy wiele wspólnych tematów. Może dlatego że miała tyle lat co ja i podobnie jak ja interesowała się makijażem.


***

Gdy wróciłyśmy do domu dochodziła godzina 22:30, dziadek już spał więc poszłam szybko się wykąpać.

Położyłam się do łóżka i długo nie mogłam zasnąć ponieważ dręczyła mnie myśl chłopaka, którego poznałam, mam duszę artystki i na pierwszy rzut oka wydawał się tajemniczy, smutny, zamknięty w sobie.

Po długich namysłach około godziny 4:00 udało mi się zasnąć.

***

Hejka!.
Kolejny raz przepraszam za błędy!

I uprzedzam że Shawn w tym ff ma 19 lat a Aaliyah jest w wieku Lucy czyli ma 17 lat.

Będę starała się robić bardziej dopracowane rozdziały.

"You will not fix me" | Shawn Mendes ffOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz