6.

746 30 0
                                    

Dziś nadszedł dzień wyjazdu dziadków i Państwa Mendes. Wyjazd był bardzo spontaniczny, więc nie miałam czasu na przemyślenie wszystkiego.

- Lucy, Klara! - usłyszałam krzyk babci z dołu. - zejdźcie na dół!

Zeszłyśmy na dół i zauważyłam 5 walizek. Jedna należała do cioci Natashy, ponieważ dziadkowie odwozili ją do domu, Klara za zgodą mamy została na czas wakacji.

-babciu po co wam tyle walizek na 2 tygodnie? - zapytałam.

-kochanie, jedna walizka jest cioci, dwie nasze i dwie Mendesów - powiedziała babcia. - z resztą jest pewien mały problem i pewnie nie będziesz zadowolona.

-Jaki problem? - zdziwiona zapytałam.

- wyjazd przedłuży się o kolejne dwa tygodnie, ze względu na sprawy, które musimy pozałatwiać. - powiedziała.

-ale babciu, przecież to jest cały miesiąc - zestresowana powiedziałam.

-kochanie nie denerwuj się, miesiąc zleci jak z bicza strzelił! dasz radę sąsiedzi będą od czasu przychodzić zobaczyć czy wszystko u was w porządku, ja również będę codziennie dzwonić oraz przyjdzie do was Aaliyah i Shawn! Zobaczysz będzie dobrze - pocieszająco powiedziała i poklepała mnie po ramieniu babcia - dobrze my musimy sie zbierać bo za 30 minut mamy samolot.

-dobrze babciu. - powiedziałam

Ja i Klara pożegnałyśmy się z babcią.

-wracajcie szybko! Kocham cię babciu - powiedziałam.

-paa! Dziadku! - krzyknęłam do dziadka, który pakował walizki do auta.

***

-co powiesz na małą imprezkę? Zapoznała bym cię z wszystkimi- zaproponowała Klara.

-Klara, ja nie wiem czy to dobry pomysł.. - powiedziałam.

-Noo weź! Mamy wolne od szkoły! Trzeba korzystać! - krzyknęła Klara.

-Takie imprezy się kończą kacem albo wylądowaniem z nieznanym kolesiem w łóżku - przewróciłam oczami.

-Niee! Przestań! Ubieraj się w jakąś kiecke i zapraszam ludzi - radośnie krzykneła Klara.

-Dobra przekonałaś mnie! Ale jakby co, ja nie pije. - oznajmiłam.

Ubrałam niebieską sukienkę chyba najlepszą jaką miałam w szafie oraz zrobiłam lekki makijaż.

-Lucy! Na imprezę przychodzi cała ekipa, nie mogę doczekać się aż ich poznasz - podekscytowana powiedziała.


-dobra - kiwnęłam głową.

-Lucy ale uprzedzam uważaj na Kirę, to taka dziunia, która leci na każdego chłopaka, więc nie zwracaj uwagi na jej zaloty do chłopaków- powiedziała Klara.

-postaram się - powiedziałam.

-A Shawn i Ali? - spytałam.

-uuu czekasz na Shawnixa!? Taak taak przyjdą! - zaśmiała się Klara.

-Przestań.. Nie czekam alee poprostu głupio by było robić imprezę bez nich. - powiedziałam.

-Oj dobrze - powiedziała - i tak wiem że go kochasz-zaśmiała się pod nosem Klara.

-Coś mówiłaś? - krzyknęłam.

"You will not fix me" | Shawn Mendes ffOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz