15.

483 16 2
                                    

Ostatnio naprawdę zaczełam wierzyć w to że wszystko się układa i złe wspomnienia znikają, aż do dzisiaj.

Wróciłam z zakupów, byłam bardzo zmęczona ale nie chciałam iść jeszcze spać bo było wcześnie, więc postanowiłam pooglądać telewizję.

Na trafiłam na wiadomości i nagle poczułam ukłucie w sercu.

"Przestępca, który zabił swoją żonę uciekł z więzienia, trwają poszukiwania"

Po tych słowach już dobrze wiedziałam o kogo chodzi i w jakim jestem niebezpieczeństwie.

Jak najszybciej zawołałam Klare, która odrazu przybiegła na dół.

- On.. Uciekł z więzienia.. - spojżałam na Klare ze strachem w oczach.

- O kurwa.. - westchnęła Klara.

- Do Cholery Klara! Przecież on mnie zabije! - krzyknełam.

- Ale nie znajdzie cie! Przecież nie wie gdzie mieszkamy - odpowiedziała Klara.

- on zrobi wszystko aby się dowiedzieć gdzie jestem - powiedziałam drżącym głosem.

Natychmiast chwyciłam telefon by poinformować dziadków.

- Babciu! On uciekł z więzienia! On mnie znajdzie... On zrobi wszystko żeby mnie zabić. - krzyczałam przez telefon.

- Kochanie spokojnie, krzyk tu nie pomoże, jutro wracam do miasta i przysięgam nie znajdzie cie! - powiedziała babcia.

- dobrze wracajcie szybko! - powiedziałam.

- Postaramy się jak najszybciej - powiedziała babcia po czym pożegnała się.

No to chyba koniec tego szczęścia - pomyślałam.

-dzwoniłam do babci i powiedziała że postarają się jutro wrócić - oznajmiłam Klarze.

- niech wracają jak najszybciej, teraz musimy zachować spokój, dopóki nie wrócą najlepiej nie wychodź z domu. - powiedziała Klara.

I nagle przyszedł SMS od Shawna.

Od Shawn: przyjdziesz dzisiaj do mnie? Zabawimy się

do Shawn: nie mogę..

od Shawn: to ja przyjdę do ciebie.

do Shawn: Shawn lepiej nie.. Nie mogę cię narazić.

Nie dostałam odpowiedzi.

Usłyszałam pukanie do drzwi i normalnie struchlałam,ale ten strach szybko minął bo przez okienko zobaczyłam Shawna.

Otworzyłam drzwi.

- Shawn? Co ty tu robisz? Mówiłam że nie chce cię narażać. - powiedziałam prawie z płaczem.

- Przyszedłem bo chciałem sprawdzić czy wszystko okej - odpowiedział.
-i z tego co widzę nie jest. - dodał.

- Wszystko sie wali - rozpłakałam się i przytuliłam go.

- oj słońce nie płacz. - wytarł mi łzy Shawn. - mów co się stało - powiedział.

- mój Ojciec jest na wolności! Uciekł - przez łzy powiedziałam.

- Nie tknie cie! Rozumiesz! Nie dam cie mu skrzywdzić. - powiedział po czym przytulił mnie, a ja się jeszcze bardziej rozpłakałam.

"You will not fix me" | Shawn Mendes ffOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz