5.

905 29 2
                                    

(Na zdjęciu jest Klara)

Usłyszałam pukanie do drzwi więc zeszłam na dół, a w drzwiach ujrzałam Aaliyah i Shawna. Byłam dosyć zaskoczona, ponieważ rzadko kiedy ktoś nas odwiedzał o takich godzinach.

Otworzyłam drzwi i zaprosiłam ich do środka.

-Hej Lucy może chciałabyś wyjść ze mną i Shawnem? Chcielibyśmy bardziej cię poznać i oswoić z okolicą- spytała podekscytowana dziewczyna.

- Chętnie, ale musze zadzwonić do babci że wychodzę, ponieważ nie ma jej w domu. - powiedziałam.

-spokojnie twoja babcia jest u nas i sama zaproponowała żebyśmy zabrali cię na przykład na lody. - powiedziała Ali.

Poczułam się dziwnie, pewnie zabierają mnie gdzieś tylko ze względu, że pani Gloria im kazała.

- No dobrze to chodźmy.-powiedziałam. - dziadku wychodzę z Shawnem i Ali! - oznajmiłam dziadkowi.

***

-tak właściwie dokąd idziemy? - spytałam.
-niedaleko jest lodziarnia, to właśnie do niej idziemy.- odpowiedziała Ali.

Dotarliśmy na miejsce i razem z Ali usiadłyśmy przy stoliku , a Shawn w tym czasie poszedł kupić lody.

- No to opowiadaj, jak tam twoje życie miłosne? - powiedziała Ali. - wspominałam już, że jestem ciekawska? - zaśmiała się.

-tak szczerze nigdy nie miałam chłopaka, poprostu nie miałam czasu na takie rzeczy. - powiedziałam - a u ciebie? - spytałam Ali.

-miałam chłopaka przez jakieś pół roku ale nie wyszło i teraz się przyjaźnimy, najwyraźniej nie było to nam pisane. Kiedyś cię z nim poznam. - powiedziała Ali.

-Nie wiem czy jestem gotowa na nowe znajomości, tym bardziej z chłopakiem. - oznajmiłam.

-spokojnie, nic na siłę ale uwierz, że jesteś! - powiedziała dziewczyna.

-ale.. - i nagle przerwał nam Shawn, który przyniósł lody.

-proszę tutaj truskawkowy dla Ali, czekoladowy dla Lucy i śmietankowy dla mnie - powiedział chłopak.

Rozmowa przebiegała bardzo przyjemnie a zarazem bardzo zabawnie.

-Cholera!  - krzyknął Shawn.

Ujrzałam tylko plame po lodzie na jego koszulce.

- Jezu, co za niezdara - zaśmiała się Ali.

-Zamknij sie- krzyknął Shawn.


Zdziwiła mnie jego nerwowość.

- Spokojnie, plama nie jest wielka łatwo będzie ją zmyć. - powiedziałam.

-Dobrze, może wracajmy już do domu zmyć tą plame- powiedział Shawn.

W drodze powrotnej rozmowa nie miała końca oczywiście tylko z Ali. Dopiero gdy dotarłam do domu rozmowa zakończyła się i pożegnałam się z Shawnem i Aaliyah.

Ali spytała mi się o moje życie miłosne, a co jak wogóle go nie było? Nie pamiętam już co to znaczy czuć się kochanym lub kochać kogoś
Przyznam wiele chłopaków mi się podobało lecz nie nazwałabym tego miłością, nigdy nie miałam odwagi z nimi rozmawiać, a co dopiero się z nimi umówić.

"You will not fix me" | Shawn Mendes ffOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz