10.

633 22 3
                                    

*Na tym zdj to też nie Shawn XD tak wiem nikt nie pytał*

Minęły 2 tygodnie od ostanich wydarzeń,  było dużo imprez, które nie miałyby miejsca gdyby nie kolejne przedłużenie się wyjazdu dziadków, więc wrócą dopiero za tydzień.

Mi to na rękę, że dziadkowie nie wracają już teraz, jest mi smutno, bo tęsknię za nimi ale polubiłam imprezy z ludźmi, których śmiało mogłabym nazwać przyjaciółmi.

Dzisiaj planowaliśmy imprezę u nas,
Zaczęłam prowadzić imprezowe życie, jest to dla mnie nowość, lecz podoba mi się, nie robimy nic niezgodnego z prawem lub czegoś co mogło wyrwać nam się spod kontroli.

Ale najgorsze było to że, z każdym dniem coraz bardziej podobał mi się Aron  ale bardzo ciągnęło mnie do Shawna byłam pomiędzy młotem a kowadłem. Z opowiadań Klary Shawn tylko bawi się dziewczynami, więc nie byłoby to dla mnie dobre, na dodatek pali dużo zioła i nadużywa alkoholu. Za to Aron jest spokojnym, przystojnym pełnym uprzejmości wrażliwym chłopakiem.

Dzisiaj impreza była nieco później bo o 20:30. Pierwszymi gośćmi byli nikt inny jak Shawn i Ali, zawsze zjawiają się pierwsi żeby pomóc nam w przygotowaniach.

Potem przyszedł czas na Arona,pomiędzy Shawnem a Aronem widocznie panowała napięta sytuacja, patrzyli na siebie z pogardą jakby któryś miał któregoś uderzyć.

Następnie przybyła reszta ludzi.

Impreza się rozwijała szybko było coraz więcej pijanych osób odziwo oprócz Shawna i Arona.

Aron podszedł do mnie nieśmiało i bez zawahania powiedział.
- Kocham cię!
- um.. słucham? - zdziwiona zapytałam  - Ja ciebie kocham, zakochałem się od pierwszego wejrzenia, już po pierwszej rozmowie podbiłaś moje serce. - powiedział głośniej.

- Wiesz co... Ja też cię kocham, to głupie co robimy -zaśmiałam się. Nie musiałam długo czekać, gdy Aron złapał mnie w talii przyciągając mnie do siebie a nasze usta złączyły się w pocałunku, na moje nieszczęście na oczach Shawna, lecz wisiało mi to.

Aron poszedł do kuchni po cos do picia więc ja postanowiłam poczekać za nim na kanapie siadając obok Shawna.

- Ale przygarnęłaś sobie chłoptasia, radzę ci uważaj na niego, zmienia dziewczyny jak rękawiczki. - powiedział Shawn.

Klara mówi, że mam uważać na Shawna, a Shawn mówi, że na Arona, zdecydujcie się w końcu.

- Ale ja go kocham i wiem, że mnie nie zrani nie jest taki jak ty.- uśmiechnęłam się szyderczo i wstałam.

- a żebyś się nie zdziwiła. - dopowiedział.

Zobaczyłam Kirę, która złapała Shawna za rękę i kierowała się na górę.

Czy byłam zazdrosna? Chyba nie ale czułam się dosyć zdezorientowana, przeszywały mnie dziwne emocje.

Wypiłam parę drinków chyba o tę  parę za dużo.

Podeszłam do Arona.

- Chodź - szepnęłam mu do ucha uśmiechając się.

Złapałam go za rękę i zaciągnęłam do mojego pokoju jak to dobrze, że mam podwójde łóżko chociaż dla chcącego nic trudnego.

Tak jestem dziewicą, ale już chyba nie długo, może to głupie co właśnie chciałam zrobić, było to strasznie nie odpowiedzialne.

Wszystko działo się bardzo szybko, Aron widział co robi, delikatnie popchnął mnie na łóżko, całując po szyi w dół. W pewnej chwili wyciągnął prezerwatywę z prawej kieszeni spodni i założył ją na członka. Uprzedził mnie, że gdy będzie coś nie tak mam odrazu powiedzieć, delikatnie we mnie wszedł przez co z mojej buzi wylatywały lekkie jęki, potem robił to coraz szybciej, lecz nie za gwałtownie. Było mi dobrze, chociaż moje jęki były dosyć wymuszone, wręcz udawane, nie chciałam mu o tym mówić, gdyż bałam się, że uzna mnie za dziwną. Gdy skończył, zdjął prezerwatywę i wyrzucil ją do kosza.

"You will not fix me" | Shawn Mendes ffOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz