Wszyscy spojrzeli w stronę danego dźwięku i zauważyli nocną furie strzelającą w kraty areny i po chwili wlatując w nie. Przez dym który był na arenie nie było dane nic zauważyć jedynie było słychać ryki smoków i krzyki wikingów... Kiedy dym opadł zauważyli po jednej stronie nocną furie, koszmara ponocnika i samego Czarnego Jeźdźca... Który w jednej dłoni trzymał zakrwawione piekło a w drugiej głowę..
Głowę wodza Berserków - Dagura. Ludzie patrzyli przerażeni na ten widok, spełnił się ich największy koszmar. Czarny Jeździec przybył na Berk... Nie było już ratunku.
Jeden z łuczników strzelił w jeźdźca ale ten zwinnie odbił strzałę swoim mieczem, spojrzał w stronę człowieka który oddał strzał w rzucił piekłem tak, że wbiła się prosto w serce wikinga...
Jeździec zauważył jak jego ojciec ruszył na niego, postanowił postawić wszystko na jedną kartę, wyciągną Legendarny Miecz, chwycił go dwoma rękoma za rękojeść i zablokował ostrze swojego ojca... Z miecza ponownie wydobywał się niebieski dym, wszyscy zebrani patrzyli jak zaczarowani na broń jeźdźca. Chłopak wykorzystał okazje i kopnął w piszczel Stoicka i odskoczył do tyłu..
- Skąd ta agresja.. - zaśmiał się Czkawka..
- Zabiłeś, mojego gościa w dodatku wodza Berserków, zabiłeś mojego poddanego i ty się pytasz skąd ta agresja ?! - krzyknął Stoick.
- No wiesz, nie musieli ginąć.. - odparł brunet. - Dagur nie musiał ginąć, gdyby nie tknął smoka, a chyba wiecie co robię kiedy ktoś krzywdzi smoki.. A twój poddany, wystarczyło, żeby do mnie nie strzelał. - odpowiedział znudzony tą akcją jeździec. Kątem oka zauważył jak kolejny mężczyzna próbuje go zaatakować zauważył, że jest to Berserek który chce pomścić wodza, ten tylko westchnął i zablokował mieczem ostrze Berserka, jednym ruchem wyrwał mu miecz z dłoni. Zwinnym ruchem odciął mu głowę. Wszyscy zebrani zamarli.
Czkawka poczuł dziwne pieczenie na ramieniu, które z krótkim czasem stawało się bardziej bolące. Do takiego stopnia, że był zmuszony do rozerwania swojej zbroi, co tam zobaczył po prostu wryło go dosłownie w ziemie... Kawałek jego ramienia powoli zamieniał się w kamień.
Wikingowie patrzyli na tę scenę przerażeni, nie którzy się cieszyli, że jeźdźcowi coś się dzieje teraz łatwiej będzie go pokonać. Ale szybko odgonili te myśli widząc jak dwa smoki go chronią. Nocna furia owinęła go swoim ogonem a za nimi stał Koszmar Ponocnik.
Haddock szybko zrozumiał co się z nim dzieje to przez ten miecz, kiedy zabił nim człowieka jakaś część jego ciała zamieniła się w kamień... Zaczął się zastanawiać dlaczego właśnie, jako pierwsze zamienia się ramie. Szybko sobie przypomniał, że tam dotknął go Odyn..
- Jest tu uzdrowicielka? - krzyknął do wodza.. Ten nie wzruszony słowami jeźdźca nic nie zrobił.. Dalej jest strasznie uparty.. - przeszło przez myśl Czkawki. Na jego szczęście Gothi miała więcej rozumu i wyszła przed wodza.
- Gothi co ty robisz? - spytał staruszki łapiąc ją za ramie. Ta walnęła go laską w dłoń.
Ruszyła przed siebie brunet dał znak smokom, żeby się uspokoiły i dały jej przejść. Gothi podeszła do chłopaka i dotknęła jego ramienia. Pokręciła tylko przecząco głową.
- No wiesz co mi jest? - spytał z nadzieją Czkawka. Staruszka zaczęła coś rysować na ziemi a zielonooki strzelił sobie z otwartej dłoni w maskę. Przecież ona nie mówi. Haddock czytał uważnie każde jej słowo.
- Krąży nad tobą okropna klątwa. Młody jeźdźcu kiedy będziesz zabijał z tego miecz. - tutaj wskazała laską na miecz który trzymał brunet. - Jakaś część twojego ciała będzie zamieniała się w kamień. Niestety dla ciebie nie ma na to lekarstwa. Musisz przestać zabijać tym mieczem Czkawko Haddocku. - spojrzał przerażony słowa Gothi, poniósł lekko głowę tak żeby patrzeć na oczy staruszki.
- T-ty wiesz? - szepnął na prawdę przerażony. Gothi tylko skinęła głową i napisała: Zawsze wiedziałam, nie bój się twoja tajemnica jest u mnie bezpieczna. Po tych słowach Czkawka się uśmiechnął. Ale po chwili posmutniał przez klątwę..
Po chwili Haddock przypomniał sobie słowa Odyna - Staw czoła przeszłości, a posiądziesz pełną moc miecza. - Chwycił w obie ręce miecz. I nic, nie czuł żadnej zmiany. No ale dlaczego? Przecież jest na Berk stoi przed ojcem... Nic nie rozumiał do czasu gdy dotknął twarzy. Miał na sobie maskę, chyba wiedział o co chodziło władcy Asgardu. Stawić czoła swojemu ojcu nie jako Czarny Jeździec a jako on sam Czkawka Horrendous Haddock III.
~~*~~ ~~*~~ ~~*~~ ~~*~~ ~~*~~ ~~*~~ ~~*~~ ~~*~~ ~~*~~
Szkoła mnie wykańcza...
Ojej Czkawka ty zabójco...
Klątwa miecza kto się spodziewał? ;)
Seeya!
~skeuR

CZYTASZ
Legendarny Miecz
FantasyWiele lat temu Bóg Odyn stworzył miecz który pozwalał władać nad każdym smokiem nawet nad alfą... Niestety miecz musiał zostać schowany, ponieważ każdy w Asgardzie chciał go posiadać... Więc Odyn wraz ze swoim synem Thorem ukryli miecz w tajemniczej...