Rozdział 8

210 14 0
                                    

Cameron POV

Odprowadziłem dziewczyny pod salę, kiedy właśnie zadzwonił dzwonek. Pożegnałem się z nimi i poszedłem na swoje zajęcia. Strasznie się nudzę. Mam teraz historie i pani zapoznaje nas z Przedmiotowym Systemem Odeniania. Nagle dzwoni dzwonek na przerwę. Nareszcie!! - myślę i wybiegam z sali. Pod szkolnymi szafkami spotykam Alex. Pomagam jej znaleźć numer danej szafki.

- Dziękuje! - powiedziała otwierając swój schowek

- Nie ma za co! - odpowiedziałem, przyglądając jej się prosto w oczy. Jest cudowna - cicho szepczę

- Co mówiłeś ? - zapytała

- Yyy... Że.... No... Możemy na następnej przerwie razem zjeść luch. - odpowiedziałem zakłopotany

- Świetnie! Będe z Berenic czekać na ciebie pod stołówką - odparła, udając się pod klasę A14

Alex POV

Tak naprawdę słyszałam co Cameron wtedy powiedział. To było słodkie. Uwielbiam patrzeć jak jest zakłopotany i nie wie co powiedzieć. Kiedy byłam już pod salą, zauważyłam zadowoloną Bere:

- Hej, co się stało, że tak skaczesz z radości? - zdziwiona zapytałam

- Matt wysłał mi SMS'a. - głośno krzyknęła. Wszyscy się na nas gapili. Pociągnęłam ją za rękę i poszłyśmy w jakieś spokojne miejsce.

- To świetnie! Co ci napisał?

- Że przyjedzie po nas o 17:30 i zabierze na Magcon Tour.

- Super! Nie mogę się doczekać - powiedziałam

- To jeszcze nie wszystko... - odparła, spuszczająć wzrok na dół i się rumieniąc

- Napisał, że chce porozmawiać ze mną o czymś ważnym i zapytał mnie czy po przedstawieniu może mnie gdzieś zabrać. Oczywiście zgodziłam się! - Berenic podskoczyła z radości

- Nawet nie wiesz jak śię ciesze! Czyli Bera idzie dziś na randkę? - zapytałam

- Tego nie jestem pewna, ale wszystko się dzis okaże! - powiedziała wracając do sali, bo właśnie zadzwonił dzwonek na lekcje.

Tak jak się wcześniej umówiliśmy, na następnej przerwie zjedliśmy lunch. Szczerze mówiąc jedzenie nie jest tu najlepszej jakości, ale narzekać nie będe. Do końca zostały nam już tylko 2 lekcje: matma i biologia. Kiedy ostatni raz usłyszałyśmy dzwonek, pierwsze wybiegłyśmy z klasy i jedyne o czym teraz marzę to wziąć chłodny prysznic i przygotować się na wieczór. Wychodząc ze szkoły zaczepił nas Cameron:

- Skończyłyście już lekcje? - zapytał

- Tak i jesteśmy padnięte! - odpowiedziała Bera

- W takim razie wsiadajcie, podwiozę was do domu.

- Dziękujemy! - jednocześnie odparłyśmy

Po 15 minutach siedziałyśmy już w swoim pokoju. Widziałam, że Bere coś ciągle meczy.

- O co chodzi? - zapytałam się jej, siadając na łóżku i się do niej przytulając

- Bo wiesz.... - zaczęła mówić - nie wiem jak to wszystko mam odebrać. Nie wiem czy się zakochałam w Mattcie czy poprostu się nim zauroczyłam, ale jedno jest pewne. Nigdy się tak wyjątkowo nie czułam przy żadnym chłopaku - powiedziała spuszczając głowę w dół . A co jeśli on wcale nie chce się ze mną umawiać i właśnie wieczorem chce mi to powiedzieć? Co jeśli on chce żebym się od niego odczepiła? - kontynuowała płacząc

- Hej, kotek nie martw się! - zaczęłam ją pocieszać - wszystko będzie dobrze. Jesteś śliczna, silna i wyjątkowa! Gwarantuje ci, że Matt cię lubi, jeśli nawet nie czuje czegoś więcej.

- Już dobrze, nie płacz- mocno ją przytuliłam.

- Dziękuje ci! Zawsze mogę na Ciebie liczyć - odpowiedziała

- Zawsze ! Jesteśmy siostrami - dodałam

- Chodź! Zacznijmy się szykować! - chwyciłam ją za rękę i poszłyśmy w stronę łazienki.

********************************************************************************************

Zapraszam Was również do czytania tego opowiadania! -> http://surroundedbyflashinglights.blogspot.com

Jest cudowne!

Dreams come true...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz