Rozdział 14

176 10 0
                                    

Berenice POV

To co dzisiaj rano zrobił dla mnie Matt było cudowne. Nadal nie mogę w to uwierzyć. Dlaczego akurat ja? Co we mnie jest takiego wyjątkowego? Ciągle zadawałam sobie to pytanie. W Polsce mogłam tylko pomarzyć o chłopaku. A jak już by się jakiś trafił to na pewno nie byłby tak czuły i wyjątkowy jak Matt.

- Jestem ogromną szczęściarą, że cię mam wiesz? - zapytałam chłopaka, który ciągle na mnie leżał i patrzył mi prosto w oczy.

- Jestem ogromnym szczęściarzem, że cię mam wiesz? - powtórzył moje słowa, powoli się do mnie przybliżając. Nie chcąc czekać ani chwili dłużej, położyłam swoje ręce na jego szyji i w tym momencie zaczęliśmy się całować. Ciarki przeszły po całym moim ciele, na co tylko się zarumieniłam.

- Aż tak na ciebie działam Kochanie? - zapytał, delikatnie całując mnie w szyję

- M...Matt - przestań mi to robić ! - specjalnie krzyczałam, żeby go tylko bardziej sprowokować.

- Już nic nie mów! - w tym momencie położył swój palec na moje usta, które automatycznie zadrżały na jego dotyk.

- Kocham Cię! - zdążyłam tylko wyjęknąć, zanim Matt zaczął mnie znów namiętnie całować.

- Poleżmy chwilę i porozmawiajmy o naszej przyszłosci - zaproponowałam, opierając głowę o jego twardy tors.

- Dobrze, więc od czego chcesz zacząć? - zapytał Matt, delikatnie bawiąc się moimi długimi włosami.

Cameron POV

Przed chwilą się obudziłem, a właściwie to obudziły mnie krzyki Matta i Bery. Postanowiłem, że chwilę poleżę przy Alex, uważnie jej się przyglądając. Ona zawsze wygląda pięknie. Nie ważne czy jest noc czy dzień, czy ma makijaż czy nie. Dla mnie jest poprostu idealna. Nie mogąc się dłużej oprzeć, delikatnie pocałowałem ją w lewy policzek i splotłem nasze ręce. Od razu zrobiło mi się tak jakoś.... cieplej? Nie wiem jak mogę opisać to uczucie, ale jest bardzo przyjemne i wyjątkowe. Nagle Alex przewróciła się na drugi bok, odwracając się twarzą do mnie. Powoli wybudzała się ze snu. Mocno ją przytuliłem, składając powitalnego buziaka na jej ustach.

- Dzień dobry! - radośnie powiedziałem

- Hej Kochanie! Która godzina ? - zapytała się mnie, powoli wstając z łóżka

- Jest 9:32. Matt już chyba złożył życzenia Berenic, bo od godziny ciągle słychać jak się przekomarzają.

- To dobrze, niech się nią zajmuje. My w tym czasie musimy przygotować ogromną imprezę! - lekko krzyknęła, podskakując z radości

- Zatem chodźmy! - powiedziałem, biorąc Alex na ręce i schodząc z nią do kuchni. Wyglądała tak uroczo, kiedy próbowała uwolnić się z moich ramion...

- Cameron puść mnie! - krzyczała - nie jestem małą dziewczynką!

- Dla mnie zawsze będziesz moją małą dziewczynką! - odpowiedziałam, stawiając ją na podłodze

- Zróbmy szybko jakieś śniadanie i pojedźmy na zakupy. Wszystko musi być wielką tajemnicą! - powiedziała Alex

Alex POV

Życie z Cameronem jest cudowne! Na początku bałam się tego związku, bo jest między nami spora różnica wieku, ale uważam, że się nawzajem dopełniamy. Pół godziny później staliśmy już na parkingu pobliskiego supermarketu. W aucie szybko zrobiłam listę zakupów. Kiedy weszliśmy do sklepu, od razu udaliśmy się do miejsc gdzie znajdziemy potrzebne nam produkty. Kupiliśmy m.in. pełno różnokolorowymi balonów, serpentyny, przekąski, napoje, rożnego rodzaju dekoracje i pełno innych pierdół. Kiedy staliśmy pod domem Matthewa, Cameron poszedł się upewnić, czy przypadkiem nie ma ich w domu. Na szczęście było pusto. Matt zostawił nam kartkę z wiadomością:

Dreams come true...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz