Berenic POV
Robiło się ciemno, więc poprosiłyśmy Camerona żeby odwiózł nas do domu.
- To był wspaniały dzień, bardzo Wam dziękuję! - powiedziałam, żegnając się z chłopakami i wysiadając z auta
- Nie ma za co! Jutro widzimy się o 7:50 pod szkołą. Do zobaczenia! - powiedział Cameron
- Do zobaczenia - wspólnie odparłyśmy i weszłyśmy do środka
Kiedy znajdowałyśmy się już w naszym pokoju, otworzyłam laptopa i zobaczyłam trzy nieodebrane połączenia od rodziców na skypie. Szybko do nich oddzwoniłam. Rozmawialiśmy o wszystkim. Opowiadałam im o szkole, znajomych, mojej niespodziance urodzinowej i o Matthewie. Byłam bardzo zmęczona, a musiałam się jeszcze przygotować do szkoły, więc poprosiłam ich żeby jutro do mnie zadzwonili. Wzięłam chłodny prysznic i przebrałam się w piżamę.
- Idziesz jutro gdzieś z Mattem? - zapytała Alex
- Chyba nie, przynajmniej o niczym nie wiem - zaśmiałam się - na pewno się spotkamy
- Może chcielibyście pójść z nami po szkole na gokarty? Na pewno będziemy się dobrze bawić!
- Hmm czemu nie? W sumie to jeszcze nigdy na nich nie byłam. Zapytam się Matta i jutro dam ci odpowiedź
- Świetnie! Mam nadzieję, że z nami pojedziecie - powiedziała Alex, kładąc się do łóżka
Uśmiechnęłam się i zaczęłam pakować torbę na jutrzejsze zajęcia. Kiedy wszystko było już gotowe, umyłam zęby, zmyłam makijaż i poszłam spać.
Alex POV
Rano obudziły mnie krzyki i piski małej Tosi. Spojrzałam na zegarek, jest już 7:26! Szybko wyskoczyłam z łóżka i zbudziłam Berenic.
- Bera wstawaj! - krzyczałam - za pół godziny mamy lekcje!
- Co? Jak to? Która godzina? - zaspana zapytała
- Jest 7:28 , wstawaj szybko! - wyciągnęłam ją z łóżka i pobiegłam do toalety
Po chwili byłam już w pełni gotowa. Kiedy wyszłam z łazienki, zobaczyłam, że Berenic znowu się położyła do łóżka i zasnęła. Nie mając więcej czasu, powiedziałam Jessice, że Bera źle się czuje i że tylko ja dziś idę do szkoły. Szybko ubrałam swój ulubiony płaszcz i wybiegłam z domu. Pod szkołą byłam ok godz. 7:50. Zdziwiłam się, bo Cameron obiecywał mi, że będzie na nas czekał. Po chwili dostałam od niego SMS'a:
" Jestem chory, nie będzie mnie dziś w szkole. Nie czekajcie na mnie."
Zawiedziona, poszłam pod swoją klasę. Lekcje mijały bardzo wolno, w dodatku padał deszcz. Zapowiadał się naprawdę ponury dzień. Postanowiłam, że zwolnię się dzisiaj z lekcji wf i pójdę odwiedzić Camerona. Po drodze poszłam jeszcze do piekarni, kupić dla niego ulubione ciasto. Zaciekawiona, jak zareaguje na moje odwiedziny, zapukałam do jego drzwi. Po chwili chłopak je otworzył.
- Hej Kochanie! - krzyknęłam, mocno go przytulając
- All....Alllexx?! Co ty tu robisz? Przecież powinnaś jeszcze być w szkole?! - zmieszany zapytał
- Postanowiłam, że zrobię ci niespodziankę i cię wcześniej odwiedzę. Chyba jesteś zadowolony! Jak się czujesz? - zapytałam się go, wchodząc do środka
- Już lepiej. Alex, czekaj, nie możesz tam wejść! - krzyknął Cameron
- Dlaczego? - przestraszona zapytałam
- Kochanie, kto to przyszedł? Wracaj do mnie! - usłyszałam jakiś damski głos, dochodzący z pokoju Camerona. Bez jakichkolwiek wyjaśnień, odepchnęłam chłopaka, który blokował mi przejście i wbiegłam do jego pokoju.
- Cameron, możesz mi wytłumaczyć kto to jest? - krzyknęłam, widząc na jego łóżku dziewczynę w samej bieliźnie.
- Alex to nie tak... - zaczął tłumaczyć się chłopak
- Jak nie tak!?! Taki jesteś chory?! Okłamałeś mnie! To koniec! - krzyknęłam, trzaskając drzwiami i wybiegając z jego domu. Nie mogłam na to dłużej patrzeć. Jedyną osobą jaką teraz potrzebowałam była Berenic. Zatrzymałam nadjeżdżającą taksówkę i pojechałam do domu. Zapłakana spoglądałam w lusterko i patrzyłam jak Cameron próbuje nas dogonić. Nie chciałam go więcej znać. Kiedy weszłam do pokoju, zobaczyłam Berenic i Matta razem leżących na łóżku. Świetnie! - pomyślałam
- Alex? Alex co się stało? - zapytała mnie przerażona przyjaciółka
Nie mogłam nic z siebie wykrztusić. Na samą myśl o tym robiło mi się nie dobrze.
- Hej Alex. Nie płacz. Co się stało? - przytulił mnie Matt
- Boo...bo - nie wytrzymałam i wybuchłam płaczem - Cameron mnie zdradził - zaczęłam płakać jeszcze mocniej
- Co ? Alex co ty wygadujesz? - zapytała zdziwiona Berenic
- Napisał mi dziś SMS'a, że jest chory i że nie będzie go w szkole. Zwolniłam się z ostatniej lekcji, bo źle się czułam i postanowiłam, że go odwiedzę. Kiedy weszłam do środka zobaczyłam jakąś dziewczynę leżąca na jego łóżku.
- Nie wierze! - krzyknął Matt - zabiję go, jak on cię mógł tak zranić! - wstał z łóżka i walnął pięścią w biórko
- Jak wyglądała ta dziewczyna? - zapytał chłopak
- Nie wiem, nie przyglądałam się jej. Ja nie mogę w to uwierzyć. Nie dość, że mnie zdradził to jeszcze okłamał... Pamiętam tylko, że jest szczupłą brunetką i ma tatuaż na prawej ręce.
- Znam ją. To Cartney. Chodzi do nas do szkoły i uważa, że może mieć każdego chłopaka. Jest strasznie płytka i ma okropnie bogatych rodziców. Myślę, że musiała mocno sprowokować Camerona. - powiedział chłopak, wyciągając kluczyki od auta
- Jadę do niego. Muszę to wszystko wyjaśnić. Jeśli to prawda, to okaże się największym dupkiem na świecie - powiedział Matt wychodząc z pokoju - Wy tu zostańcie, postaram się wrócić jak najszybciej!
Berenic mocno mnie przytuliła.
- Co masz zamiar teraz zrobić? - cicho mnie zapytała
- Jeśli nie będe mogła wybaczyć Cameronowi to wrócę do Polski - odpowiedziałam, znów zaczynając płakać.
CZYTASZ
Dreams come true...
FanfictionAlex- zwykła nastolatka z niezwykłymi marzeniami. Berenice - jej najlepsza przyjaciółka, ktora jest równie dobrze zakręcona jak główna bohaterka. Pewnego razu postanawiają spełnić swoje największe marzenia... Pozostaje tylko zapytać: Czy im się uda?