2.

3.1K 177 122
                                    

Pov.Reader
Szłam spokojnie uliczką, która prowadziła do mojego nowego miejsca pracy. Jedyne co mi sprzyjało to pogoda. Cieplutko z delikatnym wiaterkiem. Lubiłam taką pogodę.

Po chwili marszu dotarłam do budynku. Lekko sypiący się tynk i wielki ledowy napis nie zbyt mnie zachęcał do wejścia. Przełamałam się i otworzyłam wielkie metalowe drzwi. Masywne jak na pizzerię sprzyjającą dzieciom.
-Halo? Czy ktoś tu jest?-zawołałam cicho.
Kierując się śmiechem dzieci, dotarłam do pięknie przyozdobionej sali. Roboty tańczące na scenie.  Konfetti na podłodze. Dzieci śmiejące się. Może tu nie będzie aż tak źle?

-Um... H-Hej! -usłyszałam za plecami i wystraszona podskoczyłam.
-Przepraszam ! Nie chciałem cię przestraszyć.-ujrzałam wysokiego chłopaka z lekko roztrzepanymi czarnymi włosami. Oczy były przysłonięte okularami z zielonymi oprawkami.
-Ty pewnie na rozmowę o pracę?
-T-Tak-wydukałam.
-Jestem Scott. Możesz zwracać się do mnie po imieniu lub Phone guy.
-C-czemu Phone guy?
-Heh... Mówią tak na mnie  szmat czasu. Nawet nie pamiętam dlaczego.- zaśmiał się nerwowo.- Obecnie jestem tego wszystkiego szefem i właścicielem. Jednak jestem niewiele starszy od ciebie! Za dużo paplam.-chłopak zestresowany podrapał się po karku.
-Spokojnie. Jestem [T/I]. Nie jestem jeszcze pełnoletnia czy to koliduje w pracy tutaj?
-Nie. Ja mam dwadzieścia cztery lata. Nasz najmłodszy pracownik ma aktualnie dwadzieścia. Jestem szczęsliwy z kobiety w naszym męskim składzie. - uśmiechnął się do szeroko i szczerze. Uścisnął moją dłoń.

Chłopak energicznym ruchem wziął mnie za ręke i wyszedł ze mną z sali, na której bawiły się wesoło dzieci. Pokierowaliśmy się w stronę nieznanego mi pokoju.
Gdy weszliśmy obydwoje wybuchilśmy wielkim śmiechem.
Chłopak o fioletowych włosach i równie kolorowym stroju tańczył w śmieszny sposób tyłem do nas.
-I'm a barbie girl! In a barbie world! Life in plastic is fantastic!
-Haha! Vini! Bardziej tyłeczkiem machaj!-Śmiał się Scott.
Fioletowowłosy uderzył się w pośladek ze słowami.
-Chciał byś skarbie! Haha!
-Dobra koniec wygłupów.-oznajmił Scott.-To jest [T/I]. Nasz nowy nabytek.
W tym momencie Vincent odkręcił się w naszą stronę i uśmiechnął się szeroko.
- Nowy nabytek powiadasz? Będzie ciekawie.

Fioletowa Misja ||Five Night's At Freddy's (ZAKOŃCZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz