Ujrzałam w tym momencie jego twarz. Blada skór , jasno-fioletowa grzywka opadająca na oczy. Czy... Czy on jest niewidomy?! Jego oczy są całe białe!
-Cześć. Jestem Vincent. - chłopak wyciągnął do mnie ręke. Patrzyłam z lekkim niedowieżaniem w jego oczy.
-Nie, to nie są soczewki i nie, nie jestem ślepy.Spuściłam lekko głowę zażenowana tym, że tak długo się w niego wpatrywałam aż domyślił się moich pytań.
-Fajna ta taka nówka Scotty! -chłopak radośnie wykrzyknął.
-Vini.. To jest człowiek, a nie rzecz. Pokaż jej co i jak. Zaraz zaczynacie zmianę. Ja idę zamknąc wszystko.
Czyli ja tu spędziłam cały dzień? Jezu jak ten czas poleciał....
Vincent uśmiechnął się do mnie po raz kolejny. Wziął mnie delikatnie za rękę splatając nasze palce i ruszył przed siebie. Czemu on mnie tak trzyma? Troszkę niekomfortowo się tak czuję. Zaczynam się go powoli bać.Weszliśmy do pokoju z wielkim, brązowym biurkiem i dwoma krzesłami obrotowymi. Ciekawe czy dobrze się na nich kręci? Vincent pokazał mi jak działają drzwi i kamery. Cały czas czułam jak rozbiera mnie wzrokiem.
Było to dla mnie bardzo nie zręczne. On tak na każdego się patrzy?
- Ide do kuchni po prowiant na noc. Chcesz coś?
- W - Wode poproszę.
- Tylko tyle? Aleś ty nieśmiała. - Chłopak zaczął się do mnie zbliżać coraz bardziej, a ja delikatnie uciekałam do tyłu. W końcu opadłam na krzesło.
- Ciii dziecinko.-pogłaskał mnie po policzku .-Nie bój się mnie. Nie zrobię ci krzywdy. Jestem tu aby ci pomóc i ewentualnie bronić maluchu. - Zanim wyszedł pocałował mnie w policzek.Siedziałam nie wiedząc co się dzieje.
Chłopak po chwili wrócił z trzema opakowaniami pizzy, dwoma colami, jedną wodą i talerzem wypełnionym po brzegi tostami. Kiedy on to zdążył zrobić? Kiedy on to wszystko zje? Jego żołądek to chyba jakaś czarna dziura bez dna. Oby się nie pochorował od takiej ilości.Położywszy to wszystko na blacie biurka, usiadł obok mnie. Kazał mi wziąść tablet do rąk, więc tak zrobiłam. Zwrócił mi uwagę na stan baterii. Mówił, że to bardzo istotne aby przetrwać noc na na jak największym stanie naładowanej baterii.
Gdy ja przeglądałam poszczególne miejsca, on patrzył mi się w dekolt.
Ugh... To będzie bardzo długa i nie przyjemna noc. Aczkolwiek? Może się przyzwyczaję. Spojrzałam na niego i przeszedł mnie dreszcz. Nie, jednak nie przyzwyczaje.
CZYTASZ
Fioletowa Misja ||Five Night's At Freddy's (ZAKOŃCZONE)
FanfictionCo się stanie kiedy poznasz faceta kochającego tosty i fiolet? Przeżyjesz? Zakochasz się? Czy może jednak odkryjesz prawdziwe sekrety jego i miejsca pracy? To jest twoja Fioletowa Misja [UWAGA! Po 1. Błędy są , były i będą. Nie mam zamiaru tego spra...