🐩🏳️‍🌈💐10💐🏳️‍🌈🍷

1.8K 160 68
                                    

-Halo?
-Dzień dobry z kim rozmawiam?
-Jestem mamą Bakugo

W telefonie było słychać cichy szloch kobiety i kogoś innego... Również kobiety ale, młodszej...
-Jest może Katsuki? Chciałbym z nim porozmawiać. Jestem jego kolegą

-K-Katsuki jest w szpitalu w ciężkim stanie... Dopiero go przywieziono do szpitala, zostałam wezwana i nie wiem nawet co się stało... Wiem tylko że jest z nim na oddziale jego kolega z klasy...

-Bardzo mi przykro, jak pani się czegoś dowie proszę oddzwonić

-Zadzwonię i nie martw się...

Byłem w szoku i sam prawie uroniłem parę łez, a chłopak koło mnie popatrzył się na mnie. Jeszcze bardziej chciało mi się płakać na jego widok.
Zrobiłem herbatę i zacząłem wchodzić po schodkach na dach a za mną chłopak.

-Jestem Izuku Midoriya... A Kacchan to mój... były chłopak...

Jego twarz pokryła się zakłopotaniem. Zrozumiałem jaki sens ma pauza w jego  wymowie. Chyba zrozumiał co zrobił i przez długi okres nie będzie mógł sobię tego wybaczyć. Na jego miejscu też bym nie mógł pogodzić się z tym co zrobiłem.

Siedzieliśmy przy stoliku pijąc ciepłą herbatę. Od czasu do czasu Izuku zerkał na mnie a ja na niego. W końcu przerwał ciszę.

-Co łączy ciebie z Kacchan'em? I... Jak się nazywasz?

-Jestem Eijiro Kirishima a Katsuki'ego spotkałem wczoraj w południe... Chyba był spóźniony na lekcje

-Tak... Spóźnił się wczoraj dosyć mocno... I w tedy też zawiodłem

-Co się stało? - spytałem łagodnie.

-W szatni zacząłem się przebierać na W-F i Shoto przybił mnie do szafek, zaczął całować i dotykać i...

Zielonooki ukrył twarz w dłoniach i chyba zaczął płakać. I niby co ja mam w takiej sytuacji zrobić?! To jest bardzo ciężka rozmowa.

-Hej, to ty masz numer do Kacchan'a a znasz go tylko dzień?

-Był przybity i chciałem pomóc. Zaprosiłem go do siebie. Uczyłem go grać na gitarze. I zasnął. A jak rano się obudziłem to na kartce był jego numer i podpis

Nie umiałem tego opisać tak by znowu nie zrobiło się mu przykro.

-Czy to nie twój telefon dzwoni Kirishima?

-Faktycznie...

Odebrałem telefon nawet nie patrząc kto dzwoni bo i tak spodziewałem się kto to mógłby być.

-Cześć, z tej strony mama Katsuki'ego. Mam dobrą nowinę

Tym razem jej głos nie był bez dźwięczny i niski, był niczym świergot sikorek, dźwięczny i barwny.

-Jestem bardzo szczęśliwy! A mogę się zapytać który to szpital?

          (La Da Dee) __Tylko ja i Ty                              |(KiriBaku~)|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz