19

1.9K 145 108
                                    

Bakugo~

Kolejnego dnia wszyscy obudziliśmy się koło dziewiątej. Oczywiście Aizawa i Żabulcia palili buraka tak samo jak Tasiemiec i Ufo. No w sumie słodko... Wszyscy nagle zaczęli się schodzić pod moją łazienkę robiąc kolejkę do korzystania z niej.

-Ej jej jej... Skoro jest taka duża kolejka to będziemy korzystać parami- powiedział prondogłowy debil.

-Co za wspaniały pomysł! To nasze dwa gołąbki. Sero i Deku, Tsuyu i Mina, Denki i... Kirishima, Baku i ja...? - niezręcznie wymamrotała wata cukrowa.

- Możesz mi ją dać Baku! - wybekał zjeb.

Ruraraka popatrzył się na mnie błagalnym wzrokiem a Kirishima trzymał Dekla by się do niej nie zbliżył.

-Bro nie zostawisz jej temu świrowi - zaśmiał się czerwonooki.

-No nie ma bata!

Po kolei wszyscy korzystali z łazienki, aż miała być nasza kolej. Purchawka miała chyba z setkę rzeczy w rękach i w większej części nie wiedziałem co do czego służy. Dobra, mniejsza.

Jakieś 20 minut później, koło godziny dziesiątej, gdy ja brałem prysznic a ona coś przy lustrze robiła, Aizawa powiedział, że wraz z resztą będą się zbierać i pójdą do szkoły.

W domu zostaliśmy tylko my oraz schorowany Kirishima. Ja się ubrałem i wziąłem się za czesanie w tym czasie Ochaco miała wychodzić. Szarpnęła za klamkę a drzwi nie otworzyły się... Czekaj, co Kurwa?! Podbiegłem do tych drzwi upuszczając grzebień. Równie mocno zgiąłem klamkę a drzwi ani drgną.

Jaja se robią. Wata usiadła na środku łazienki i zaczęła się trząść.

-Ura co jest?

-Nie mogę... o-oddychać...a ściany się zbliżają...

No to super! Jestem zamknięty w łazience z klaustrofobiczką podczas jej ataku. GENIALNIE. Przez chwilę zastanawiałem się jak jej pomóc i nawet miałem jakiś pomysł.

Kazałem jej wstać. Jej głowę oparłem o moje ramię tak by miała zamknięte oczy i przytuliłem. Jej drgawki ustały a ja poczułem ulgę. Ona podniosła brodę i spojrzała na mnie tymi pieskimi oczkami.

-Przepraszam...

-Nie ma spra-

Ona uniosła się na palcach i mnie pocałowała. Jestem WŚCIEKŁY, ale z drugiej strony to miłe.

-To nie tak że mi się podobasz, chcę byś był z Kiri. Odbierz to jako podziękowania

-Dobra

W tym pomieszczeniu spędziliśmy chyba z dwie godziny rozmawiając na różne tematy. Pomimo tak wielkich różnic jednak mamy dużo wspólnego! Ona jest dla mnie jak starsza siostra... Tak, starsza.

Ja z Kirim szarpaliśmy z oby dwóch stron i w końcu się udało. Wyszliśmy i odetchnęliśmy świeżym powietrzem. Nie było sensu iść do szkoły więc zostaliśmy z Kirim i graliśmy w planszówki. Uraraka poszła do domu a my?

Spędzaliśmy razem resztę czasu w typowy dla nas sposób i w pewnym momencie on zaśpiewał mi piosenkę której jeszcze nikt przede mną na świecie nie słyszał... Bardzo go kocham. A on... Stuprocentowo mnie też.

I taką miłość przedstawia ta dosyć krótka historia. Historia zaczynająca się od nieznanej nuty do rozkwitającej w nas melodii.

To koniec tej historii, ale początek nowej miłości.

+++++++++++++++++++++++++
Dziękuję Wam serdecznie że byliście tu ze mną i  dopingowaliście mnie w pisaniu kolejnych rozdziałów. Niestety to koniec tej powieści ale wszystko zazwyczaj ma swój koniec.

Jestem naprawdę wam za wszystko wdzięczna... Kocham was😭! Do zobaczenia w dalekiej przyszłości😢💖

          (La Da Dee) __Tylko ja i Ty                              |(KiriBaku~)|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz