9. Czuje do niego tylko nienawiść

1.7K 58 20
                                    

Obudziłam się bardzo wcześniej przez kogoś kto walił mi bez przerwy do drzwi. Podeszłam do drzwi na jedno oko. No bo halo, kto o piątej rano ma czelność mnie budzić. Otwieram drzwi, a tam Leon z bukietem czerwonych róż. Aż się rozbudziłam przez to co zobaczyłam.

- Co ty tutaj robisz? - zapytałam zakładając ręce na piersi

- Przyszedłem Cię przeprosić. To co wczoraj się...

- Może wejdziesz do środka? - kiwnął głową że tak, gdy zamknęłam drzwi podał mi bukiet róż i powiedział proszę. - Usiądź. Chcesz coś do picia?

- Nie, dziękuję. - odpowiedział a ja wstawiłam kwiaty do dzbanka i  usiadłam na przeciwko niego przy stoliku - To co się wczoraj wydarzyło, ja Cię strasznie przepraszam. Wcale tak nie myślę, że to przez Ciebie odpadłem. Po prostu to nie byłem ja. Napiłem się jednego drinka przed programem, a później drugiego i wyszły trzy drinki. Jestem głupi, tak wiem.

- Osoby pijane mówią prawdę.

- Ja nie byłem aż taki pijany, naprawdę. Jeszcze wypaliłem całą paczkę papierosów. Co się nie zdarza zazwyczaj bo ja nie palę. Wybaczysz mi, proszę - mówił łapiąc mnie za dłoń - dzisiaj to dotarło do mnie i od razu pojechałem do pierwszej kwiaciarni która była tak wcześniej otwarta i przyjechałem tu. Ponieważ jest mi strasznie głupio, jestem debilem.

- To prawda, jesteś, ale moim -odpowiedziałam mu z uśmiechem na twarzy

- Czyli mi wybaczasz? - zapytał zaskoczony

- Tak. Ale żeby mi to było ostatni raz. Nie chcę więcej takich akcji. Źle się poczułam przez twoje ataki na mnie. I chcę ci powiedzieć co mnie łączyło ze Shawnem. Skoro sobie wszystko teraz wyznajemy. Tylko pójdę się przebrać. A ty możesz nam zrobić herbaty.

- Oczywiście, jeśli chcesz. Ale nie chcę teraz na Ciebie wymuszać tego co Cię łączyło z Mendesem. Teraz to jest mało ważne.

- Powiem Ci i tak.

Poszłam do pokoju żeby zabrać ze sobą bieliznę i ubrania. Następnie udałam się do łazienki wykonując poranną rutynę.

Gdy wróciłam zobaczyłam jeszcze zrobione śniadanie co mu jestem bardzo wdzięczna bo zgłodniałam.

- Zrobiłem też kanapki. Mam nadzieję że będą ci smakować. I przepięknie wyglądasz.

- Em. Dziękuję chociaż że się tak nie starałam - odpowiedziałam zaskoczona - dzisiaj są próby do jutrzejszego półfinału więc do czternastej mamy czas tylko dla siebie - mówiłam, siadając na przeciwko niego

- Rozumiem. Wyjdziemy na spacer czy zostaniemy w mieszkaniu?

- Zostaniemy tutaj?

- Jasne. Kochanie, a czy mógł z Tobą pojechać tam na próbę? Obiecuję nie przeszkadzać.

- Oczywiście.

Po zjedzonym posiłku posprzątaliśmy oboje i udaliśmy się do salonu na kanapę. Leon jako że chcę się przytulić objął mnie ramieniem.

- Chcę ci teraz powiedzieć co łączyło mnie ze Shawnem - mówiłam cicho, bawiąc się jego guzikiem od koszuli

- Nie musisz - odpowiedział, głaszcząc mnie po plecach. Teraz to ja prawie na nim leżałam

- Ale chcę. Shawn i ja byliśmy razem. Nikt o nas nie wiedział. Byłam na początku jego wszystkim oprócz dziewczyną. Byłam kucharką i wybierałam mu stroje na przeróżne występy. Nagle poczuliśmy do siebie coś więcej byliśmy w sobie zakochani. Nie powiedziałam o najważniejszym w kontrakcie miałam zapisane że nie mogę z nim być, nie mogę nic do niego więcej czuć. Ja byłam tylko pracownicą i nikim więcej. Ale uczuć się nie oszuka. Spotykaliśmy się po kryjomu. Aż do czasu kiedy oznajmił mi Andrew jego menadżer, że zmieniają dla mnie pracę i będę sprzątaczką w tej całej wytwórni. Co się z tym łączy zero kontaktu ze Shawnem, ponieważ miałam dużo roboty od rana do wieczora. Może spotkaliśmy się raz albo dwa razy. A co najważniejsze moją poprzednią pracę zabrała była nie wiem czy teraz obecna dziewczyna Shawna. Lauren. Kilka dni później poszli oboje na imprezę i dostałam w domu filmik z tego jak się całują. Wtedy spakowałam się i czym prędzej udałam się na lotnisko by być tutaj w Polsce. Oczywiście wysyłał mi sms-y. Miałam ich dość więc zmieniłam numer - mówiłam już pod koniec płaczącym głosem, nadal nie patrząc się na Leona

- A jak się teraz czujesz? To znaczy co czujesz teraz do niego?

- Czuję do niego tylko nienawiść. To chyba i tak by nie wyszło takie ukrywanie. Jestem tylko ciekawa czy Andrew wie, że byliśmy razem.

- Nie przejmuj się już nim. Mendes to był dupek skoro stracił taką piękną i cudowną dziewczynę. Dziękuję że mi zaufałaś - mówił, dając mi całusa w czoło

- Nie, to ja dziękuję. W końcu jestem na właściwym miejscu z właściwymi osobami. - mówiłam, tym razem pocałowaliśmy się w usta

****
Ranek i popołudnie spędziliśmy miło w swoim towarzystwie oglądaliśmy oczywiście filmy i rozmawialiśmy o programie. Leon mi zdradził że zamierza założyć kanał na Youtube i tam wrzucać covery. Co mnie bardzo ucieszyło, że nie leży bezczynnie, nie robiąc nic w dalszym kierunku muzyki. Tylko wręcz przeciwnie.

Leon został na korytarzu, a ja weszłam do środka sali. Oczywiście spotykając się na początku z przyjaznym uśmiechem Sylwii.

- Cześć.

- Hej. - odpowiedziałam

- Cieszę się, że przeszłaś dalej. Mam nadzieję że aż do finału tylko ciiss nie mów tego Marice. Nie chcę żeby była zazdrosna czy coś podobnego.

- Jasne. Zachowam to dla siebie.

- Jak sobie radzi Leon?

- Dobrze. Czemu pytasz?

- Widzę przecież że jesteście razem. Mnie nie oszukasz. Więc... opowiadaj.

- Na początku był zły, że odpadł. Ale już jest bardzo dobrze. Zamierza wrzucać covery na Youtube.

- Cieszę się. No to zaczynajmy próbę. Trzeba się wziąć w garść jutro półfinał i specjalny gość. Dlatego przygotowałam dla Ciebie bardzo smutną, wzruszającą, emocjonalną piosenkę. Secret Love Song zespołu Little Mix. I jak może być? Inaczej zapytam. Znasz?

- Tak. Kocham tą piosenkę. Jest dla mnie osobista. Bo sama przechodziłam taką miłość.

- Widzisz akurat się złożyło. Wiem teraz, że bardziej sobie z nią poradzisz. Łatwiej idą piosenki, które się przeżywało. Prawda?

- Prawda.

- A i jeszcze będzie jedna piosenka którą będziemy śpiewać my trzy Ariane Grande - Dangerous Woman. W końcu jesteśmy jak takie niebezpieczne kobiety - mówi śmiejąc się, a ja razem z nią - No to do roboty. Czeka ktoś tam za Tobą na korytarzu?

- Tak. Leon.

- Powiedz mu żeby wrócił do domu. To nam zajmie do wieczora, a później jeszcze próba Mariki, a następnie nasza wspólna próba. Po co chłopak ma tam tyle czasu czekać. Jeszcze nam zaśnie.

- Dobrze.

Przekazałam Leonowi, żeby wrócił do domu, ponieważ to zajmie mi dużo czasu. Ale powiedział, że jak skończę to mam do niego zadzwonić, żebym nie wracała po ciemnościach do domu. W końcu mamy październik, a to oznacza, że na dworzu robi się bardzo szybko ciemno. Kochany on jest, że tak dba o mnie.

-----------------------------------------------------------
Hej hej hello. Mam nadzieję że podoba się rozdział i przepraszam, że wczoraj go nie było. Ale za to już jest jak najszybciej.

I jak wam się podoba piosenka Shawna If I Can't Have You. Ja jestem osobiście zakochana w obu piosenkach tej od Shawna i w piosence Tini " 22".

~Naty😘

Why / S.M (Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz