17. Nie kochasz mnie?

1.4K 48 15
                                    

Obudziły mnie promienie słoneczne wpadające przez okno. Znowu zapomnieliśmy zasłonić okno. Gdy otworzyłam oczy twarz Shawna była centralnie przed moją. Zobaczyłam że też się budzi.

- Dzień dobry słoneczko - powiedział z poranną chrypką dając mi całusa w nos co z jego strony było bardzo słodkie

- Dzień dobry - odparłam z uśmiechem na ustach i miziając go po włosach

- Jak się spało? - zapytał mrucząc

- Z Tobą zawsze dobrze. A tobie? - zapytałam i przeniosłam dłoń na jego klatkę błądząc po niej palcem wskazującym

- Mógłbym tak się budzić codziennie - odpowiedział wtulając się w zagłębienie mojej szyj

- Ale czas wstawać - powiedziałam wystając z łóżka

- Jeszcze chwileczkę - powiedział łapiąc mnie za dłoń - Chodź tu do mnie

- Chciałabym, ale mam na po południe do pracy. A przed nią chciałabym z Tobą porozmawiać o dwóch rzeczach. Więc musisz mnie puścić, żebym się wyszykowała i zrobiła nam śniadanie - odparłam, a Shawn mnie puścił z niechęcią

Jak powiedziałam tak zrobiłam. Gdy zasypiałam wpadłam na pewien pomysł oraz dokładnie zastanowiłam się nad tym czy może pojechać z chłopakiem w świąteczną trasę. I podjęłam decyzję.

Na śniadanie zrobiłam kanapkę z uwaga z pomidorem. Wiem że on nie lubi, ale czas to zmienić.

- Co robisz na śniadanie? - zapytał i objął mnie

- A kanapki z pomidorem - odpowiedziałam patrząc na jego twarz na to jak zareaguje

- Wiesz bardzo dobrze o tym że nienawidzę pomidorów. Czemu mi to robisz? Nie kochasz mnie? - zapytał z grymasem

- Kocham Cię, ale Shawn czas to zmienić. Wytłumacz mi jedno. Co ty masz do nich? - zapytałam opierając się o blat żeby być na przeciwko bruneta

- Bo one są starszne.

- Czasami zachowujesz się jak przedszkolak.

- A czy przedszkolak potrafi tak? - zapytał po czym wbił mi się usta namiętnie całując ale po chwili oderwaliśmy się od siebie z braku powietrza

- Pewnie nie. Ale i tak zjesz te pomidory. Czas coś zmienić. - odparłam odwracając się od niego i dokańczając kanapki - A zresztą chciałabym z Tobą porozmawiać. Ale najpierw idź się ubierz.

- Ok, ale zdejmij te pomidory z kanapek ! - krzyknął już z salonu

Gdy Shawn przyszedł ubrany zaczęliśmy jeść śniadanie. Oczywiście on musiał zdejmować pomidory z kanapek bo ja jednak tego nie zrobiłam. Po skończonym posiłku poszliśmy do salonu i usiedliśmy blisko obok siebie na kanapie.

- Więc o czym chciałaś ze mną porozmawiać ? - zapytał łapiąc moje dłonie w swoje o wiele większe

- Podjęłam decyzję. Pojadę z Tobą w świąteczną trasę. Ale sylwestra spędzam w Anglii chcę w tym czasie być z rodziną - odpowiedziałam a on spojrzał na mnie zaskoczony

- Tak, oczywiście. Ale... ale jak to się stało że zmieniłaś decyzję.

- Nie wiem. Tak po prostu. Klaudia i tak niedługo wyjeżdża na stałe chyba z Kubą do Stanów dostał tam lepszą propozycję pracy i dlatego. Ale zostaną Alicja i Martyna oraz moja praca wezmę na miesiąc wolnego. A moje przyjaciółki zrozumieją że chcę pobyć z Tobą przez ten czas. Odrobić te trzy lata. Będzie ciężko, ale wierzę że damy radę.

- Rozumiem. Nadal nie mogę w to uwierzyć że będziesz tam ze mną. Jestem taki szczęśliwy - powiedział przytulając mnie mocno

- Dusisz - wyjąkałam ledwo

Why / S.M (Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz