22. Śpisz na podłodze

1.1K 53 23
                                    

Prawie codziennie byliśmy w innym mieście z małą przerwą. Co wieczór występując ze Shawnem na świątecznej trasie. Przez ten krótki okres czasu przyzwyczaiłam się do występów przed takim tłumem. Jest tak jakoś inaczej niż w programie. Przez ten czas minęła trasa. Mieliśmy dwa w Waszyngtonie, dwa w Bostonie, jeden w Atlancie, jeden w Seattle i dwa w Los Angeles. Aktualnie przygotowujemy się żeby odwiedzić Klaudie i Kubę. Ubrałam się na luzie, a Shawn założył czarną bluzę i oczywiście czarne jeansy. Wyszliśmy z hotelu czekając na taxi i rozmawiając o nas. O tym że jest wspaniale być tak razem w podróży, ale i smutno bo to wszystko za dwa dni się kończy. Więc nie tracimy ani jednego dnia na leżenie w pokoju hotelowym tylko zwiedzamy miasto, chodzimy do kina ostatnio nawet byliśmy na basenie. Ze Shawnem jest rozrywka na całego.

Wyszliśmy z taxi oczywiście Shawn zapłacił chociaż że ja chciałam ten jeden i pierwszy raz. Wiem że jest dżentelmenem, ale od czasu do czasu ja też chcę płacić za naszą dwójkę bo później wychodzi na to że jestem z nim tylko dla kasy, a tak nie jest. Dzwonię dzwonkiem do drzwi i po chwili otwiera je uśmiechnięta Klaudia od razu przytulając mnie, a za nią stanął Kuba podając dłoń Shawnowi. Później zaprosili nas do środka.

- Straszny mróz jest - mówię pocierając dłonie

- Mówiłem kochanie żebyś założyła kurtkę, ale oczywiście wolisz mnie nie słuchać - odparł Shawn przutulając mnie od tyłu

- Aw tak słodko razem wyglądacie. Cieszę się że wam się udało - mówi uśmiechnięta Klaudia

- To samo mogę powiedzieć o was. Kiedy ślub? - zapytałam

- Może usiądziecie - zaproponował Kuba a my kiwneliśmy głową na tak i zaprowadził nas do salony, usiedliśmy na kanapie, a Shawn objął mnie ramieniem

- Kawy czy herbaty? - zapytała Klaudia

- Ja poproszę herbatę - odpowiedziałam

- A może coś mocniejszego? Shawn napijesz się ze mną whisky? - zapytał Kuba

- Ymm... - odparł szukając odpowiedzi w moich oczach a ja go zgromiłam na co Shawn zrobił minę szczeniaka - No proszę chociaż trochę - powiedział  szeptem mi w ucho

- No dobrze, ale nie dużo bo będziesz spał na podłodze - odparłam na co się ucieszył dając mi buziaka w policzek i poszedł z Kubą do innego pokoju

- Widzę że ich już wywiało - powiedziała Klaudia stawiając na stole dwa kubki z herbatą i usiadła koło mnie

- Taaa - odparłam wzdychając - Jak tam ci się powodzi z Kubą?

- Bardzo dobrze. Lepiej być nie może. On pracuję w banku, a ja w sklepie. Wiem że to nie praca marzeń. Ale nie chciałam się z nim rozstawać. Kocham go.

- To słodkie. Masz rację. Nie ważne w jakim miejscu jesteś, ważne że z tą właściwą osobą.

- Dokładnie. A ty i Shawn jak tam?

- Noo jesteśmy razem jak widać.

- To ja to wiem. Inaczej cały świat to już wie. Powiedz coś czego ja nie wiem.

- Wszystko raczej wiesz. Bo już ci to mówiłam że się z nim kochałam jeszcze jak byłam z Leonem. Nie dawno znowu to zrobiliśmy, a później pod prysznic. Każdy kolejny raz z nin jest wspaniały. Nie mogłam sobie wymarzyć innego mężczyzny niż on. Jest cudowny, delikatny, czuły, opiekuńczy i troskliwy o i jeszcze ro...

- Czekaj czekaj ktoś tu mi się rozmarzył. Mam nadzieję że się zabezpieczacie - przerwała, a ja czułam się lekko zażenowana

- No tak. Nie chcę mieć narazie dzieci on chyba też nie. Ma karierę teraz rusza w trasę więc nie spieszy nam się.

- On też tak myśli?

- Nie wiem. Ale po co chcę mieć dziecko skoro ma trasę teraz.

- Masz rację. Ale z tego co wiem występujesz z nim.

- Tak jest wspaniale. Jeszcze jemu tego nie powiedziałam, ale dostałam propozycję by nagrać od nowego roku swoje piosenki, później wyruszyć w małą trasę promującą płytę.

- Kiedy zmierzasz mu o tym powiedzieć? - zapytała, a ja czułam się zmieszana

- Chyba. Chyba w Sylwestera. Mamy go razem spędzić. Jeszcze to przemyśle. Za dwa dni będziemy mieć rozłąke. Wiesz będą święta on spędzi je w Toronto, a ja w Londynie.

- Powodzenia. Mam nadzieję że przyjmie to dobrze.

- Czemu ma to źle przyjąć?

- Wiesz jacy są mężczyźni czasami wolą dowiedzieć się o czymś takim wcześniej niż na ostatnią chwilę. Przemyśl to - powiedziała a ja szepnęłam że dobrze - O właśnie teraz mi się przypomniało. Zostaniesz moją świadkową na ślubie?

- Oczywiście że tak. A kto będzie świadkiem u Kuby?

- Tego nie wiem.

Pov. Shawn

Piliśmy w najlepsze z Kubą rozmawiając o naszych dziewczynach że nawet o najmniejsze głupoty się złoszczą. Wiem o tym że również oberwie mi się od Natalie bo miałem tak malutko wypić, a to malutkie przerodziło się w ogromne.

- Stary zostaniesz moim świadkiem na ślubie? - zapytał stawiony Kuba

- Pewnie. A kiedy to?

- W maju

- Masz to jak w banku. Kto będzie świadkową u Klaudii?

- Tego nie wiem. Albo mówiła i nie pamiętam.

- Dobrze Cię rozumiem. Czasami mówią za dużo do nas, że nie wiemy co jest ważne a co mniej ważne. Będę się już zbierał. Nara.

- Trzymaj się

Gdy schodziłem ze schodów prawie się wywaliłem i to wiele razy. To są minusy picia.

- Kochanieee idziemy?

- Co ci mówiłam? Śpisz na podłodze -odpowiedziała wkurzona - My się już zbieramy powodzenia z twoim

- Nawzajem

- Kochanie a może zrobimy sobie fasoleczke.

- Shawn nie odzywaj się do mnie aż do jutra. Idziemy.

-----------------------------------------------------------
Z okazji moich urodzin. Rozdział jest wcześniej.

Mam nadzieję że się podoba

~Naty😘

Why / S.M (Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz