14

572 55 32
                                    

-Baekki kotku podpisz, to proszę. - Jungkook podał mi papiery pod nos uśmiechając się szeroko.

-A co to takiego? - spytałem chcąc zagladnąć i przeczytać, ale Jeon odciągnął mnie od tego i pocałował w szyję.

-To tylko zgoda na adoptowanie dziecka, chcesz tego prawda? - spytał na co łzy poleciały mi z oczu. Uśmiechnąłem się szeroko rzucając się w jego objęcia i całując.

-Naprawdę? - pokiwał głową oddając pocałunek. Mruknąłem, kiedy ręką zjechał na moje pośladki ściskając je, popychając mnie na stół całując moje obojczyki na co jęknąłem.

-Kochanie źle się czuje może innym razem dobrze? - pokiwał głową siadając a krzesło co też uczyniłem.

-Więc jak? - spojrzał na mnie z iskierkami w oczach.

-Dobrze podpisze tylko daj mi to przeczytać. - zmarszczył brwi zaciskając pięść.

-Ale czemu! Masz to podpisywać, jeśli wyraźnie powiedziałem, że to jest adopcja! Nie chcesz chyba bym był zły prawda? - syknął uśmiechając się w ten dziwny sposób. Pokiwałem głową szybko podpisując umowę na co się rozpromienił, pocałował moje czoło odchodząc od stołu.

-Opiekunowie przyjdą w przyszłym tygodniu do nas oglądać warunki dobrze? - przytaknąłem poprawiając włosy. - Przepraszam, ale muszę iść umówiłem się z kolegami. - wstał i szybko wyszedł zabierając płaszcz i kluczyki do auta.

Lekko przestraszyłem się jego zachowaniem. Był bardzo dziwny, przecież jeśli to umowa o adopcję to przecież mogłem ją spokojnie przeczytać i podpisać. Eh to trochę podejrzane, ale jak obiecywał, że to papiery o adopcję to nie powinienem się martwić prawda?

Westchnąłem uśmiechając się szeroko jak pomyślę o tym że Jungkook zgodził się na adopcje dziecka! Może na tej delegacji się opamiętał i już nie będzie mnie traktowała jak dziwkę? Mam natką nadzieje, bo podoba mi się taki Kooki.

Pobiegłem do sypialnie i spakowałem do torby czarne spodenki, białą koszulkę, picie, kosmetyki oraz ręcznik wraz z dezodorantem. Mam jeszcze kilka dni urlopu więc trzeba spalić trochę kalorii więc idę na siłownię.

Włożyłem płaszcz i podeszłem do samochodu wsiadając do niego i szybko jadąc do siłowni w centrum miasta. Wysiadłem z samochodu zabierając torbę kierując się do pomieszczenia,od razu idąc do recepcji gdzie była niska niebiesko włosa dziewczyna.

******

Biegałem sobie spokojnie na bieżni słuchając muzyki gdy nagle ktoś klepnął mnie w tyłek. Podskoczyłem lekko wyłączając maszynę i wyciągają słuchawki z uszu, obróciłem się i zobaczyłem uśmiechającego się Namjoona ubranego w strój sportowy.

-Co ty wyprawiasz! I co tu robisz do cholery? - krzyknąłem dość głośno na co Kim skrzywił się lekko.

-Wołałem cię, a że się nie odzywałeś to innej metody nie widziałem od klepnięcia cię w tyłek . A jestem tu, bo przyszedłem sobie potrenować chyba można prawda? - kiwnąłem głową dalej będąc na niego złym. Bo kto normalny klepie kogoś po tyłku?

-Nie możesz się tak zachowywać w miejscach publicznych! Pomyślą że jesteśmy razem, a tak nie jest, bo ja mam męża do cholery! Jeszcze raz a oberwiesz ode mnie. - fuknąłem na niego poprawiając lepkie od potu włosy.

-Przepraszam więcej się to nie powtórzy obiecuję. Od kiedy tutaj jesteś?

-Od trzech godzin i chyba już idę do domu, na dziś mi wystarczy. - wstałem idąc do szatni a za mną Kim. Lekko mnie jego zachowanie wkurza.

-Może teraz pójdziemy do baru na czekoladę? Ja stawiam za ten wybryk. - uśmiechnął się szeroko ubierając spodnie. Postanowiłem że umyję się w domu, bo jednak boję się pójść do łaźni, bo jeszcze Kim by mi coś zrobił.

-Naprawdę bym chciał, ale nie mogę naprawę może innym ra...

-To może podaj mi swój numer telefonu zdzwonimy się i może kiedyś wypadniemy na coś, co ty na to? - w sumie to nie taki głupi pomysł i po chwili już Kim zapisywał mój numer.

Pożegnałem go wychodząc z siłowni kierując się do samochodu. Byłe tak zajętym szukaniem w torbie kluczy że nie zobaczyłem jak ktoś był oparty o mój samochód.

-Miałeś się z nim nie spotykać. - przestraszony aż podskoczyłem a kluczyki upadły obok czarnych butów Parka.

Hejka mam nadzieję że spodobał wam się rozdział! Może dziś też wstawię rozdział z Dwie Decyzje ale to tylko może. Życzę wam miłej nocy i miłych wakacji :)

Prawie Jak W Bajce ⚣Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz