21(część 1)

478 36 6
                                    

Przetarłem napuchnięte oczy od płaczu na co jęknąłem cicho przez to że Namjoon podbił mi jedno oko za to że wyrywałem się podczas tego kiedy okładał mie pięściami.

Wstałem powoli, kulejąc do szafy wciągnąć pierwsze lepsze ciuchy. Następnie poszedłem do łazienki zamykając się na zamek, wszedłem do prysznicu odkręcając ciepłą wodę na co cicho mruknąłem z przyjemność.

Szybko umyłem się dokładnie, żeby zaschnięta sperma i krew w końcu zniknęła. Po kilkunastu minutach wyszedłem z pod prysznica wycierając się dokładnie i ubierając się w ciuchy.

Wyszedłem z ubikacji przez co podskoczyłem ze strachu, bo Kim stał tuż przed drzwiami łazienki. Uśmiechnął się do mnie łapiąc mnie za szyję, zduszając ją mocno patrząc mi głęboko w oczy.

-Baekki teraz grzecznie zejdziemy na dół i przywitasz się z gośćmi tak? Za to, że byłeś grzeczny dostaniesz nagrodę taką bardzo miłą. - warczy mi do ucha gryząc je i liżąc.

-Tak-sapnąłem z braku powietrza. On puścił moją szyję, całując mnie w policzek. Złapał mnie za rękę ciągnąc za nią bardzo mocno na co syknąłem.

Weszliśmy do salonu i wszyscy w tym samym czasie, popatrzyli się na mnie uśmiechając się szeroko na co schowałem się na Kima.

-No Baekki przywitaj się, zachowuje się kulturalnie. - warknął pociągając mnie za rękę na co syknąłem. Spojrzałem na nich, było ich pięciu. Pięciu napakowanych mężczyzn, na pierwszy rzut oka byli mili i przyjaźni, ale wolę im nie ufać.

-Jestem Baekhyun. - mruknąłem cicho na co zostałem porażony prądem, przez co upadłem na kolana cicho płacząc. Złapał mnie za włosy pociągając głowę do góry bym się patrzył na resztę domowników.

-Ten pierwszy rudy to Tao, obok niego Dino, ten czarno skóry to Tomi obok niego ten w miętowych włosach to Suga a ostatni to Lay.- mruknął na co wszyscy się przywitali.

Tao jest wysoki a rudych lekko kręconych włosach. Miał on dużo kolczyków w uszach, jak i w nosie, łatwo go poznać po worach pod oczami. Dino był trochę wyższy ode mnie w czarnych włosach i ciągle się uśmiechał przez co jego oczy układały się w linie. Tomi za to chyba rozpoznam od razu, ponieważ był czarnoskóry, do tego był wysoki umięśniony i miał kilka tatuaż, włosy miał kolory czarnego wygolone po bokach zaczesane do tyłu. Suga patrzył się na mnie bez emocji na co lekko się przestraszyłem, miał kilka kolczyków jego oczy były podkreślone eyelinerem, a jego miętowe włosy zasłaniały jakby bliznę na brwi oraz oku.
Lay wyglądał za to jak by był ciągle nawalony i zamiast patrzeć się na mnie, patrzył się na ścianę i śmiał się do niej.

-Hej Baekhyun mam nadzieję, że zostaniesz tutaj na dłużej! Bądźmy przyjaciółmi! - pisnął jak mi się zdaje Tao i chciał podbiec do mnie, ale kin warknął.

-Będziecie jeszcze mieć czas na zakolegowanie się i poznaniem, ale teraz Baekki grzecznie wstanie i pójdzie do kuchni a potem pojedziemy na zakupy tak? - przeniósł wzrok z tamtych osób na mnie, na co pokiwałem głową powoli wstając i idąc do kuchni siadając na krześle.

Po chwili Kim podszedł do mnie ściągając obroże na co lekko się uśmiechnąłem, zaczął całować moją szyję zostawiając na niej malinki.

-No kochanie zaraz pojedziemy do sklepu i nie to nie będzie galeria, tylko skalp mojej dobrej znajomej. Tam wybiorę ci kilka rzeczy dobrze? - spojrzał na mnie na co pokiwałem głową. Podszedł do blatu kuchennego biorąc talerz z kanapkami i herbatę.

Pocałował mnie w głowę idąc do salonu by zaraz usłyszeć rozmowy. Zrobię wszystko by dziś ucieknąć, nie wiem jak to zrobię ale dokonam tego dziś, wystarczy być dla niego miłym.

Kiedy zjadłem wszytko dałem naczynia do zmywarki i odwróciłem się wpadając na Kima, który pocałował mnie namiętnie, zarumieniłem się mocno. Chętnie bym go odepchnął i napluł na niego, ale dziś jest jedyna okazja bym uciekł. Oddałem pocałunek dokładając język na co Namjoon mruknął, sadzając mnie na blat napierając na mnie.

-Mmm moja suczka. Oj potem się zabawimy kotek a teraz idź do sypialni i ubierz się a ciuchy na łóżku tylko szybko. - warknął mi do ucha przegryzając je. Zeskoczyłem ze stołu na co dostałem w tyłek, miałem ochotę go uderzyć w ten tępy ryj, ale grzecznie poszedłem do sypialni.

Ubrany w białe jeansy z dziurami, różowy top, który odsłaniał mój pępek na to jeszcze szary kardigan. Przeglądałem się jeszcze chwilę w lustrze, schodząc na dół jego współpracownicy gdzieś zniknęli, zresztą to mnie nie obchodzi gdzie są ważne że jestem jak narazie nie tarturowany przez nich.

-Ślicznie wyglądasz kochanie chętnie bym cię wziął tu i teraz, ale to potem. A to tak dla bezpieczeństwa kochanie jeszcze ci nie wieże na tyle. - mówi zapinając mi obroże z łańcuszkiem. Cicho westchnąłem, kiedy pociągnął mnie za nią idąc do korytarza. Tam włożyłem buty i poszliśmy do auta.

Namjoon odpalił auto jadąc powoli myślałem, że pojedziemy do miasta, ale on skierował się jeszcze bardziej bezludne miejsce gdzie był gorszy las. Po kilkunastu minutach byliśmy pod jeszcze większą willa i bardziej luksusową.

Kim pociągał mnie za smycz na co wywróciłem oczami idąc grzecznie do drzwi. Zapukał w nie, by zaraz otworzyła piękna czarnowłosa dziewczyna, która z uśmiechem wpuściła nas. Była ubrana w pieknął czarną obcisną sukienkę i czarne szpilki. Po chwili zobaczyłem, że miał lekko wypukły brzuch co oznaczało, że jest w ciąży. Ogółem była bardzo piękna.

-Witaj Rose jak cię dawno widziałem chyba z dobre kilka lat. O widzę, że jesteś w ciąży no w końcu się postarał. - mruknął z uśmiechem Kim całując ją w policzek na przywitanie patrząc się na brzuch.

-Oj Junnie nie bądź taki! - pisnęła głośno patrząc się na mnie. - a co to za chłopczyk?

-To jest moja nowa zabaweczka. Nazywa się Baekhyun i przyszliśmy wziąć, a raczej kupić jakieś ciuchy z twojego prywatnego sklepu. - mruknął patrząc na mnie.

-Oh ok ja jestem Rose kochany. Poczekajcie zaraz przyjdę. - uśmiechnęła się szeroko znikając za filarem. Coś czuję, że długo stąd nie wyjdę.

Prawie Jak W Bajce ⚣Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz