Zachcianki #3

2.6K 215 43
                                    

< Sebastian pov >
Wyszedłem sobie na dworek trochę się porozciągać po sprzątaniu obrzyganego przez Ciela sedesu. Dzień był całkiem ładny. Ptaki śpiewały,  ten pedał Grell tu nie przyszedł, nawet Cloud nie próbował mnie dzisiaj pobić za to że im kradnę pieczarki z ogrodu. Hehe zawsze mu powtarzam, że i tak ich nie potrzebuje bo jakby chciał zrobić grzybową to wystarczy że włoży stopy do gara.
Spokojnie przechodziłem sobie alejką gdy nagle usłyszałem dźwięki jak w pornosie z elementami podduszania.
Dochodziły z bliska, postanowiłem to sprawdzić. Zawsze jest w końcu dobra chwila na masturbację Hehe
- KURWAAAAAA CIEL!!!! -  Ja pierdolę! Co on odjebał?!?!?!?
Ściągnąłem go szybko z tego drzewa. Nie to, że mi na nim zależy. Po prostu jeśli  już urodzi tego bachora to będę miał aż dwie dusze do jedzenia.
- khEeeEeEE- Dźwięki wydawane przez panicza są czasami po prostu obrzydliwe. No może pomijając te które wydaje jak go posuwam.
< time skip>
Ciel siedział roztrzęsiony na swoim łóżku w szlafroku wpierdalając Cheetos'y z bitą śmietaną. Sebastian po zajściu z próbą samobójczą czuł się nieswojo. Czy taki dzik jak on mógłby pokochać panicza? Sam nie wiedział czy to normalne ale odczuwał powoli rozkwitające w nim silne uczucie do Ciela. Postanowił że się mu oświadczy. TAK!  Sebastian Michaelis NA PRAWDĘ kochał Cwela. Od razu popędził do sypialni kurdupla.

Sebastian wyważył drzwi. I się wydarł.
-Cieeeeeeel!!!
-Co sie tak drzesz?!  Nie wiesz debilu że stres szkodzi dziecku? >:(
-Sorka.
-Spoko.
Sebastian uklekną przed Cielem gdy ten brał kolejnego soczystego gryza swojej paskudnej brei którą nazywał jedzeniem.
-Cielu Phantomhive. Mój ty najbrzydszy, najniższy, najgrubszy-
- CZY TY NA PRAWDĘ PRZYSZEDŁEŚ TU TYLKO MNIE OBRAŻAĆ?!  >:(
-Skarbie, pomyśl o dziecku. Daj mi dokończyć.
-Co w ciebie wstąpiło do chuja
-Szatan.
-Sam jesteś Szatanem, idioto.
- Dobra, dobra. CIEL, czy uczynisz mnie najszczęśliwszym demonem w piekle i zostaniesz moją dupą na legalu? - Sebastian otworzył przed Cielem pudełeczko w którym znajdowało się plastikowe kółeczko z wody (takie jak są pod zakrętką).
Ciel przez chwilę siedział nieruchomo lecz po chwili z jego oczu wysłał się wodospad łez.
-S-Sebastian...
-Ciel
-Sebastian... ciebie to już do reszty pojebało...  Ale spoko, wyjdę za ciebie bo robisz dobre jajka sadzone.
-CIEL! - Rozpłakał się Sebastiana i poszedł w ślinę ze swoim narzeczonym.

WPADKA | SebaCiel | YaoiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz