26

152 6 0
                                    

Czy to normalne aby zapijać  smutki alkoholem  i bawić się sama w klubie. Jeśli nie to i tak  jakoś mnie to nie obchodzi.  Od godzinę siedzę przy barze  sącząc już trzeciego  drinka. 

- zatańczysz  ?- zapytał jakiś chłopak podchdząc  do mnie. Spojrzałam na niego  i jednym  ruchem  odmówiłam, bawiąc się szklanką. - czemu się nie bawisz ?

-  Książke  piszesz?- rzekłam szybko

-  biografie- powiedział szybko  usiadając  obok  mnie.  I uśmiechając się szeroko wkurzal mnie tą  swoją  tryskająca radością.

-   gratuluję  ale  marne  próby- rzekłam z nadzieją  że sobie pójdzie. Twardy zawodnik...

-  już mam nawet tytuł-  powiedział szybko

- jakoś mnie to nie obchodzi- rzekłam szybko  biorąc łyka napoju. I rozglądając się na boki, po raz kolejny usłyszałam jego cichy śmiech

- twarda sztuka- zaśmiał  się

- bardziej nie zainteresowana twoja osobą- powiedziałam szybko   I poprawiając się usiadłam tyłem do niego. Czy on jest ślepy  i głuchy.

- gdzie idziemy?-zapytał wstajac

- jesteś jak wrzut  na dupie- powiedziałam  szybko

-   nie no przyatojniejszy- powiedział szybko

- Tak jasne dopowiadaj sobie  - rzekłam szybko  arogancko. 

- zmusiłem Cię chociaż do rozmowy-  odrzekł  uśmiechnięty

-  jak się ciebie wyłącza  bo jesteś okropnie upierdliwy- rzekłam szybko  patrząc się na niego  a on tylko wzruszył  ramionami.

-   propnuj- powiedział szybko.
Mam go dość, wyciągając pieniądze zaplaciłam  i wstając  chciałam odejść ale ów  chłopak  złapał  mnie za dłoń

- o chuj ci chodzi?- rzekłam szybko wyrywając się i tym samym wpadłam  na kogoś. 

- przpraszam - rzekłam szybko   patrząc na osobę na, którą wpadłam I moje serce stanęło  na chwilę.

- Iga  co ty tu???- powiedział szybko

- chociaż wiem jak masz na imię- powiedział  chłopak siedzący przy barze.  Odwróciłam się do niego i patrząc mu w twarz 

- spieprzaj  - rzekłam szybko i zamieszania całą  zaistniałą sytuacją  wymienełam Leo  i szybko wyszłam z baru. Jeszcze jego mi tu brakowało.  Przyszłam tu zapomnieć o wszytskim a ten cel mi to wszystko popsuł. 
Idąc wolnym krokiem, słyszałam za sobą  biegnącego Leo.

- czekaj- zawołał  stanełam i odwracając się do niego patrzyłam  jak podbiegł-  możemy porozmawiać?

-  jeśli musimy- rzekłam cicho patrzac na niego. Tak bardzo boli mnie ta  sytuacja.  To wszystko to za dużo dla mnie...

- chodzisz z Eidenem?- powiedział szybko

- nie - odrzekłam szybko- ale po co o to pytasz?

-  nie ważne- powiedział szybko-  co ty  w ogóle  robisz w barze o 1 w nocy??

-  A co się robi w barze- rzekłam chowając dłonie  do kieszeni.

- A twoje zdrowie  ??- powiedział szybko- jesteś po operacji leki??

-  i co z tego- powiedziałam szybko - to bez sensu  tak samo jak ta rozmowa

-  co się z Tobą dzieję- zapytał  kładąc mi dłoń  na ramieniu.  Odsunełam się

the Vamipre love/ ZakończonoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz