- o ile? ile twoim zdaniem byłam warta co ?- rzekłam szybko. Łzy ciekły mi po policzkach jak rzeka z wodospadu..
- Iga - powiedział
- ILE?- wykrzyczałam- albo wiesz nie mów. Już mnie to nie obchodzi.
Zabierając walizek zjadłam ją ze schodów. Brunat próbował podejść do mnie ale odepchnałam to od siebie
- proszę Cię daj mi szansę- powiedział szybko wychodząc za mną.
Pakujac walizkę do taksówki spojrzałam na niego. Stał patrząc na mnie błagajacym spojrzeniem
- wrócę po resztę rzeczy na dniach- rzekłam szybko i zamykając drzwi. Taksówka odjechała.
- gdzie jedziemy?- zapytał kierowca podajac adres siedziałam patrząc w okno. Łzy wpływały wolno po moich policzkach tworząc strugi wody.
Pukajac do drzwi otworzyła mi matka.
- co się stało?- zapytała widząc mnie w złym stanie.
-mogę wrócić ?- zapytałam łkajac
- Tak jasne ale co się stało- zapytała
- z nami koniec- rzekłam szybko i wtulając się w nią zaczęłam płakać. Opowiedziałam jej wszystko.
Po nieprzespanej nocy i całych tych wydarzeniach byłam padnięta. Wyłączając dzwoniący cały czas telefon położyłam się do łóżka.
- kochanie masz gościa- powiedziała szybko kobieta wchodząc
- Powiedz że nie mam siły jestem chora wymyśl coś- rzekłam
- tylko że to może być coś uważnego- powiedziała szybko, patrząc na nią wytarłam policzki. I zaciągając na siebie bluzę zeszłam na dół. W przed pokoju stała mama Kuby. Nie wiem czego chce nie mam ochoty z nią rozmawiać.
- witaj- Powiedziała
- Kuba panią nasłał- rzekłam szybko
- możemy porozmawiać- rzekła proszącym wzrokiem.
Zapraszając ja bardzo od niechcenia do salonu zaproponowałam herbatę ale nie chciała nic.- słucham- rzekłam szybko poprawiając dłonią rękaw bluzy.
- Kuba nic nie wie że tu jestem. Po ostatniej kolacji Kuba odpowiedział nam o wszytskim. Wiem że możesz być na niego zła ale to było dla Twojego dobra- powiedziała szybko
- nie wątpię- rzekłam szybko - ale jeśli mogę być szczera to nie sądzę aby ucieknie od konsekwencji było odpowiednie dla czyjegoś dobra.
- on Cię kocha- powiedziała szybko Wstajac- Przemyśl sobie wszystko.
- dobrze nie obiecuję - rzekłam. Kobieta wyszła odjeżdżając z pod mojego domu wspomniała jeszcze abym napewno wszystko sobie przemyślała.
Wracając do pokoju. Włączyłam telefon. Oprócz 20 nieodebranych od Kuby był jeden sms-a. Jakiś spam reklamowy.
Katując się naszymi rozmowami, wspólnymi zdjęciami siedziałam na podłodze zalewając się łzami.
Pukanie do drzwi otrzasneło mnie do rzeczywiście.
- Iga zejdziesz na obiad- powiedziała szybko kobietą
- nie jestem głodna- rzekłam pociągająć nosem.
- jak wolisz- powiedziała szybko. Nie byłam głodna, nie byłam zła. Byłam rozczarowana.
CZYTASZ
the Vamipre love/ Zakończono
Fiksi Remaja- kocham cie- rzekłam cicho - nie wiesz co mówisz- powiedział cicho wstając - mnie się nie da kochać dobrze wiesz kim jestem - i właśnie dlatego Cię kocham- rzekłam cicho- jesteś wspaniały i nie obchodzi mnie twoja przeszlosc #1- vamipre- 9.0...