- wydaje ci się tylko- rzekłam cicho - znacznie przytyłam
- nie powiedziała bym ale dobra nie ważne- powiedziała szybko wymachując ręką. Siedziałam z kubkiem dłoni na parapecie okna. Bardzo dziwne uczucie być w szkole po raz pierwszy od tak dawna w dodatku nie rozmawiać z osobami, które kiedyś były mi bardzo bliskie.
- to co idziesz na ten bal?- dać,am temat inaczej wiem o co by pytała.
- Tak a ty??- rzekła uradowana. Cała Ibi
- nie- powiedziałam szybko poprawiając dłonią włosy.
- dlaczego?- zapytała siadając obok mnie.
- sama nie pójdę a po za tym nie lubie takich imprez- odpowiedziałam wzruszając ramionami.
- pacz kto idzie- powiedziała szturchajc mnie łokciem. Spojrzałam na szafki przy których stała Annie z Leila i chłopakami. Po czym podszedł do nich Leo - czemu się z nimi nie trzymasz?? A z Leo? co jest miedzy wami?
- to długa historia - rzekłam- poprostu to koniec tamtego rozdziału
- chodzi o tą imprezę u Kubasa?- zapytała chowając telefon do kieszeni
- można tak powiedzieć- rzekłam spuszczajac wzrok. Najchętniej bym tu nie przychodziła ale A tak wróciła do domu na urolp i wolę siedzieć w szkole niż z nią.
- co tam Patyczaku?- zapytał Kubas podchodząc do nas. Uśmiechnełam się do niego sztucznie.
- nic tam grubasie-odrzekłam udając szczęśliwa. Nie muszą wiedzieć jak jest naprawdę.
- twoi przyjaciele Cię wystawili?- zapytał kładąc dłoń na moim kolanie i widząc zerową reakcje z mojej strony kręcił kółeczka kciukiem
- pokazali swoje prawdziwe oblicze- rzekłam cicho
- a ty co już nie przyjaźnisz się z Leo?- zapytała Ibi
- od kiedy okazał się chujem to nie- powiedział szybko patrząc na mnie. Czyli on coś wie... Muszę z nim porozmawiać.
- dobra ja lecę mam chemię pa robaczki- powiedziała szybko zeskakując Ibi i machając włosami odeszła do klasy na końcu korytarza.
- jak się trzymasz?- zapytał Siadkac na jej miejscu. Siadłam po turecku w jego kierunku. I odruchowo spoglądając na grupkę osób napotkałam wzrok Leo.
- stabilnie ale chujowo- rzekłam szybko
- widziałem ostatnio Leo z jakąś laska domyśliłem się co się stało. Pisałem do Ciebie ale zero kontaktu- powiedział szybko
- mój telefon trochę się rozwalił -- rzekłam chcąc zmienić szybko temat
- o co między wami poszło- powiedział szybko
- Właśnie chodzi o to że nic między nami nie było. A on tylko się bawił moimi uczuciami ale o to mniejsza- mam jakiś taki cichy głos w głowie, który podpowiadana mi że mogę mu zaufać. Po za tym miałam z nim kontakt po tej całej sytuacji odwiedził mnie w szpitalu.
- chuj jebany- powiedział szybko- widziałem go z jakąs laska jak zapytałem o ciebie zaczął kłamać przy niej że Cię nie zna.
Ała zabolało!
- możemy o nim nie rozmawiać chciała bym o nim zapomnieć- rzekłam szybko
- masz plany na wieczór?- zapytał szybko uśmiechając się w moim kierunku.
- żadnych- rzekłam szybko
- wybierzesz się ze mną na bal?- zapytał wyciągając mu mnie dłoń. Bardzo teatralną ale za razem urocze.
CZYTASZ
the Vamipre love/ Zakończono
Teen Fiction- kocham cie- rzekłam cicho - nie wiesz co mówisz- powiedział cicho wstając - mnie się nie da kochać dobrze wiesz kim jestem - i właśnie dlatego Cię kocham- rzekłam cicho- jesteś wspaniały i nie obchodzi mnie twoja przeszlosc #1- vamipre- 9.0...