22

206 10 2
                                    

*Leo  pov*

Uparła  się że nie jest zmeczona.  Przeglądając telefon  spojrzałem na nią jak ledwo patrząc  na oczy ogląda  telewizor.

- idź się połóż- rzekłem  szybko

-już już-wymamrotała  i przeciągając się  usiadła inaczej.

Wstałem do łazienki  i przy okazji zrobiłem  jeszcze dwie inne rzeczy.  Wracając do salonu zastałem  dziewczynę  śpiącą na siedzącą. Odkładając kubki  z herbatą wyłaczyłem telewizor i podchodząc do niej chwyciłam ja na ręce  jak pannę  młodą.

Mamrotajac  coś przez sen wtuliła się we mnie.

Wchodząc z nią powoli po schodach położyła swoją głowę  na moim ramieniu  i przez sen wtuliła się jeszcze bardziej

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wchodząc z nią powoli po schodach położyła swoją głowę  na moim ramieniu  i przez sen wtuliła się jeszcze bardziej.

Odłożyłem ją  na łóżko  i patrząc  tak na nią  okryłem  ja kołdrą. Miała lodowate  dłonie. Szybki zeszłam i zabrałam telefon oraz kubki z herbatą  do jej pokoju. Siadłem   na balkonie z laptopem  i przeglądając  Social media  cis skusiło  mnie do sprawdzenia jej obiawów.  I był to zły pomysł  bo narobiłem  sobie takich  schiz  że  głowa  mała. 

Czując jak na dworze zrobiło się już chłodno  wróciłem do pokoju. Spała  nadal wygląda  uroczo. Była bardzo przemęczona. Ostatnio  jest jakaś dziwna.  Jeśli to przez ten nieszczęsny  wypadek na imprezie u Kubasa  to nie daruje sobie tego.  Szybko siadłem  na fotelu  kręconym i nadal przeglądając  media  wzięłem  łyka  herbaty. Dziewczyna  przebudziła  się ale jednak nawet nie drgneła. Powoli łapiąc się za głowę która  najwidoczniej ją bolała usiadła. Spojrzała na mnie  przecierajac oczy zaspana  wstała  nic nie mòwiąc. Wyszła i kierując się najwidoczniej do łazienki  wróciła  po chwili.

- jesteś zajety?- powiedziała  szybko

- nie- odrzekłem  szybko zamykając laptopa i odłożyłem to na biórko.  Podeszła  powoli  i siadając mi na kolalana wtuliła się we mnie. Czułem  jak cała  drży.

- miałam  tak chory sen- wyszeptała-- widziałam  swoją  własną  śmierć. Śnił mi  szpital moja matka  płacząca  i Emily.  Nie było w tym śnie ciebie  czy innych ludzi tylko ja moja matka i Emily. Dlaczego  akurat dziś  latanie coś.

- to tylko koszmar- powiedziałem szybko zastanawiać się nad znaczeniem  tego snu.   Przytulając  ją do siebie.  Odetchenłem  głeboko.

- czy ten sen może coś oznaczać?- zapytała  cicho drapiac się po dłoni.

- nie wydaje mi się to tylko koszmar- powiedziałem szybko. Starając się ja uspokoić. - nadal masz całe  zimne dłonie.

Chwyciłem  jej dłonie w swoje.  Już nie były  aż tak bardzo zimne  jednak nadal trochę.

-  nie wyspałam  się- powiedziała szybko  spoglądając  na mnie.

-  twoje przyjaciółki pisały  jak spałaś-rzekłam  szybko

the Vamipre love/ ZakończonoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz