Korpus zwiadowców

122 7 0
                                    

- Popatrz na to Mała- Szepnęła Nic patrząc na polankę z góry- cały korpus zwiadowców. Bezsilny.

Mała uśmiechnęła się.

- Tylko uważaj, to nadal zwiadowcy.

Wszyscy już się zebrali w jednym miejscu.

- Gdzie jest Ernest?

- Spóźniony, jak zwykle. To jego lenno! Gdzie nasz gospodarz?

- Teraz- szepnęła Nic. Mała przecięła linę z pobliskiego drzewa. Zerwała ją i rzuciła jak najdalej. Lina poleciała, a z gąszczu wyleciał trup.

Na polanie zrobiło się cicho.

- Tu jest nasz gospodarz- uznał ktoś. Gillan podszedł do leżącego i zdjął mu koszulkę.

- Nic- przeczytał.

- Znowu ta zaraza!

- Gdzieś tu musi być!

- Szukajcie go!

- Cisza!- krzyknął dowódca- tu jest jeszcze coś. „ Hej, witajcie zwiadowcy. Bardzo podoba mi się wasze spotkanie, ale krążycie w kółko. Łapiecie mnie jak mordercę lub bandytę. Robicie to źle. Łapcie mnie jak jednego z was"

Nastała cisza.

- Nic jest zwiadowcą?

- To dlatego nie możemy go zchwytać.

- Jest jednym z nas!

- Stąd zna hasła i miejsca spotkań!

- Stąd zna nasze słabe i mocne strony...

- Cisza! Nic wam już całkowicie namieszał w głowach. Żaden zwiadowca tu przecież nie ma miecza.

- Ty masz.

Gillan zamilkł.

- Ja nie walczę tak jak on.

- Może udajesz!

Mała patrzyła na to z fascynacją. Cały korpus zwiadowców zwrócony przeciwko samemu sobie. To wszystko przez jednego trupa.

Nic chichotała.

- Ilu już się napiło?- zapytała Małą. wcześniej kazała jej wlać trucizny do beczki z wodą. Nie silnej, ale na tyle mocnej by ich odurzyć.

- Wszyscy.

- Doskonale...

Nic zeskoczyła z drzewa. Gwizdnęła. Zwiadowcy odwrócili się jak na zawołanie. I zamarli.

- Proszę proszę. Korpus zwiadowców w jednym miejscu. Oczerniający w dodatku swojego dowódcę. A ja chciałem być jednym z was...

- Odrzuć kaptur! Celujemy w ciebie.

- Nie traficie. Jesteście tylko zwiadowcami.

Bełt przeleciał obok jej twarzy.

- Pudło. Pudło... pudło- Zaśpiewała kobieta- Już ja umiem lepiej celować!

- Czego od nas chcesz?

- Ja? Absolutnie niczego. Nudziło wam się więc znalazłam wam coś do zrobienia...

- Jesteś potworem! Zabiłeś ponad setkę osób!

- Oj, od razu potworem! Nie możemy powiedzieć, że jestem na przykład niezrozumianym nastolatkiem... albo... wieeeem! Jestem szaleńcem! Psychopatą! Pudło! Nauczcie się celować...

- Czego od nas chcesz?

- Ja? Absolutnie niczego... Tylko jedną przysługę...

- Nie mamy ci nic do zaoferowania.

Nic ZwiadowcaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz