- Pim pim pim pim pim pim- Nic uderzała palcami o dachówki- Mała, Mała, Mała.
Dziewczynka na dole odwróciła się i rozejrzała. Nie spojrzała na Nic, nie widziała jej. Nigdy jej nie widziała.
- Nic zwiadowca znany nam jest- śpiewała. Mała nie reagowała.
- MAAAAAŁA.
Nic
- Co ja niewidzialna jestem?- Kobieta zerwała się i zeskoczyła z dachu- MAŁA!
Zero reakcji.
- No i brawo Edward! Ukradłeś mi ucznia! A teraz odsuń się z tą liną, bo zaraz odrąbię ci twarz.
- Oj, przepraszam cię Nic- Edward obiął ją w pasie. Nic zesztywniała. Przez chwilę w jej oczach zabłysło coś w rodzaju przerażenia.
- Zostaw mnie! Powinieneś mnie nienawidzić!- wyrwało się jej
- Wiem.
- Więc czemu tego nie robisz?! NIENAWIDŹ MNIE EDWARD!
Najbliżsi przechodnie zwolnili kroku.
- Aleks, nie tutaj, porozmawiamy gdzie indziej.
- Nie! Porozmawiamy tutaj.
- Ludzie się patrzą...
- To niech się gapią jeśli nie mają nic innego do roboty.
- Aleks...
- Nie chcę z tobą gadać... Dobra, nie ważne. Trzymaj się Edward, pozdrów Małą i Poly, jeśli je jeszcze zobaczysz...
- Co masz... Jak to? O co ci chodzi?
- O nic, o nic, trzymaj się Edward.
- Aleks...
Ale kobieta już zniknęła w tłumie.
- A...
- Udało się?- Mała wybiegła za zaułka
- A widzisz tu gdzieś Nic?
- Ech... To nie ma sensu!
- Mówiłem ci, zrób sobie przerwę.
- Mam jeszcze tylko cztery miesiące!
- A czujesz coś?
- Nie...
- Widzisz. Nie ma się czym martwić, a teraz...
- MAŁA! MAŁA!
- Lili?
Dziewczynka wyszczerzyła się. W jej stronę biegł chudy rudzielec. Lili miała czternaście lat. Była od Małej wyższa o dwie głowy. Mała lubiła ją, szczególnie za to, że Ruda traktowała ją tak jakby była zwykłym dzieckiem. Od trzech miesięcy ich znajomości Lili zdążyła ją parę razy uratować przed atakami paniki, odciągnąć od planu napaści na Nic i podporządkować ją sobie jak młodszą siostrę.
- Głupie dziecko!- chwyciła dziewczynkę za głowę i potrząsneła nią- Znowu biegasz za jakąś wyimaginowaną postacią! Głupia dziewczyna!
- Przepraszam...- Mała zacisnęła powieki.
- Naucz się dziecko, że jesteś dzieckiem! MASZ DWANAŚCIE LAT głupia dziewczyno!
- Przepraszam! Przepraszam!
- Ech, nieważne. Przepraszam sir Edwardzie.
- Nie ma problemu Lili, dziękuję ci, że wzięłaś pod skrzydło Eleonor- Rycerz uśmiechnął się rozbawiony.
CZYTASZ
Nic Zwiadowca
FanfictionDruga część „ Ukrytej Zawiadowczyni" przenosimy się o kolejne kilka lat do przodu. Nic grasuje nieuchwytnie po Araulenie zostawiając za sobą krwawy łańcuszek. Nikt nie jest w stanie jej złapać. Nikt.