Cały zamek zajął się przygotowaniem do pogrzebu księżniczki. Ciało zabezpieczono, zaczęto wysyłać zaproszenia i przygotowywać ceremonię. Małą to aż mdliło. Nie rozumiała, czemu trzeba uczcić to, że ktoś zginął. Przecież tą osobę już nic nie obchodzi. W końcu zginęła!
- Głupie dziecko!- Powiedziała jej Lili, którą Mała przytargała do zamku, by nie czuć się sama- my nie robimy tego dla niej, tylko dla nas. Żeby pomyśleć o niej, pogodzić się ze śmiercią.
- Ale czemu zapraszać tyle osób? To przecież sprawa osobista, rodziny, a nie jakiegoś króla niewiadomo gdzie, po drugiej stronie morza.
- To księżniczka.
- No i co, że księżniczka? A jak ja umrę też będę miała taki pogrzeb?
- Em...
- TO CZEMU ONA MOŻE, A JA NIE!
- Ona ma wyższą pozycję...
- Obie jesteśmy ludźmi. Czemu ona może, a ja nie?
- Boooo- Lili zacięła się.
- No właśnie!
- Słuchaj, nie pytaj mnie o to, nie jestem wszechwiedząca!
- Nie rozumiem!
- To nie chodzi o to by zrozumieć, tylko o to by szanować.
- Szanować? Serio?
- TAK! Szacunek do zmarłego.
- Ale on już jest martwy!
- Nie pyskuj. Tak po prostu jest!
Mała nadęła policzki i przytuliła się do Lili. Tamta pogładziła ją po głowie.
- Czemu mamy szanować Madie?- Zapytała dziewczynka.
- Bo to księżniczka.
- NO I?!
- I jeśli jej nie będziesz szanować skończysz jak Nic.
- ... Brzmi sensownie.
==------->
- Witaj, Aleksandro, Edward mi powiedział, że chciałaś mnie zobaczyć.
- Ano chciałam... Co tam u ciebie?
- Ano nic, a czemu pytasz?
- Chcę zacząć rozmowę, tatku.
Nicolas uśmiechnął się i przyciągnął sobie lekko wilgotne krzesło z konta sali.
- Dawno nikt tak mnie nie nazywał.
- Tak, teraz bardziej pasowałoby staruszku.
- Nie mam nawet złotego liścia, aż tak stary nie jestem.
- Wmawiaj sobie. Ile Miałeś lat gdy mnie spotkałeś?
- Dostatecznie dużo, byś mnie szanowała.
- Byłam wtedy małą gówniarą, staruszku, wszystkich musiałam szanować.
- Teraz też musisz.
- Teraz, kochany, jestem Nic. Nie muszę nikogo szanować.
- Aleks, obiecałaś.
- Przepraszam. Ona się wyrywa, ja już nad nią nią nie panuję.
- Która to mówi?
- Skąd wiesz, że jest nas dwie?
- Edward mi powiedział.
CZYTASZ
Nic Zwiadowca
FanfictionDruga część „ Ukrytej Zawiadowczyni" przenosimy się o kolejne kilka lat do przodu. Nic grasuje nieuchwytnie po Araulenie zostawiając za sobą krwawy łańcuszek. Nikt nie jest w stanie jej złapać. Nikt.