1

449 6 1
                                    

Cztery lata .

Czas ,w którym może stać się naprawdę wiele ,jak i również zupełnie nic .

Plany o przetrwaniu collegu ,wzięły w łeb .Przynajmniej w moim wykonaniu i nim dobrze go zaczęłam ,musiałam przerzucić się na studia zaoczne .

Czułam ,że los to suka i gdy idzie mi zbyt dobrze ,musi wymierzyć mi siarczysty policzek ,wywracając wszystko do góry nogami .

Nie mogłabym utożsamiać się ze sobą ,gdyby życie mi się nie pierdoliło , jak pani lekkich obyczajów .Po wyjeździe chłopaka ,wszytko jakoś zaczęło się układać .Chris starał się pomóc mi ,w najgorszych chwilach .

Gdy leżałam zasmarkana w stosie chusteczek ,wyciągał mnie siłą .Robił wszytko żebym zapomniała ,o rozstaniu .Żyła dalej ,jak gdyby wszytko było w jak najlepszym porządku .

Gdy czułam ,że wszystko zbliża się ku normalności .Gdy przestawałam rozpamiętywać i płakać .Gdy zaczęłam żyć swoim dawnym życiem .Los stwierdził ,że jest zbyt dobrze i ponownie zdzielił mnie z liścia .

~cztery lata wcześniej ~

Chodziłam w kółko po pokoju ,wyrywając siebie włosy. Oczywiście zbyt długo nie mogło być dobrze .Pieprzony los ,gra ze mną w swoją chorą grę , którą zawsze kurwa wygrywa .

-Jak do tego doszło ...To jest niemożliwe .

Byłam na skraju wytrzymałości .Czułam jak życie wali mi się na głowę .
Christian za wszelką cenę starał się mnie uspokoić ,lecz odpychając go za każdym razem ,skutecznie mu to utrudniałam .

-Mała wszystko będzie dobrze ,poradzimy sobie .

Szatyn wydawał się być tym bardzo poruszony , aczkolwiek starał się zachować pozory .Wiedział ,że panikując nie wskóra nic dobrego .

-Jak my? Chris kurwa ,to jest popieprzone .Wszystko miało być dobrze ,a jest wręcz przeciwnie .Czemu życie tak bardzo mnie nienawidzi .

Wykorzystując mój moment nieuwagi i słabości ,zamknął mnie w szczelnym uścisku .Potrzebowałam tego ,bliskość przyjaciela zawsze działa kojąco na moje nerwy .

-Może powinnaś zadzwonić ,powinien wiedzieć .W końcu to ...

Prawdopodobnie wyglądałam jak kupka nieszczęścia ,ale nie mogłam tego zrobić Harremu , wierzyłam że poradzę sobie z tym wszystkim bez jego obecności.

-O nie .Nie zgodzę się na to ,Christian .To moje życie i nie mogę go w to mieszać .

-Fizzy co ty  pierdolisz ?Postradałaś zmysły .Wiem ,że jest jeszcze wcześnie ,ale ..

-Nie ma żadnego ale ,Chris .To ja zdecyduje o tym ,nie chcę żeby tu wracał .Tam jest jego szansa ,tutaj nie będzie jej miał .

-Powinien mieć możliwość zdecydowania .

-Chris ,powtarzam że to moje ży...

-Fizzy ,kurwa jakie twoje życie? Jesteś młoda i nie możesz w tym zostać sama ,nie dasz sobie rady .

-Chris ja nie chce go w to mieszać. Zrozum do cholery ,że jego obecność w niczym nie pomoże .Znajdę jakieś rozwiązanie ,ale ...

-Przestań w kółko powtarzać ,że to nie jego sprawa ,z tego co mi się kurwa wydaje to nie jesteś wiatropylna .Fizz ,sama nie zrobiłaś sobie tego dziecka ....

Przyjaciel trafił w mój czuły punkt .Może i jestem małolatą ,ale swoje wiem .Dzieci nie biorą się znikąd ,razem z Harrym zostaniemy rodzicami .Aczkolwiek za punkt honoru wzięłam sobie ,uniemożliwienie sobie i bliskim poinformowania go o tym .Nie chcę go odcinać .Dowie się ,ale w swoim czasie ,a to na pewno nie jest odpowiedni moment .Nie mogę zniszczyć jego marzeń ....

*********************************
Auauau . Co to będzie ?

Changes (STALKER BOOK 2) ~H.S ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz