5

217 6 0
                                    

Atmosfera jaka panowała w samochodzie ,była tak gęsta że niemalże widoczna .W swoim umyśle kroiłam ją na malutkie kawałki .Czas zadział na naszą niekorzyść ,a bliskość chłopaka powodowała paraliż mojego mózgu .

Po dotarciu do przytulnej knajpki pod miastem ,Harry niczym dżentelmen przepuścił mnie w drzwiach i odsunął krzesło .Chłopak zdecydowanie się zmienił ,dojrzał . Wyglądał jak zwykle oszałamiająco ,włosy miał  zaczesane ,a delikatny zarost ,powodował iż był bardziej przystojny .

-Opowiadaj ,co tam się u ciebie działo .

Zaśmiałam się pod nosem ,historię mojej przeszłości ,były na pewno niesamowicie ciekawe ,ale nie mogłam ich opowiedzieć .Nie kiedy ,brak informacji na temat jego życia prywatnego wywiercał mi dziurę w głowie.

-Długo by gadać , generalnie wszystko się zmieniło ,aczkolwiek szkoda naszego czasu .A u ciebie ?

-Głupio mi o tym mówić .Tęskniłem Fizz ,bardzo .Nie wiem dlaczego ,nigdy nie mogłem cię tutaj spotkać .Tak wiele razy stawałem pod twym oknem ,pytałem o ciebie .

-Wyjechałam razem z Chrisem .

-Czy wy ?

Zaśmiałam się ,wizja mnie i Christiana razem była abstrakcyjna .Owszem kochałam go ,ale on był moim chorym przyjacielem ,nikim więcej .

-W życiu .Harry ,może trudno to pojąć ,ale my się tylko przyjaźnimy .

-A ja w zasadzie z czasem się poddałem ,nie wiem czy postąpiłem dobrze ,ale Amy wyciągnęła mnie z dołka .

Słysząc damskie imię ,przed oczami pojawiły mi się zasmucone oczy Ethana ,któremu tłumacze brak ojca .

-Harry nie mam ci za złe ,że ułożyłeś sobie życie beze mnie .Właśnie dlatego nie chciałam cię ograniczać .

-Fizz ,to chore .Ta cała sytuacja jest chora .Kocham Amy ,ale ty ciągle masz miejsce w moim sercu .

Piękne słowa ,nie ma co .Kocham inną ,ale my możemy zostać przyjaciółmi.Tylko z mojej strony nie widzę takiej możliwości ,myślałam że mi przeszło ,ale widząc go moje serce niemalże eksplodowało od nadmiaru skrywanych emocji .

-Harry to nie jest najlepszy pomysł .Gratuluję ci szczęścia ,ale ta przyjaźń nie może się udać .Nie po tym co nas łączyło .

-Mam do ciebie ostatnią prośbę ,wiem że może to być lekka przesada ,ale chciałbym żebyś to chociaż przemyślała.

-Słucham ?

-Chciałbym zaprosić cię na nasz ślub ...

Wiem ,że wyglądam w tym momencie jak ryba bez wody ,która stara się oddychać .Zbyt dużo emocji jak na jeden dzień ,uprzednio przepraszając opuściłam lokal i ponownie dałam w długą .Moje serduszko na tym ucierpi ...
**********************************

Changes (STALKER BOOK 2) ~H.S ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz