Witam o 6:30, zapowiada się piękny, gorący w cholerę dzionek 😁🔥🌞
~ ~ ~ ~ ~
Louis
14 grudnia
Chyba nie do końca miałem pojęcie, że praca w domu tak wygląda i jest taka ciężka. Oczywiście w wielu obowiązkach pomagałem Harry'emu, nie byłem typem męża, który wracał z pracy i siadał przed telewizorem z zimnym piwem, ale nie zdawałem sobie sprawy, jak wiele obowiązków jest jeszcze na głowie Harry'ego, dopóki nie spadły teraz na mnie.
Zdecydowanie powinienem więcej brać na siebie, w końcu to ja byłem głową rodziny.
No i przekonałem się też, że moje dzieci wcale nie są tak grzeczne, jak mi się wydawało. Albo po prostu tak reagowały na brak Harry'ego w domu.
Może najlepszym kucharzem nie byłem, ale od dobrych kilku minut próbowałem namówić moje dzieci na zjedzenie obiadu. A raczej dziecko, które przez cały czas było na „nie" i do tego właśnie rzuciło widelcem, i ruszyło obrażone do pokoju.
Przyprowadziłem go z powrotem, starając się zachować spokój, chociaż powoli miałem ochotę go zamordować.
– Ali, zjedz obiad – nakazałem.
Jego brat obserwował nas uważnie znad swojego talerza, ale z nim nie było problemu, zawsze miał apetyt, w porównaniu do Alexa.
– Nie chcę – odpowiedział naburmuszony.
– Zjedz obiad – powtórzyłem.
– Nie! – usłyszałem.
Próbowałem już wszystkich argumentów, ale nic nie skutkowało.
– Bo nie kupimy psa – wypaliłem w końcu.
Może to nie był taki dobry pomysł, bo Alex momentalnie wstał z krzesła i ruszył do pokoju z głośnym płaczem. Nawet nie zdążyłem zareagować, bo jednocześnie talerz Pearl wylądował na podłodze, a ta zaczęła się śmiać ze swojego wyczynu. Miałem wrażenie, że jeszcze chwila i osiwieję. Przy Harrym chyba byli spokojniejsi i bardziej go słuchali.
Teraz już rozumiałem, dlaczego nie chciał więcej dzieci. Nie mam pojęcia, jak udało mu się wytrzymać z nimi całe pół roku, kiedy ja byłem w kosmosie. Podziwiałem go, był chyba jakimś bogiem.
– Naplawdę nie będzie psa? – zapytał mnie Nate, patrząc na mnie wielkimi, załzawionymi oczami.
– Tylko tak powiedziałem, kupimy pieska, nie martw się.
Pocałowałem go w czoło, nakazując jeszcze trochę zjeść, po czym ukucnąłem, żeby posprzątać ten cały bałagan, który zrobiła Pearl.
Harry, wracaj już, błagam!
CZYTASZ
All of these stars will guide us home
Fanfiction[[ Written in the stars - część 2 ]] Harry nigdy nie przypuszczał, że przypadkowo poznana osoba będzie miłością jego życia... ...a przynajmniej tak mu się wydawało, zanim nie został w domu z dziećmi, a jego mąż znowu nie wylądował gdzieś w kosmosie.