Harry

1.3K 148 50
                                    

Wasz ulubiony bohater hihi 👀

~ ~ ~ ~ ~


Harry

13 września


Denerwowałem się przyjazdem Nicka. Nie wiem, dlaczego, może dlatego, że zobaczy, jak teraz żyję. W tym niewielkim mieszkaniu, które kochałem całym sercem, gdzie wszędzie były ślady z naszego, może lekko zwariowanego życia, w całym bałaganie robionym wiecznie przez moje dzieci.

Może nie chciałem go tak do końca wpuszczać w tę prywatną sferę mojego życia po tak długiej nieobecności?

Otworzyłem mu drzwi z Pearl na rękach, a ona od razu się we mnie wtuliła, widząc obcego człowieka na progu.

 Nie bój się, kochanie – powiedziałem. – Cześć – przywitałem się z Grimshawem.

 Cześć – odpowiedział trochę niepewnie, wpatrując się uważnie w małą.

 Pearlie, zobacz, to wujek Nick – powiedziałem. – Nie bój się, słońce.

Nadal nie miała zamiaru się ode mnie odkleić, więc po prostu zaprosiłem Nicka do środka i zamknąłem za nim drzwi. Chłopcy jeszcze nie odkryli, że mieliśmy gościa i nie przybiegli z krzykiem, zamiast tego bawili się w coś w swoim pokoju, co pewnie sprawi, że będę musiał ich szorować przez cały wieczór, zanim nie będą wystarczająco czyści, żeby wyglądać przyzwoicie.

 Rozgość się. I nie przestrasz tego bałaganu.

Nick zaśmiał się.

 Uważasz, że masz bałagan? Tu jest cholernie czysto, nie wiem, co ty robisz z tymi dziećmi – zaśmiał się, na co od razu poczułem, że się rumienię.

Może i miał rację, przy trójce dzieci nie było takiej tragedii, chociaż trafianie na leżące na podłodze klocki w środku nocy i tak było standardem. Chyba mieliśmy tutaj jakieś skrzaty czy ufoludki, które rozrzucały je po nocach.

Obserwowałem, jak rozglądał się dookoła i jego wzrok zatrzymał się na naszej ścianie, którą z Louisem zapełnialiśmy fotografiami od lat.

 Mogę się przyjrzeć? – zapytał.

 Pewnie – potwierdziłem, podchodząc bliżej.

Nie miałem pojęcia, ile na tej ścianie wisiało zdjęć. Z pięćdziesiąt? No może trochę przesadziłem...

Zacząłem mu pokazywać i tłumaczyć wszystko po kolei, a naprawdę miałem trochę do opowiedzenia, bo uzbierała się tutaj całkiem spora kolekcja. Były nie tylko zdjęcia moje, Louisa i dzieciaków, ale naszych rodzin i przyjaciół.

 A to? – zapytał w pewnym momencie Nick, wskazując na którąś z ramek.

 To Europa – wyjaśniłem. – Te zielone, jasne plamy to zorza polarna. Louis zrobił to zdjęcie na swojej pierwszej misji. Jest ich jeszcze kilka tutaj. Wybrałem najfajniejsze, bo robił ich naprawdę dużo. To jest moje ulubione – wskazałem na konkretną fotografię, która wyglądała jak podzielona grubymi liniami na kilka części. – Zrobione z kopuły, której fragmenty tutaj widać.

Nick spojrzał na mnie pytająco.

 To taki, można powiedzieć, punkt widokowy – wyjaśniłem.

 Nie mam pojęcia o takich rzeczach, wybacz – odpowiedział, na co od razu się zaśmiałem.

 Też nie miałem, ale mąż zobowiązuje – stwierdziłem i za chwilę przypomniałem sobie, że nawet nie zaproponowałem mu niczego do picia albo do jedzenia. – Może napijesz się czegoś? – zapytałem, zmieniając temat. 

All of these stars will guide us homeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz