Po południu umówiłem się z chłopakami na mecz hokeja. Siedziałem na moim miejscu czekając na przyjaciół. Większość osób już zajęła miejsca i z niecierpliwością wyczekiwała meczu, ale oni zawsze przychodzą na ostatnią chwilę. Geof, Brian, Ian i Mike byli jedyni w swoim rodzaju. Pomimo ich częstych durnych zachowań uwielbiam ich wszystkich. Potrafią doradzić w trudnych sprawach, pomóc mi wyrwać dziewczynę i zabić nudę. Mogę spędzać z nimi całe dnie grając na konsoli i jedząc pizzę. W końcu znam ich już dobre parę lat.
Odwróciłam głowę mając nadzieję, że to któryś z chłopaków wrócił i usiadł koło mnie, ale bardzo się zawiodłem widząc dobrze znaną mi twarz. Miejsce obok zajęła moja psychiczna "koleżanka". Chodziła ze mną do szkoły i na początku byłem dla niej miły, ale później ona zaczęła się dziwnie zachowywać. Rozpowiadała wszystkim, że jesteśmy parą, kleiła się do mnie przy każdej możliwej okazji, śledziła mnie i stalkowała na mediach społecznościowych. Przez nią musiałem zmienić numer, bo nie dawała mi spokoju z wiadomościami i telefonami. Do teraz zastanawiam się jak go zdobyła. Gdy w końcu powiedziałem jej, żeby się odczepiła ta nie dawał za wygraną. Było coraz gorzej, ale na szczęście przestałem uczęszczać do szkoły. Co prawda nadal mnie męczyła lecz w mniejszym stopniu. Niektórzy proponowali mi nawet zgłoszenie sprawy na policję, ale nie chciałem robić jej kłopotów, bo ona tylko się zakochała.
- Część kochanie, dawno Cię nie widziałam. - zarzuciła mi ręce na szyję, a ja je szybko ściągnąłem.
- Mówiłem Ci, że masz dać mi spokój.
- To nie moja wina, że mnie unikasz! Jakoś muszę kontaktować się ze swoim chłopakiem!
- Który jest tym nieszczęśnikiem? Swoją drogą życzę mu powodzenia. - mruknąłem.
- Nie wygłupiaj się. - chciała mnie pocałować, ale ją odepchnąłem.
- Odejdź stąd i daj mi wreszcie spokój! Zrozum, że nigdy nie byliśmy razem, nie jesteśmy i nie będziemy, a ciągłe śledzenie mnie podchodzi pod chorobę psychiczną!
- Jeszcze zobaczymy. - prychnęła dziewczyna i odeszła.
Chwilę później pojawili się chłopcy. Widząc moją zdegustowaną minę pytali co się stało. Zawsze na meczach byłem uśmiechnięty, a teraz ten entuzjazm zgasł, więc było oczywiste, że coś jest nie tak. Odpowiedziałem im o incydencie z moją stalkerką. Brian i Mike zaczęli się śmiać, a pozostała dwójka wywróciła oczami.
- Stary, ta laska jest porządnie jebnięta. - rzekł Geof.
- Uważaj na nią, bo zaraz ogłosi, że macie dzieci i dom na Hawajach. - parsknął Mike.
- Weź mnie nawet nie strasz. - mruknąłem.
- On by wolał mieć dzieci z kim innym, co? - zaśmiał się Brian.
- Zamknij się. - posłałem mu ostrzegawcze spojrzenie.
- Nasz Shawn się zakochał... - powiedział z wielkim uśmiechem Ian.
- Kiedy dacie sobie z tym spokój? - zapytałem.
- Nigdy! - odpowiedzieli równo.
Zaraz miał zacząć się mecz, więc zajęliśmy swoje miejsca. Sięgnąłem po telefon żeby sprawdzić czy nie mam jakiejś wiadomości, ale ku mojemu zdziwieniu nigdzie go nie było. W przednich kieszeniach spodni, w tylnych i w kurtce zastałem pustkę, a to oznaczało, że albo go zgubiłem, albo ta wariatka mi go ukradła.
Gorączkowo próbowałem przypomnieć sobie gdzie go ostatnio zostawiłem. Z tego co udało mi się wywnioskować to odkładałem go na siedzenie obok. Kazałem Brian'owi wstać, ale nie było tam śladu po moim telefonie. Jeszcze raz przeszukałem kieszenie z tym samym rezultatem.
- Ta wariatka ukradła mi telefon. - powiedziałem wściekły.
- Co? - zapytał Brian.
- Leżał na twoim siedzeniu, a teraz magicznie go tam nie ma. Ona tu usiadła. - wskazałem na jego krzesełko.
- Robisz sobie jaja, czy na serio Ci go ukradła? - powiedział Mike.
- A czy wyglądam jakbym robił sobie jaja?!
- Dobra, dobra spokojnie. Brian zaczeka tutaj i popilnuje naszych miejsc, a my pójdziemy dwójkami jej szukać. Ja i Mike idziemy w lewo wy w prawo. - rozkazał Geof.
- Okay. Jak ktoś ją znajdzie niech pisze. - rzucił na odchodne Ian.
Szedłem z nim ramię w ramię przepychając się pomiędzy ludźmi. Mecz się już zaczął, więc większość nie była zadowolona z naszej przechadzki. Nam również nie sprawiało przyjemności przeciskanie się przez tłumy.
Przy wyjściu z hali stała ona. Trzymała w ręku moją komórkę i coś na niej pisała. Na jej ustach gościł złośliwy uśmiech, co nie wróżyło nic dobrego. Ian szybkim ruchem zabrał jej moją własność po czym mi ją podał. Nie wiem jakim cudem znała moje hasło, ale na ekranie wyświetlał się mój chat z Anną. Oczy rozszerzały mi się z każdą sekundą czytania. Psychopatka napisała do mojej An i to nie były miłe wiadomości. Podsunąłem Ianowi telefon pod nos. Szybko przeczytał treść wiadomości po czym spojrzał na dziewczynę morderczym wzrokiem. Wiedział jak ważna jest dla mnie An, więc zaczął wydzierać się na moją stalkerkę. Ja nawet nie mogłem się ruszyć. Treść wysłanych przez nią SMS'ów mnie zamurowała, ale najbardziej martwiła mnie reakcja mojej kochanej An.
_______________________________
Nadchodzi drama time!
Kto jest ciekawy treści wiadomości wysłanych przez stalkerkę?
Dzięki temu, że w następny tydzień nie będę chodzić do szkoły będę miała więcej czasu na pisanie. W czerwcu chce dużo pisać, bo potem nie będę miała tyle czasu, więc myślę, że następny rozdział pojawi się już jutro!
Głosujcie i komentujcie, bo to strasznie motywuje.
CZYTASZ
If I Can't Have You • Shawn Mendes •
FanfictionPomimo, że dzielą ich tysiące kilometrów, zawsze potrafią znaleźć drogę do siebie. An to zwyczajna nastolatka z Polski, która jak każdy ma swoich idoli. Jednym z nich jest Shawn Mendes. Dziewczyna specjalnie uczy się angielskiego, aby móc porozmawia...