Pojechaliśmy do kawiarni, aby tam na spokojnie An mogła mi wszystko opowiedzieć. Od razu było widać, że nie wie jak się do tego zabrać. Wierciła się na krześle i odbiegała wzrokiem we wszystkie strony. Złapałem ją za dłoń, żeby poczuła się pewniej. Chciałem, aby wiedziała, że może mi wszystko powiedzieć.
- Nieźle się wkurzyła. - powiedziała w końcu patrząc mi w oczy.
- Domyślam się.
- Była zła, bo zawsze wszystko mi mówiła i ja jej też, a ukrywałam coś takiego. Powiedziała, że jeżeli jej nie ufam, to może powinnyśmy zakończyć przyjaźń.
- Trzeba było powiedzieć, że to ja Cię o to prosiłem.
- Nie chciałam więcej kłamać. Próbowałam jej to wytłumaczyć, ale gdy zapytała czy Alek wie wszystko się skomplikowało. Strasznie się na mnie zawiodła. A gdy dowiedziała się o tych wiadomościach, o tym co stało się po imprezie i całej reszcie przestała mówić i wyszła. Widziałam żal w jej oczach...
- Wszystko się ułoży. - powiedziałem zaznaczając kółka kciukiem na jej dłoni - W końcu zrozumie i się pogodzicie.
- Nie jestem taka pewna. Klara nie znosi kłamstw. W sumie tak samo jak ja, a i tak potraktowałam ją w ten sposób. Jakbym jej nie ufała, a przecież tak nie jest.
- Najwyżej ja z nią pogadam. Wiesz, że mam dar przekonywania.
- Ta. - mruknęła.
- Wiem jak mogę Cię rozweselić.
- Jak? - zapytała.
Wyjąłem mój telefon z kieszeni i zrobiłem zdjęcie naszych złączonych dłoni. Nacisnąłem w ikonkę instagrama i opublikowałem zdjęcie z opisem "z moim słoneczkiem" bez oznaczania An.
- Zobaczysz zaraz Internet będzie szalał na punkcie tego zdjęcia. Uwielbiam czytać domysły w komentarzach. - zaśmiałem się razem z nią.
Uwielbiam jej śmiech, więc byłem gotów zrobić wszystko, aby go tylko usłyszeć. Nie lubiłem, gdy była smutna.
- "z moim słoneczkiem"? Nie mogłeś wymyślić czegoś mniej tandetnego? - znów się zaśmiała.
- Nie, ty moje słoneczko. - mówiąc to posłałem jej szeroki uśmiech - Mam nadzieję, że twoje koleżanki z klasy nie mają wielkich zasięgów i jak narazie o tym, że się znamy nie wie za dużo osób, bo inaczej plan ze zdjęciem nie wypali.
- Plotki w Polsce roznoszą się szybciej niż myślisz, ale zanim cały świat się dowie, że masz jakąś koleżankę w Europie minie conajmniej kilka godzin.
Spojrzałem na wyświetlacz, na którym było już pełno powiadomień.
- Chyba zadziałało. - zachichotalem i przez resztę spędzanego razem czasu śmialiśmy się z domysłów ludzi na nasz temat popijając herbatę.
Po około dwóch godzinach odwiozłem An, a sam pojechałem do hotelu. Czekało mnie jeszcze pakowanie i kilkugodzinny lot. Przynajmniej w samolocie znajdzie się trochę czasu na dopisanie kolejnych wersów piosenki. Od czasu do czasu dopisuje w notatniku kilka poszczególnych słów, które potem przekształcam w zdania obok pamiętnego "Everythings means nothing if I can't have you". Powstaje z tego nawet niezła piosenka. W głowie mam już ułożoną melodię.
Leżąc na łóżku hotelowym ktoś wszedł do mojego pokoju. Tym kimś okazał się Andrew. Rozejrzał się po pokoju po czym spojrzał na mnie swoim wymownym wzrokiem.
- Jeszcze się nie spakowałeś? Mógłbyś tu trochę ogarnąć. - wskazał na syf w całym pomieszczeniu.
- Nie nauczono Cię, że się puka? - zapytałem.

CZYTASZ
If I Can't Have You • Shawn Mendes •
FanficPomimo, że dzielą ich tysiące kilometrów, zawsze potrafią znaleźć drogę do siebie. An to zwyczajna nastolatka z Polski, która jak każdy ma swoich idoli. Jednym z nich jest Shawn Mendes. Dziewczyna specjalnie uczy się angielskiego, aby móc porozmawia...