Jak to An się prawie zabiła? Próbowała sobie coś zrobić? Przaz tą wariatkę mój największy skarb prawie stracił życie. Co prawda nienawidzę tego całego Alka, ale jestem mu ogromnie wdzięczny za to, że jej pomógł. Nie wyobrażam sobie, co by się stało gdyby ona zginęła.
Nie chcę przyznać się przed samym sobą, ale czuję do An coś więcej niż przyjaźń. Nie wiem jak to nazwać, bo to nie jest miłość. Kocham ją, ale jeszcze nie w ten sposób. Znam ją już rok i mogę powiedzieć, że to najwspanialsza dziewczyna jaką dotąd poznałem. Nigdy nie widzałem jej na żywo, nigdy jej nie przytuliłem i nigdy nie poczułem zapachu jej perfum, ale wiem jaką ma osobowość i to jest najważniejsze.
Siedząc przy biurku wpatrywałem się w widoki a oknem. Jednak one nic nie znaczą jeżeli nie mogę mieć An. Bez niej to wszystko tak jakby traci swój sens. Na kartce papieru leżącej przede mną napisałem kilka słów.
Everything means nothing if I can't have you
Niby tylko jedno zdanie, ale ile w nim prawdy. Co mnie obchodzą inne rzeczy skoro nie mogę jej mieć. Tak bardzo chciałbym, aby tu przy mnie była. Mógłbym jej wszystko na spokojnie wytłumaczyć i przytulić. Szkoda, że to niemożliwe.
Perspektywa Anny
Leżałm na łóżku szpitalnym pod białą kołdrą. Rano po przebudzeniu czułam się okropnie. Alek zadzwonił po moich rodziców i wszyscy razem pojechaliśmy do szpitala. Chłopak nie chciał wracać do domu, bo jak powiedział nie może mnie zostawić. Po jakimś czasie przyjechała też Kasia. Wszyscy chcieli dowiedzieć się co się dzieję, czemu jestem taka smutna i co mi dolega, ale ja milczałam. Alek też nic im nie mówił, bo go o to poprosiłam. Obiecałam, że wszystko powiem, ale później.
Lekarze stwierdzili, że przez wczorajczą stratę przytomności, uderzenie w głowę i podtopienie mam pewne komplikację przez co muszę zostać w szpitalu jeszcze kilka dni. Zrobią mi jakieś badania, przepiszą leki, będą obserwować mój stan zdrowia aż w końcu mnie wypuszczą. Doktor Pawlik już wie co stało się poprzedniego wieczora. Może nie wszystko, ale większość. Kobieta była bardzo wyrozumiała i zgodziła się pozwolić mi samej powiedzieć rodzicom o zaistniałej sytuacji. Chciała umówić mnie też na spotkanie z psychologiem, ale grzecznie odmówiłam.
- Cześć młoda. - do sali weszła Kasia z torbą z moimi rzeczami, którą miała przywieść z domu.
- Hej. - mruknęłam.
- Powiesz mi? - zapytała siadając na krzesełko obok mojego łóżka - Wiem, że jesteś mocno osłabiona, ale i tak kiedyś będziesz musiała to komuś powiedzieć.
-Wczoraj na imprezie dostałam SMS'y od Shawna. - zaczęłam po czym wyjęłam z szafki telefon i jej go podałam - Znasz hasło. Przeczytaj.
Gdy skończyła spojrzała na mnie ze współczuciem. Przytuliła mnie mocno i powiedziała, że to nieprawda. Zanim ponownie zaczęłam swój monolog zdążyła przeczytać wiadomości, które Shawn wysłał mi niedługo po moim przybyciu na pomost.
- Uciekłam nad jezioro. Na początku nawiedzały mnie myśli samobójcze, - wytrzeszczyła oczy - ale potem je od siebie odgoniłam. Gdy chciałam wracać potknęłam się o wystającą deskę i uderzyłam w coś głową. Wpadłam do jeziora pół przytoma, dlatego myślałam, że jestem na powierzchni i chcąc złapać oddech wprowadziłam do płuc wodę. Alek w ostatniej chwili mnie uratował. - z moich oczu popłynęły łzy, które szybko starłam - Odprowadził mnie do domu, a ja poprosiłam go, żeby ze mną został. Nie chciałam być sama.
- Przecież mogłaś zadzwonić do mnie.
- Nie chciałam Ci przeszkadzać.
- Strasznie mi przykro z powodu Shawna, ale to co napisał nie jest w jego stylu. Dalsze wiadomości mówią o tym, że to nie on jest autorem tych wiadomości. Może to prawda.
- Nie wiem co mam o tym myśleć. - szepnęłam bliska płaczu - Pewnie agencja znowu zmieniła zdanie i po razkolejny musi udawać. W sumie to powinnam się spodziewać, że to wszystko to jedno wielkie kłamstwo. Było za pięknie. Idol przyjaźni się z fanką...
- Przemyśl to jeszcze. Nie wierze, że mógłby tak udawać.
- Kasia, mogłabyć powiedzieć rodzicom?
- Pewnie. - posłała mi lekki uśmiech - Zawołam Alka, bo łazi po tym korytarzu jak świrnięty.
Przez wiadomość, że Alek się o mnie martwi na moje usta na krótką chwilę wpełz uśmiech. To bardzo kochane. Mam nadzieję, że już zawsze będzie moim przyjacielem nie zważając na okoliczności. Taki przyjaciel to skarb.
_____________________
I jak sie podobało?
Mam nadzieję, że nie jest tak źle i da się to czytać.
CZYTASZ
If I Can't Have You • Shawn Mendes •
FanficPomimo, że dzielą ich tysiące kilometrów, zawsze potrafią znaleźć drogę do siebie. An to zwyczajna nastolatka z Polski, która jak każdy ma swoich idoli. Jednym z nich jest Shawn Mendes. Dziewczyna specjalnie uczy się angielskiego, aby móc porozmawia...