Perspektywa Anny
Serial nagle się zatrzymał, a na ekranie pojawiło się powiadomienie, które oświadczało, że Shawn chce porozmawiać ze mną na kamercę.
W mojej głowie zaczęły wirować myśli. Odebrać czy zignorować? Bardzo chciałam usłyszeć jego głos, zobaczyć jego uśmiechniętą twarz, ale postanowiłam, że dam sobie z nim spokój. Jeżeli te SMS'y to naprawdę nie jego sprawka, to bez powodu zakończę naszą przyjaźń, ale mogę też zniszczyć sobie życie jeżeli to prawda.
"przynajmniej go wysłuchaj, później zrobisz co chcesz "
Słowa siostry niczym głaz ciążyły mi na sercu. Miejmy nadzieję, że Mendes mówi prawdę i odebranie nie będzie najgorszą decyzją mojego życia. Powoli nakierowałam myszkę na zieloną słuchawkę i kliknęłam.
Na ekranie pojawił się Shawn, ale zupełnie inny. Wydawał mi się jakiś obcy. Pod oczami, w których było widać zmęczenie, żal i smutek znajdowały się szare cienie. Włosy lekko przetłuszczone wystawały na każdą stronę świata, a na ustach nie było tak dobrze znanego mi uśmiechu. Ten obraz wywarł we mnie smutek. To ja doprowadziłam go do takiego stanu.
- An... - szepnął ledwie słyszalnie. Na krótki moment końciki jego ust się podniosły. Cieszył się, że od niego odebrałam.
- Zanim zaczniesz mam Ci coś do powiedzenia. - zaczęłam, starając się brzmieć pewnie - Dam Ci jedną szansę na powiedzenie mi tego czego chcesz, ale proszę Cię nie kłam. Kłamstwa bolą mnie najbardziej zwłaszcza w takiej sytuacji. Mam dość łgania. Jeżeli napisałeś te SMS'y to po prostu powiedz, że mnie nienawidzisz. - potrząsnął głową.
- Chcę żebyś wiedziała, że ja Cię kocham! Nigdy w życiu bym Cię nie skrzywdził! Jesteś dla mnie cholernie ważna i każdego dnia dziękuję losowi za to, że twoje rodzeństwo pomogło nam się poznać. W całym moim życiu nie spotkałem wspanialszej dziewczyny od Ciebie. Te wiadomości napisała wariatka o której kiedyś już opowiadałem. Ukradła mi telefon na meczu. Przepraszam, że musiałaś to czytać. Wszystko, co napisała jest kłamstwem. Kocham Cię i strasznie mi przykro, że myślałaś, że mógłbym Ci coś takiego napisać. Tyle przez to cierpiałaś, teraz leżysz w szpitalu, a ja...
- Wierzę Ci. - przerwałam mu ze łzami na policzkach. Uwierzyłam, że to nie on, gdy go tylko zobaczyłam. Jego oczy mówiły wszystko, ale musiałam poprosić go o szczerość dla zupełnej pewności. To co powiedział doprowadziło mnie do łez. Nikt nigdy nie wyrażał się o mnie w taki sposób. Jak mogłam brać pod uwagę, że to on jest autorem tych wiadomości? Shawn jest najwspanialszą osobą, którą kiedykolwiek poznałam. Ma wielkie serce, zawsze jest miły, troszczy się o innych i zawsze potrafi poprawić mi humor.
- Naprawdę? - zapytał z nutą strachu w głosie.
- Tak. - uśmiechnął się z ulgą, a w jego oczach znowu pojawiły się iskierki szczęścia - Przepraszam...
- Nie masz za co kochanie.
- Myślałam, że to ty, ale ty byś mi tego nigdy nie zrobił.
- To nie twoja wina. Chłopaki zgłosili nękanie na policję już nigdy nie zrobi czegoś takiego. Tyle przez to wycierpiałaś. Przepraszam to przeze mnie.
- To przez nią i przez to, że w Ciebie zwątpiłam. Obiecuję, że już nigdy tego nie zrobię.
- Tak bardzo chciałbym być teraz przy Tobie, trzymać Cię w ramionach i nie wypuszczać. Leżysz w szpitalu, a ja powinienem się Tobą opiekować. - łzy zaszkliły się w jego oczach.
- Też bym tego chciała, ale wiesz, że to niemożliwe. - z moich oczu wypłynęła kolejna dawka słonej cieczy.
- Proszę, nie płacz. Obiecuję, za niedługo się spotkamy. - uśmiechnał się smutno - Lepiej mów jak się czujesz.
- Bywało lepiej. - mruknęłam - Czemu wyglądasz jak siedem nieszczęść? - zapytałam na co się zaśmiał.
- W skrócie mało spałem, mało jadłem, nie ruszałem się z łóżka i dużo myślałem.
- Brakowało mi Ciebie.
- Mi Ciebie też kochanie.
_________________________
Jeżeli się spodobało to zagłosujcie i skomentujcie.
W piątek wylatuję do Dnii na dwa tygodnie i nie wiem jak będzie z rozdziałami ( to dotyczy wszystkich moich książek ). Postaram się jednak pisać tam w każdej wolnej chwili, więc coś powinno się tu pojawiać.
Buziaki!
![](https://img.wattpad.com/cover/187258974-288-k19893.jpg)
CZYTASZ
If I Can't Have You • Shawn Mendes •
FanficPomimo, że dzielą ich tysiące kilometrów, zawsze potrafią znaleźć drogę do siebie. An to zwyczajna nastolatka z Polski, która jak każdy ma swoich idoli. Jednym z nich jest Shawn Mendes. Dziewczyna specjalnie uczy się angielskiego, aby móc porozmawia...