Anna Devis to szesnastoletnia Polka o angielskich korzeniach. Ma starszego o osiem lat brata Michała i o cztery lata starszą siostrę, Kasię. Jest miła, zabawna i odważna. Nie lubi fałszywych ludzi, bo wiele razy została przez nich skrzywdzona. Na pierwszy rzut oka wydaje się bardzo twarda, ale w środku jest wrażliwa i kochana. Ma tylko jedną przyjaciółkę, która jest szczera do bólu, ale lepsze to niż kłamstwa. Pomimo tego, że Klara czasami denerwuje An, ta bardzo ją lubi.
Jak każda nastolatka ma swoich idoli. Jednym z nich jest Shawn Mendes. Rok starszy Kanadyjczyk, który pisze cudne piosenki. Dziewczyna, przez dwa uczęszczała na specjalne lekcje języka angielskiego, by móc porozmawiać z nim na meet&greet. An, aby pojechać na jego koncert musiała dorabiać po szkole, bo rodzice nie daliby jej całej sumy. Razem z rodzeństwem miała pojechać do Toronto na jego koncert. Niestety straciła tę okazję łamiąc sobie nogę kilka dni przed wylotem. Uraz był tak poważny, że konieczna była operacja. Kazała bratu zabrać siostrę do Kanady i dobrze się bawić, tym czasem ona płakała na łóżku szpitalnym. Koncert miał odbyć się w jej urodziny, czyli 15 maja. Fakt, że spędzi swoje urodziny w szpitalu, sama na sali jeszcze bardziej ją dobijał, ale nie dawała tego po sobie poznać. Przynajmniej przy innych.
Perspektywa Anny
Jest czwarta w nocy, a jakiś gościu z kamerą i moja bliska ciocia budzą mnie, bo jak to mówią "to bardzo ważne". Tylko, że jestem w za dużej bluzie i krótkich spodenkach z szopą na głowie, a oni w pełni ubrani. Nie mam pojęcia jakim cudem udało im się tu dostać o tej porze, ale jak moja ciocia się uprze, to nie ma przebacz. W ogóle to co ten gościu chce nagrywać i czemu jest zza granicy? Muszę z nim gadać po angielsku i pomimo, że bardzo dobrze opanowałam ten język, to mi się teraz nie przyda, ponieważ nikt nie chce mi powiedzieć o co chodzi. Tylko zwyrol budzi ludzi o czwartej w nocy i nie mówi co jest grane.
- Po pierwsze wszystkiego najlepszego! - zwróciła się do mnie ciocia i mocno mnie przytuliła. No tak, dzisiaj są moje urodziny.
- Dziękuję, ale mogę w końcu dowiedzieć się co się tu dzieje i kim on jest? - wskazałam na kamerzystę.
- Zaraz się wszystkiego dowiesz.
Podeszła do mężczyzny i szepnęła mu coś na ucho. Kazał mi usiąść na środku łóżka i wpatrywać się w laptopa, którego mi podsunęli. Wykonałam polecenie, ale na ekranie nic nie było. Dopiero kilka sekund później pojawił się na niej nie kto inny jak Shawn Mendes.
- Cześć kochanie! Twoje rodzeństwo powiedziało mi co się stało i mam nadzieję, że szybko wrócisz do zdrowia. Wiem też, że masz dzisiaj urodziny, więc wszystkiego najlepszego! Jestem pewny, że kiedyś się spotkamy, a teraz dobranoc, bo u Ciebie jest chyba środek nocy. - powiedział uśmiechając się do kamery. Obrazł zgasł.
Z moich oczu natychmiast zaczęły lecieć łzy. Shawn Mendes złożył mi życzenia urodzinowe i życzył powrotu do zdrowia. Zakryłam sobie usta ręką nie powstrzymując łez. Łzy szczęścia są dobre, nie to co te ze smutku. Mam najlepsze rodzeństwo na świecie! Zrobili dla mnie coś tak niewyobrażalnego! Kocham ich za to całym sercem. Nawet nie wiem jak opisać emocje, które mi towarzyszyły. To trzeba przeżyć.
- Powiedz do kamery jak się czujesz i dlaczego nie pojechałaś do Kanady na koncert Shawna. - powiedział mężczyzna.
- Złamałam nogę, więc musiała zostać w domu, ale moje rodzeństwo tam pojechało. Specjalnie uczyłam się codziennie przez dwa lata angielskiego, żeby móc porozmawiać z moim największym idolem. Może i nie posłuchałam jego głosu na żywo, ale wiem, że mam najlepsze rodzeństwo na świecie! - mówiłam przez łzy - Zrobili dla mnie coś wspaniałego! Zamiast poprosić go o zdjęcie poprosili o to. - już totalnie się rozkleiłam.
- Proszę. - ciocia podała mi pudełko chusteczek. Otarłam oczy i kontynułowałam.
- Czuje się... Nie da się tego opisać! Moje marzenie w połowie się spełniło. Jestem taka szczęśliwa. To jest tak miłe z jego strony, że nagrał ten krótki filmik. Jest zabiegany i ma dużo fanów, a jednak poświęcił mi te kilka sekund. Pomimo tego, że to tylko kilkusekundowe nagranie dla mnie ma duże znaczenie.
- Jaka była druga część tego marzenia? - zapytał operator.
- Porozmawianie z Shawnem. - szepnęłam.
- Teraz masz okazję.
Na ekranie laptopa pojawiła się uśmiechnięta twarz chłopaka. Z moich oczu znowu wylało się morze łez. Ciocia z kamerzystą wyszli z pokoju żeby dać nam trochę prywatności. Miałam trzydzieści minut na rozmowę z największym idolem.
- Nie płacz, proszę. - uśmiechnął się miło - Opowiedz mi coś o sobie.
Rozmawialiśmy całe pół godziny. Nigdy nie pomyślałabym, że spotka mnie coś tak pięknego. Był jeszcze milszy niż by się wydawało. Zadawaliśmy sobie nawzajem pytania i okazało się, że mamy dużo wspólnego. Dowiedziałam się rzeczy, których nie ma w mediach. Miałam okazję rozmawiać z Shawnem Mendesem tak długo! To był najlepszy dzień w moim życiu!
_______________________________
Tak jakoś do głowy przyszedł mi pomysł na nowe ff. Nie wiem jak często będą pojawiać się rozdziały, bo mam jeszcze trzy opowieści i może mi ktoś powie, że to głupie zaczynać kolejną, ale po prostu musiałam. Później pewnie by mi się nie chciało albo bym zapomniała, a było mi szkoda pomysłu.
Mam nadzieję, że się to komuś spodoba, bo nie jestem pewna czy na pewno to ma sens, no ale...
CZYTASZ
If I Can't Have You • Shawn Mendes •
FanfikcePomimo, że dzielą ich tysiące kilometrów, zawsze potrafią znaleźć drogę do siebie. An to zwyczajna nastolatka z Polski, która jak każdy ma swoich idoli. Jednym z nich jest Shawn Mendes. Dziewczyna specjalnie uczy się angielskiego, aby móc porozmawia...