Nie odpuszczę

1K 28 0
                                    

Dzisiaj ja myję podłogę. Monika ma zabrać nasze rzeczy z zaplecza. Skończyłem, teraz tylko czekam na moją współpracownice,idę powoli aby napewno się nie wywalić. Jest już blisko, zaraz jej się zapytam czy się se mną umówi. Ale się połyka... szybko ją łapie.

Nie mogę się opanować. Zanim otworzy oczy zaczynam ją całować. Ręce przesuwają się na jej talię i przyciskam ją jeszcze mocniej do siebie. Językiem wciskam się dalej. Na szczęście Monika nie protestuje. Wręcz przeciwnie też oddaje pocałunek. I przez to się uśmiecham. Ta piękna, mądra i niezwykła kobieta oddaje mój pocałunek.

Niestety musze się od niej odsunąć, bo zaczyna mi brakować tchu. Uwalniam usta Moniki, ale nie puszczam jej talii. Ciężko dysze, jakbym przebiegnął maraton. Monika tak samo.

-To było...- zaczęła

-... niesamowite - mówie z uśmiechem na ustach.

-Tak-przyznaje i spuszcza wzrok. Gdyby nie miała tej tapety widziałbym jak się rumieni

Teraz albo nigdy

-Umówisz się ze mną?- pytam zanim zmienię zdanie

-Dominik, nie zrozum mnie źle, ale ja nie mam teraz ochoty na randki-powiedziała ze smutkiem

-Dlaczego? - pytam

-Mam złe doświadczenia jeśli chodzi o mężczyzn-ciągle na mnie nie patrzy

-Dzisiaj ci się uciekło-mówię- Ale ja łatwo nie odpuszczam. Będę się ciebie pytał o to co jakiś czas. I nie odpuszczę aż dopóki się se mną nie umówisz - mówie uparcie

W końcu na mnie spojrzała. Jej piękne ciemno brązowe oczy są zaszklone. Czyli walczy z łzami. Proszę powiedz, że to łzy szczęścia.

-Chodźmy już - mówi nie pewna

-Okej-mówie i kierujemy się do wyjścia. Cały czas mam ręce na jej talii-Mogę zrobić jeszcze jedną rzecz zanim pójdziesz? - pytam pełen nadziei, że się zgodzi

-Ale pod warunkiem, że to nic złego - odpowiada, już normalnie

-Nic a nic- mówie i robie to co chciałem

Przysuwam ją do siebie i zaczynam łapczywie całować. Postanowiłem, że dopóki się nie zgodzi na randkę nie będę jej całował. A to trochę potrwa, dlatego wykorzystuje ostatnią okazję. Monika się nie sprzeciwia. Znowu oddaje mój pocałunek.

Najchętniej bym teraz skakał jak małe dziecko. Za szybko tracę powietrze, zdecydowanie za szybko. Puszczam Monikę, która znowu ciężko oddycha w sumie tak jak ja.

-Muszę iść. Cześć - mówi szybko i odchodzi. Mam tylko nadzieje, że jej nie wystraszyłem i zgodzi się w końcu na tą randkę. Muszę jeszcze wszystko przemyśleć. Ale jedno jest pewne ja nie odpuszczę. Nie odpuszczę Monice i dowiem się wszystkiego. Nawet prawdziwego powodu, dla którego nie zgodziła się na randkę ze mną.

Bolesne życieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz