Może być tylko gorzej

934 32 0
                                    

1 rok później

Ocknełam się rano z tego co widzę na zegarze jest 5 idę po woli do łazienki. Muszę w końcu się szykować do pracy. Przeglądam się w lustrze i nie mogę uwierzyć w to co widzę. Nikty mnie aż tak nie pobili. Jeszcze na domiar złego dostałam okresu. Załatwiłam wszystkie czynności i poszłam do kuchni gdzie trzymam leki przeciwbólowe.

Łykać najsilniejsze i wychodzę do pracy. Mam nadzieje, że Dominik niczego nie zauważy dzisiaj przyjeżdża pan Szal. Ma być po zamknięciu czyli idealnie na sprzątanie.

-Cześć- mówi Dominik który już wszystko ogarnął

-Cześć, a ty nie spisz? -zażartowalam

-Śpię tylko obudziłem się o 4 i tak wyszło że przyszłem wcześniej- powiedział i się do mnie odwrócił- Co ci się stało?

-Nic takiego- powiedziałam z nikłym uśmiechem

-Jak nic takiego? Przecież wyglądaż jakby cie tir potrącił z siedem razy

-Wczoraj jak wracałam do domu jakiś rowerzysta mnie potrącił i upadłam na chodnik, i jeszcze się przewróciłam jak wypuścili mnie od lekarza. Takie moje szczęście- moje szczęście będzie wtedy kiedy mi uwierzy

-Niech Ci będzie. Ale nie myśl sobie, że ci wierze-powiedział i wzkazał na mnie palcem.

Nie mogłam nic odpowiedzieć bo przyszli klienci. I trzeba było brać się do pracy. Dzisiaj było bardzo dużo osób. Niektórzy wchodzili i wychodzili widząc ile jest osób. Wraz z Dominikiem staraliśmy się wszystko jak najszybciej załatwić, żeby klient też mógł szybko wyjść. Wiem to jest nie profesjonalne, ale co poradzić?

Po skończonej pracy przyszedł pan Szal

-Widzę że mieliście co robić-powiedział z uśmiechem

-Dzisiaj nie było jak się poruszyć bo ludzie zajmowali sobie kolejkę do miejsca- powiedział Dominik

-Ty to mówisz? To ja musiałam biegać między tymi stolikami- powiedziałam z udawanym oburzeniem

-Okej. Zaraz z wami musze jeszcze zamienić słowo. Ale najpierw pójdę do biura-oznajmił pan Szal

Wzięliśmy się z Dominikiem za sprzątanie. Przy tym rozmawialiśmy

-Powiesz co ci się tak na prawdę stało? - zapytał nagle Dominik

-Nie mogę-odpowiedziałam

-Czemu? - nie odpuszczal

-Nie chcesz wiedzieć - powiedziałam smutna

-A może chce? Posłuchaj Monika podobasz mi się, chce się z tobą umówić. Przecież wiesz. Ale widzę że coś cie hamuje żeby się zgodzić. Mam podejrzenie że to wszystko co się u ciebie dzieje ma z tym związek. Ostatnio prawie nie miałaś tej ochytnej tapety na twarzy, ale mimo jej i tak mi się strasznie podobasz i mam ochotę cie znowu pocałować. Teraz znowu masz ta tapetę na twarzy i kulejesz. Mimo tego że probowalas na początku to ukryć to ci się nie udało. Teraz witać to jeszcze wyraźniej. Proszę powiedz co się dzieje. Kiedy cię  pocalowalem nie stawiałas przeciwu, wręcz przeciwnie miałem wrażenie że pragniesz tego tak samo jak ja. Moniko co się dzieje?-zakończył swoją przemowe, a ha miałam łzy w oczach, i co ja mam mu powiedzieć?

-Moniko on zasługuje na prawdę-słyszę pana Szala-Ja się wszystkiego dowiedziałem przez przypadek, nie rób tego Dominikowi. I jeszcze jedno widzę was dwoje jak na siebie patrzcie. Oboje jesteście w sobie zakochani po uszy. I to witać gołym okiem-powiedział pan Szal i stwierdziłam raz kozi śmierć

-Dominik-zaczęłam i popatrzyłam mu w oczy-Bardzo się chce z tobą umówić. I masz rację kiedy ostatnio się calowalismy nie chciałam przestać. Ale mam swoje problemy. Pan Szal dowiedział się o nich bo tutaj przyszły. Nie chce żebyś ty się tak dowiedział o tym. Na początku stwierdziłam że ci powiem o wszystkim ale dopiero wtedy kiedy się upewnić że tu zostaniesz bo nie chce żeby to wiedziało za dużo ludzi-wzięłam głęboki oddech-Dominik ja mam braci, którzy mn...

-Monika, ty kurwa-usłyszałam i powoli się odwróciłam

Zobaczyłam moich braci, którzy byli wyraźnie pijani i wkurwieni. Wszystko działo się jak w zwolnionym tempie. Podeszli powoli do mnie, próbowałam się cofnąć. Widziałam że pan Szal nie wie co ma zrobić a na twarzy Dominika było wyładowania zdziwienie. Wkońcu pokonali dzielaca nas przestrzeń i Piotrek się zamachnal. Zamknełam oczy. Ale nie poczułam uderzenia. Otworzyłam oczu i zobaczyłam jak Dominik trzyma moich braci w żelaznym uścisku.

Bolesne życieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz