Akt 2 Rozdział 4 - Ognisty Tancerz

70 12 0
                                    

-Musimy dokonać jednej rzeczy chłopcze -rzekła nagle tancerka ostrz prowadząc nas na spore pole treningowe. Znajdowało się tam wiele manekinów oraz iluzje jakby przygotowane do treningu.

-Co musimy zrobić? -spojrzałem w jej kierunku a Mai wskazał pozostałym towarzyszom zasiąść na krzesłach w oddali a do mnie podeszła i spojrzała mi w oczy.

-Jeżeli mamy ci zaufać to musimy wytrenować cię. I sprawdzić co potrafiłeś wcześniej i co potrafisz teraz. To jest wymagane, bo inaczej odbije tobie i zamiast na wrogu będziemy musieli skupić się na tobie.

-Czy... to jest konieczne? -odparłem krótko a ona przytaknęła milcząc a ja jedynie odetchnąłem zgadzając się już na cały żmudny trening.

Trening był jednak inny niż mogłem sobie wyobrażać. Mai kazała stanąć mi na środku pola i stanęła w oddali. Spojrzała na mnie jedynie i wskazała mi jeden z manekinów.

-Erevan! Musimy zbadać twój czas reakcji. Postaraj się zadać jak najszybszy atak docierający do manekina. Dasz radę?

Przytaknąłem dobywając miecza trzymając go już nad głową warknąłem jedynie coś pod nosem i ruszyłem wprost na manekin i po dość szybkim moim zdaniem ataku spojrzałem na Mai. Była zawiedziona

-Jesteś powolny... Nie potrafisz szybciej? -rzekła surowo a jej zimny ton przyprawił mnie aż o dreszcze. Wróciłem na wyznaczone i spróbowałem znowu a nie było nawet wiele lepiej.

-Eh...i jak ty niby masz być tancerzem ostrz? Spójrz jak to powinieneś robić -stanęła obok mnie i szybkim cięciem runęła wprost w manekin. Prędkość jej ataku była nie do opisania po prostu jakby użyła jakiejś teleportacji lub czegoś podobnego. Przyglądałem się każdemu elementowi jej ruchu próbując znaleźć schemat. Poklepała mnie po ramieniu wracając do mnie.

-Spróbuj może ostatni raz. -odparła łapiąc oddech, musiała już dawno nie trenować, skoro zaledwie taki ruch wywołał u niej zadyszkę. Odpuszczając sobie tą myśl spojrzałem jedynie na manekin widząc napis przede mną. Uniosłem dłoń podobnie jak ona starając się odzwierciedlić każdy ruch i ruszyłem wprost przed siebie. Usłyszałem jedynie trzęsienie ziemi i ostry świst miecza, który wnet przeciął głowę manekina. Zaskoczony obejrzałem się w stronę Mai, która równie zszokowana podbiegła nie wierząc własnym oczom. Risa spoglądała z daleka aż zauważyłem, jak rozdziawiła usta. Merila zajmowała się wciąż swoim ukochanym co nie było dziwne.

-A-ale...to było teraz szybkie... c-cholera... j-jak to możliwe?! -rzekła Mai z trudem dobierając słowa a ja spojrzałem w panel statystyk widząc nową zdolność pod nazwą "Mroczna Szarża" i pokazałem to jej. Ona szybko przejrzała swoje statystyki ukazując swoją zdolność, która zwała się "Szarża" statystyki zdolności były podobne oprócz prędkości, które różniły się. Moja zdolność dawała dwukrotnie większą prędkość niż jej.

-Niewiarygodne... jak to jest w ogóle możliwe? Czy to przez tą moc, którą w pełni odblokowałeś?

-Wątpię. Ta moc odebrała mi wszystkie znane zdolności pozostawiając te które przeczytałem z mrocznej księgi Akademii. To raczej nie daje mi wielkich rokowań.

-Zaraz... Jak to z księgi? -spoglądając na mnie chodząc w kółko zamyślona.

-Normalnie. Gdy byłem z Risą w podziemiach Akademii to tam znaleźliśmy księgę i zanim ona ją spaliła to zdążyłem przeczytać parę zaklęć z niej. Czy to coś nam daje?

-Zaraz sprawdzimy. Użyj tej formy.

-Iluzji czy prawdziwej?

-Prawdziwej.

Zagubiony w innym świecieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz