Unikałem Minho jak ognia. Chciałem jak najszybciej się odkochać i jak na złość im dłużej go nie widziałem, tym bardziej chciałem wtulić się w niego i poczuć jak dotyka moich włosów. Cholernie za nim tęskniłem, a słowa jakie usłyszałem przez telefon i masa nieodebranych połączeń wcale nie pomagała mi o nim zapomnieć. Chłopak nawet próbował do mnie przyjść, ale wtedy zawsze zamykałem się w łazience albo udawałem, że śpię. Dawał mi wtedy spokój. Czy on nie potrafi zrozumieć, że właśnie staram się zapomnieć o wszystkim i zacząć nowy rozdział w życiu z kimś, kto odwzajemni moje uczucia? Każdy na to zasługuje, a Minho to już zdobył, więc czemu ciągle mi o sobie przypomina i staje mi na drodze do szczęścia?
Ten jeden jedyny raz nie zorientowałem się, że wybranek serca mojej siostry jest w moim domu i zanim zdążyłem cokolwiek zrobić on był już przy mnie i obejmował mnie mocno
- Przestań, proszę. Chcę zapomnieć... Utrudniasz mi to - wyszeptałem odsuwając go ode mnie. Patrzył na mnie przez chwilę, po czym wyraźnie posmutniał.
- Martwiłem się o ciebie. Bałem się, że coś ci się stało. Nawet nie wiesz jaką ulgę poczułem, kiedy usłyszałem twój głos w słuchawce... i mam ci coś do powiedzenia. Jestem słaby w mówieniu o takich rzeczach, dlatego... - pocałował mnie bardzo krótko, ale i tak wywołało to u mnie ciarki. Pieprzony idiota! Znowu miesza mi w głowie.
- Lubię cię, Jisung. Bardziej niż lubię i zrozumiałem w końcu, że przecież mam prawo lubić chłopaka w taki sposób - patrzyłem na niego w totalnym szoku. To nie żart, prawda?- Nie rozumiem, Minho. Czy ty mnie...? - nie dokończyłem, bo przerwały mi usta chłopaka, które delikatnie cmokały te moje. Uśmiechnął się szeroko i pokiwał głową.
- Ty głupi idioto, nawet nie wiesz co przez ciebie przeżyłem - krzyczałem na niego dalej, ale on nic sobie z tego nie robił i tylko głupio się uśmiechał.- Muszę załatwić jedną rzecz. Zadzwonię do ciebie wieczorem i będziemy rozmawiać dopóki nie zaśniesz, dobrze? - cmoknął moje czoło i zniknął za drzwiami.
Niedługo dowiedziałem się co musiał tak pilnie załatwić. Do mojego pokoju wbiegła zapłakana Jihyo i rzuciła się na łóżko
- Zostawił mnie dla innej szmaty. Powiedział, że zakochal się w kimś innym i nie chce być z osobą, której nie kocha... Nienawidzę go i jej - patrzyłem na siostrę załamany. Nie zajęło mi dużo czasu wybuchnęcie głośnyn szlochem.
- To wszystko moja wina. To ja się w nim zakochałem. To ja się uchlałem i skończyło się to tak, jak się skończyło. To ja starałem się wyglądać dla niego dobrze. I na koniec to ja wyznałem mu miłość. Nie wiń go za nic, bo to nie on wszystko zepsuł. Mnie możesz znienawidzić i wyprzeć się mnie jako brata, bo sobie na to zasłużyłem. Jestem zwykłym śmieciem i mam tego świadomość. Przepraszam, choć wiem, że to nie wystarczy. Możesz mnie upokorzyć i nie zdziwię się jeśli to zrobisz. Jeszcze raz przepraszam i nie chciałem, żeby tak było. Bardzo cię kocham i żaden Lee Minho nie jest ważniejszy niż ty. Kocham cię tak samo jak wcześniej.
- Wynoś się, Jisung - zabolało mnie to bardziej niż odrzucenie przez Minho. Straciłem siostrę przez własną głupotę i niepanowanie nad uczuciami. Opuściłem dom i skierowałem się do jedynej osoby, która jeszcze mnie nie znienawidziła.

CZYTASZ
||MinSung||
FanfictionKończący liceum Han Jisung poznaje chłopaka swojej siostry - przystojnego, starszego od niego Lee Minho... Sami nie wiedzą, jak potoczy się ich los. Może ich uczucia wymkną się spod kontroli? Kto wie?