Minho
Przez najbliższe dni wolałem nie pokazywać się w domu Jisunga ze względu na jego siostrę. Uzgodniliśmy, że on będzie przychodził do mnie jak najczęściej się da i wtedy mogliśmy być sami... Tylko we dwoje. Z samego rana rozbrzmiał dzwięk mojego telefonu
moja wiewióreczka💖: Nie mogę dzisiaj przyjść Jihyo mnie poprosiła żebym został
Westchnąłem ciężko i napisałem szybko do Hyunjina. Jakoś umilę sobie ten dzień, choć towarzystwa Jisunga nic mi nie zastąpi. Po chwili dostałem kolejną wiadomość
moja wiewióreczka💖: wynagrodzę ci to jakoś
Uśmiechnąłem się szeroko czytając treść smsa kolejny raz.
kochany idiota😍: i zrobisz co zechcę?
Odpisałem ciesząc się do telefonu jak głupi. To niezwykłe co robił ze mną ten dzieciak. W życiu nie uśmiechałem się do telefonu i teraz w pełni rozumiem ludzi, których widzę w autobusach z szerokim wyszczerzem wpatrujących się w ekran.
moja wiewióreczka💖: co tylko sobie zażyczysz.
🌻🌻🌻
B
yłem pochłonięty rozmową z Hyunjinem dopóki nie usłyszałem telefonu. Początkowo chciałem zerknąć, kto napisał i jeżeli to nic ważnego, po prostu to olać, ale nie mogłem się powstrzymać przed odpisaniem mojemu ukochanemu. I tak w kółko przez jeszcze jakieś kilkanaście wiadomości.
- Minho, do cholery. Jesteś na spotkaniu ze mną czy ja randce z Jisungiem? - posłał mi karcące spojrzenie.
- Przepraszam, Hyunjin. Tylko się pożegnam - i wygram kłótnię o to, kto będzie bardziej tęsknił. Chyba wyczerpałem cierpliwość przyjaciela, bo zabrał mi telefon i schował do swojej kieszeni.
- Jesteś nieznośny. Co ci tak odbiło na punkcie tego dzieciaka? Nigdy tak nie miałeś - zignorowałem jego słowa. On nigdy nie był prawdziwie zakochany, dlatego mnie nie zrozumie.
- Jest taki uroczy... - rozmarzyłem się o moim chłopcu. Najchętniej pobiegłbym do niego, przytulił, nakarmił i poczekałbym aż zaśnie, żeby móc podziwiać jego słodką buźkę.
- Czy ty mnie słuchasz? - Hyunjin wyglądał na zdenerwowanego. Pokiwałem głową. Jasne, że go nie słuchałem. Westchnął ciężko.
- Minho, ty zakochany psie. Mógłbyś skupić się chociaż na chwilę? Wątpię, żeby Jisung miał takie problemy z koncentracją, jak ty.
- Jak kogoś sobie znajdziesz, to zrozumiesz - uśmiechnąłem się nieznacznie.
- Dziś obiecał, że jakoś mi wynagrodzi dzisiejszą nieobecność. Myślisz, że o co mógłbym poprosić? - popatrzył na mnie w dość dwuznaczny sposób.
- Nie - jęknąłem przeciągle - to on musi to zaproponować. Ja nie mogę naciskać.- To zapytaj go czy chce - chłopak przewrócił oczami.
- To nie jest takie proste. Zresztą pewnie się nie zgodzi. Za mało czasu ze sobą jesteśmy, żeby tak mi zaufał .
- Przesadzasz, Minho. Chyba możesz z nim o tym porozmawiać nie naciskając na niego. Nie to nie.
- Wyjdę na desperata. - powiedziałem niezadowolony.
- Boże, daj mi siłę. Jaki ty jesteś tępy, Lee - zignorowałem uwagę chłopaka. Już niedługo znowu będę mógł przytulić mojego chłopca, jednak cała noc bez niego wydaje się koszmarem. Bez jego małych rączek oplatających mnie w pasie. Bez jego blond włosów, które zawsze pachniały słodkim szamponem. Chcę go już znowu spowrotem...
Odzyskałem telefon dopiero kiedy ten palant wyszedł. Od razu rzuciłem się na łóżku i zacząłem pisać do Jisunga
kochany idiota😍: przepraszam słońce
Ten idiota zabrał mi telefon ale teraz jestem już cały do twojej dyspozycjimoja wiewióreczka💖: Tęskniłem za tobą... Bardzo bardzo bardzo
Na mojej twarzy znowu pojawił się szeroki uśmiech.
kochany idiota😍: chcesz żebym do ciebie zadzwonił? Pośpiewam ci trochę do snu. Pewnie jesteś już zmęczony.
moja wiewióreczka💖: nie jestem zmęczony Minho.
kochany idiota😍: masz iść lulu Jisung.
Położyłem się na łóżku i przytuliłem do rzeczy, które zostawił u mnie, kiedy zostawał na noc. Kiedyś mu je oddam. Wcisnąłem zieloną słuchawkę, żeby rozpocząć połączenie. Po kilku sygnałach mogłem usłyszeć cichy głosik mojego ukochanego.
- Tęskniłem za tobą, maluchu. Jutro do mnie przyjdziesz, prawda? - zgasiłem światło w moim pokoju i zamknąłem oczy, żeby lepiej wsłuchać się w jego głos. Taki cudowny...
- Przyjdę. Obiecuję, że przyjdę. Chciałbym zostać u ciebie na noc, ale nie wiem jak zareaguje Jihyo, kiedy się dowie - momentalnie posmutniałem. Zmartwiony Jisung nie wywoływał u mnie już uśmiechu.
- Nie przejmuj się, Jiji. Teraz grzecznie pójdziesz spać i rano porozmawiamy - byłem prawie pewny, że pokiwał głową.
- Obiecałeś, że mi zaśpiewasz - zachichotałem cicho i zacząłem nucić. Po dłuższym czasie kompletnej ciszy z jego strony zapytałem, czy śpi, ale nikt mi nie odpowiedział. Wyszeptałem ,,dobranoc, Jisung" i rozłączyłem się.
***
Wstawiam to o 4:40 jadąc do Łodzi XD doceńcie moje starania.

CZYTASZ
||MinSung||
Fiksi PenggemarKończący liceum Han Jisung poznaje chłopaka swojej siostry - przystojnego, starszego od niego Lee Minho... Sami nie wiedzą, jak potoczy się ich los. Może ich uczucia wymkną się spod kontroli? Kto wie?