18. Nie bądź zły

2.8K 223 112
                                    

Zostałem obudzony w najprzyjemniejszy sposób, jaki mogłem sobie wymarzyć i o dziwo nie był to dzwięk budzika z ukochaną piosenką ulubionego zespołu. Minho delikatnie całował mój policzek, dopóki nie otworzyłem oczu. Spojrzałem na niego sennie i wtuliłem się w jego klatkę piersiową.

- Czym zasłużyłem sobie na tak wspaniałego chłopaka? - ukochany zaśmiał się cicho.
- Jestem beznadziejny. Nie jestem ciebie wart - poczułem jak głaszcze mnie po włosach.

- Już ci wszystko wybaczyłem, Jisung. Nie potrafiłbym być na ciebie zły - wywołało to u mnie delikatny uśmiech.

Mama Minho już dawno wyszła do pracy i byliśmy tylko we dwoje... Do czasu. Westchnąłem ciężko słysząc dzwonek do drzwi.

- To Hyunjin. Przychodził do mnie dotrzymywać towarzystwa, żebym nie oszalał tu sam bez ciebie - pokiwałem głową i założyłem na siebie moją piżamę, która parę godzin temu została ze mnie zdjęta. Odwiedziny przyjaciela mojego chłopaka nie były mi na rękę. Wolałem spędzić ten czas sam na sam z Minho. Zresztą Hwang też nie wyglądał jakby cieszył go mój widok.

- Co on tu robi? - zapytał zwracając się do mojego ukochanego.

- Wszystko jest już dobrze. Pogodziliśmy się, spędziliśmy miło czas i wszystko wróciło do normy.

- O czym ty mówisz? On się tobą zabawił, a ty mu to wszystko wybaczyłeś? - złapałem dłoń mojego chłopaka. Podniesiony głos Hyunjina przywiódł mi na myśl moment, kiedy mnie uderzył. Minho objął mnie mocno, co sprawiło, że poczułem się bezpieczniej.

- Nie krzycz, bo Jisung się boi - powiedział spokojnie, na co jego rozmówca tylko wzruszył ramionami.
Nie chciałem więcej być świadkiem ich wymiany zdań. Zdążyłem zauważyć, że Hyunjin za mną nie przepadał.

- Rób jak uważasz, Minho, tylko potem nie rycz, że cię zostawił - chłopak zajął miejsce w fotelu. Dziwiło mnie, że wolał zostać z nami w jednym pokoju.
- Tak w ogóle wy jeszcze w piżamach? Jest popołudnie - Minho spojrzał na niego wymownie, za co uderzyłem go w plecy. Oczywiście tylko ostrzegawczo.
Hyunjin uśmiechnął się szeroko i pokiwał głową.

- Chcesz kawy albo herbaty? - zapytał mój chłopak. Jego przyjaciel tylko skinął głową
- Jisung, idź zrobić herbaty - popatrzyłem na Minho.

- Czemu niby ja? - pocałował mnie krótko.

- Chcę z nim chwilę poroznawiać, a wiem jak bardzo mnie kochasz i dlatego zrobisz mi przysługę. Odwdzięczę ci się jakoś.

Próbowałem podsłuchać czegoś z ich rozmowy. Chyba się kłócili... tylko o co mogli się pokłócić? Poszedłem po cichu do drzwi pokoju i przyłożyłem ucho do drewna.

- Możesz łaskawie nie mówić takich rzeczy, kiedy w pobliżu jest Jisung? Jest moim chłopakiem, więc uszanuj to i nie gadaj głupot. Jestem pewny, że jego intencje są szczere i nie potrzebuję twoich kazań. Jisung tym bardziej - wyraźnie usłyszałem głos Minho.

- Dbam o twoje dobro. Widzę jaki on jest naprawdę. Ty jesteś ślepy na jego wady - Hyunjin chyba tracił cierpliwość. Nie chciałem, żeby podniósł rękę na mojego ukochanego. Wszedłem powoli do pokoju i przytuliłem się mocno do Minho.

- Słyszałeś coś z naszej rozmowy? - popatrzyłem w oczy mojego ukochanego i pokiwałem powoli głową.
- Miałeś siedzieć grzecznie w kuchni  wiesz o tym?

- Słyszałem, że krzyczysz... Przepraszam - Hyunjin trzasnął drzwiami i opuścił mieszkanie Minho.

- Był u ciebie kiedyś, prawda? - ponownie pokiwałem głową.
- Co ci powiedział?

- Prawdę. Mówił, że nie pomyślałem o tobie podejmując decyzję o zerwaniu, że się tobą pobawiłem... Nie chciałem, żeby tak wyszło. On miał rację, Minho.

- Nie miał racji. Nawet tak nie myśl - poczułem jego ramiona obejmujące mnie w pasie.
- Coś jeszcze mówił?

- Powiem ci, ale masz nie być na niego zły, dobrze? - zobaczyłem strach w jego oczach.
- Uderzył mnie...

- Co zrobił?!

- Należało mi się, Minho. Nie krzycz już na niego. Obiecaj mi, że tego nie zrobisz.

- Nie mogę ci tego obiecać. Zasłużył na coś o wiele gorszego.

||MinSung||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz