03.03.1983 r.
*Michael
Nie ma nic lepszego na świecie niż pobudka przy ukochanej osobie... nie tym razem. Frank dobijał się do mnie od samego rana, mimo że umówieni na miejscu nagrań byliśmy dopiero po południu. Gdy w końcu odebrałem telefon, oświadczył, że jest właśnie w drodze do Neverlandu i, że musimy poważnie porozmawiać. Biorąc pod uwagę to, że mój menadżer pofatygował się osobiście aż tutaj, sprawa musiała być rzeczywiście ważna. Szybko się ogarnąłem i wyszedłem z pokoju, zostawiając śpiącą Vanesse. Nie minęło 15 minut od rozmowy telefonicznej, a Frank był już pod moimi drzwiami. Gdy tylko je otworzyłem zobaczyłem jego wyraz twarzy, który świadczył o tym, że jest poważnie. Nie chciał nic do picia, więc skierowaliśmy się prosto do mojego biura, w którym przeważnie załatwiałem wszystkie służbowe sprawy.
- Powiesz wreszcie o co chodzi? - Spytałem, kiedy usiedliśmy na przeciwko siebie. On tylko wyciągnął z teczki kilka magazynów plotkarskich, co mnie zdziwiło, bo przeważnie nikt z nas nie przejmował się jakoś szczególnie tym co tam piszą.
- Przeglądnij je - Nie zadawałem więcej pytań, bo już same okładki mówiły wystarczająco.,,Tajemnicza rodzina Michaela Jacksona. Gorący wywiad z współpracownikiem."
,,Kogo Michael Jackson ukrywa w Neverlandzie? Tylko u nas informacje z pierwszej ręki!"
,,Jak Michael Jackson ukrył przed światem rodzinę? Dowiesz się tego na stronie..."
I kolejne podobne nagłówki widniały na każdej okładce. Mimo że bardzo nie chciałem tego robić, zdecydowałem się przeczytać jeden z artykułów. Wywiad z tajemniczą osobą zajmował kilka stron i nie potrafiłem doczytać go do końca. Odłożyłem gazetę na bok i oparłem głowę na rękach, niedowierzając w to, co właśnie przeczytałem.
- Musimy to odkręcić Michael - Usłyszałem głos mojego menadżera - Nie możemy pozwolić sobie na skandal - Jednak ja nie myślałem o skandalu, ale o tym, że ktoś dał się przekupić mediom i opowiedzieć te wszystkie rzeczy. Nie było wielu osób, które znały ten sekret. Byłem pewien, że nie był to żaden z starych sąsiadów, z Gary, rodzina również odpadała. Nie wierzyłem, aby ktoś z rodziny mojej lub Vanessy mógł zrobić coś takiego. Poza nimi wiedział mój szofer i.... Bruno.
- Michael - Po raz kolejny odezwał się Frank - Nie słuchasz, a sprawa jest poważna
- Przepraszam, po prostu nie mogę uwierzyć w to, że ktoś mógł sprzedać coś takiego mediom
- Domyślasz się kto mógł to zrobić?
- Tak, ale to już sam załatwię
- No dobrze, w takim razie to zostawiam tobie, a poza tym może zorganizować wywiad?
- Frank, musimy to przemyśleć, tutaj nie chodzi tylko o mnie - Spojrzałem na niego - Zanim zaczniesz myśleć o czymkolwiek powinieneś coś wiedzieć - Zdecydowałem, że powiem mu to, co powinien wiedzieć już dawno. Aby podjąć odpowiednie działania musiał mieć pełną świadomość sytuacji. Musiałem chronić moją rodzinę przed hienami, których pewnie teraz jest pełno pod bramą Neverlandu. Frank był jedną z niewielu osób, która mogła mi w tym pomóc. Być może, gdyby wiedział o tym wcześniej, udałoby się uniknąć tej sytuacji.
- O co chodzi?
- To co tu piszą jest częściowo prawdą - Spojrzał na mnie chyba nie do końca wiedząc czy żartuje czy mówię poważnie.
- Którą część masz na myśli?
- Eva to moja córka... I jesteśmy z Vanessą małżeństwem... pięć lat - Był w takim szoku, że tylko gapił się na mnie z szeroko otwartymi oczami i milczał.
- Masz żonę, masz dziecko, od pięciu lat, jakim cholernym cudem nikt nic nie wie, nikt nawet niczego nie podejrzewał do póki ich tu nie sprowadziłeś, jak?
- To długa historia, ale za wszelką cenę chcę je chronić, wystarczy, że mi dziennikarze nie dają spokoju
- Zdajesz sobie sprawę, że to cholerny cud, że nikt nie dotarł do nich wcześniej? Jeśli nawet teraz uda nam się sprawić, że temat ucichnie, to prędzej czy później wróci jeśli będą się z tobą pokazywać?
- Wiem Frank, wiem, że kiedyś będę musiał powiedzieć o nich światu, ale chcę to zrobić, gdy już sobie wszystko poukładamy i gdy będą na to gotowe
- Na przyszłość, możesz mi mówić o takich sprawach
- Przepraszam Frank, ale w tym momencie już nie wiem komu mogę ufać...

CZYTASZ
Ostatnia Szansa | MJ | ZAKOŃCZONE |
Fiksi Penggemar"...jestem pewny, że jeszcze nie wszystko stracone. Jeśli te wszystkie lata cokolwiek dla ciebie znaczą, to daj mi ostatnią szansę. Proszę tylko o miesiąc, 30 dni i ani dnia dłużej." Czy miesiąc wystarczy, aby na nowo rozpalić uczucie, które kiedyś...