Obudziłem się jak zawsze o 6:45. Leniwym krokiem udałem się do kuchni, by zjeść śniadanie, gdy nagle ujrzałem na lodówce kartkę, na którym widać było staranne pismo.
Wrócę w niedzielę. W szafce masz kanapki. Przelałam ci trochę pieniądzy na konto. Pamiętaj, że cię kocham.
MamaNie zdziwiło mnie to zbytnio. Ciągle gdzieś jeździ służbowo i zastanawiam się, czy ona częściej jest w domu czy poza nim.
Prędko zjadłem kanapki przyszykowane przez mamę i ruszyłem do łazienki wziąć szybki prysznic. Uwielbiam, gdy zimne krople wody spadają mi na twarz. Czuję się orzeźwiony.
Po 5 minutach przebrałem się w mundurek, wziąłem plecak i spojrzałem w lustro, przesuwając palce po moich brązowych, gęstych włosach.
-To mój dzień. - pomyślałem na głos i pewnym krokiem wyszedłem z domu, zamykając drzwi na klucz.
Ruszyłem pewnym krokiem w stronę szkoły. Była godzina 7:30 więc miałem sporo czasu, ale wolałem być wcześniej w szkole, ponieważ chciałem zobaczyć mój obiekt westchnień.
Hwanga Hyunjina.
Te jego piękne, czarne, bujne włosy, charyzma, ambicja, kreatywność, czekoladowe oczy i te pełne, malinowe usta... Czy jest coś piękniejszego? Nie wydaje mi się.
Pogoda dziś dopisywała, więc dotarłem do budynku po 10 minutach. Modliłem się, żeby spotkać Hwanga. Ale co wtedy zrobię? Zapewne stanę się blady jak ściana i ucieknę do najbliższej toalety... Jednak nie tym razem. Muszę przynajmniej z nim zamówić słowo. Chociaż jedno...
Z zamyślenia obudzilo mnie zderzenie z kimś. Zanim cokolwiek zarejestrowałem z tego wszystkiego, usłyszałem głos ciepły jak słońce, lecz bardzo męski
-Yang Jeongin?
Oż ty w życiu.
Wpadłem na mojego crusha!-Tak, tak to ja. - odpowiedziałem cicho.
-Nic ci nie jest? Przepraszam, że na ciebie wpadłem trochę się zagapiłem. - powiedział przepraszająco.
-Nie, nic mi nie jest! Nie musisz przepraszać. To moja wina. Zamyśliłem się. - nigdy w życiu nie pomyślałbym, że mój obiekt westchnień będzie mnie przepraszał.
-Na pewno? Bo jesteś jakiś blady. - zmartwił się.
-Tak, na pewno! Jest strasznie gorąco, to dlatego. - to była akurat prawda. Jak na maj było mega upalnie.
-To dobrze. Ja już muszę iść na lekcje. Może się jeszcze spotkamy. Trzymaj się! - rzekł i ruszył w głąb szkoły.
Gdy tylko zniknął za zakrętem, wręcz pobiegłem szukać mojego przyjaciela - Seungmina. Dobrze się dowiadujemy, chodzimy razem do klasy, ale znamy się od 7 lat. To jest jedna z niewielu osób, którym ufam.
-Min.Min.MIN! NIE UWIERZYSZ CO SIĘ STAŁO! - zacząłem wręcz krzyczeć, gdy go zobaczyłem.
-Hejka Yangie - zaśmiał się. - Spokojnie. Co cię tak podekscytowało?
-Rozmawiałem z moim crushem. Rozumiesz to? ROZMAWIAŁEM Z NIM.
-Pierdolisz.
-NIE. Wpadłem na niego i zaczął mnie przepraszać i w ogóle, a że to moja wina i powiedział, że może się kiedyś spotkamy i to chyba najszczęśliwszy dzień w moim życiu! - mówiłem szybko.
-Nie zemdlałeś?
-Seungmin! - uderzyłem go w bok.
-No przecież wiesz że żartuje! - przyjaciel nie mógł ukryć uśmiechu - Cieszę się twoim szczęściem Yangie.
Po chwili usłyszeliśmy dzwonek na lekcje, więc ruszyliśmy do klasy.
*5 godzin później*
Wreszcie koniec tych męczarni! Po co ja poszedłem na ten rozszerzony koreański? Ygh, nieważne. Przynajmniej mogę teraz iść z Seungminem na moje obiecane lody za to, że napisałem za niego praktycznie cały sprawdzian z geografii.
Siedzieliśmy już 10 minut z naszymi deserami w pobliskiej kawiarence. Mieli tu najlepsze lody różane, które kocham nad życie. Byliśmy sami, dopóki ktoś nie wszedł do pomieszczenia. Byli to moi kolejni przyjaciele: Felix, Jisung i Minho. Felix z Jisungiem chodzą ze mną i Seungminem do pierwszej klasy (tylko że ja i Min na rozszerzony koreański, a oni na biologię), Minho jest od nas o rok starszy, ale i tak cała nasza paczka doskonale się dogaduje.
Gdy tylko nas zauważyli, od razu się do nas przysiadli.
-Lino, zamówisz nam to co zwykle? Proszę? - spytał Felix.
-Jasne Lixie - odpadł Minho i poszedł po jedzenie.
Po jakiś 30 minutach rozmowy i delektowaniem się pysznościami stwierdziliśmy, że pójdziemy się przejść do naszego ulubionego parku oddalonego o 5 minut stąd, dlatego ruszyliśmy. Gdy byliśmy już prawie na miejscu, minęliśmy się z paczką mojego crucha. Kiedy złapałem z nim krótki kontakt wzrokowy, uśmiechnął się i puścił mi oczko. Myślałem, że będę tam skakał ze szczęścia.
I Minho to zauważył.
Cholera.
Jeszcze im nie powiedziałem, że podoba mi się Hyunjin.
I że jestem gejem.
Uh. Wdech, wydech.
Muszę im to dziś powiedzieć. Najlepiej teraz. W parku. W jakimś ustronnym miejscu.
Po tym jak znaleźliśmy sobie miejsce w opustoszałej części parku, wiedziałem że to ten czas. Czas prawdy.
-Chłopaki. Wiecie, że jesteście moimi najlepszymi przyjaciółmi i ufam wam bardzo oraz zastępujecie mi rodzinę, więc chciałem wam coś powiedzieć... - zacząłem niepewnie. Boję się w ciul. Ale muszę dać radę.
-Co się stało Yangie? - spytał Jisung.
-Więc... J-ja, j-ja... - strasznie się stresuje.
-Spokojnie Yangie, jesteśmy z tobą. Nieważne co powiesz, nic nie zepsuje naszych relacji. - motywował mnie Felix. Niby mnie pocieszył, ale i tak się boję.
Co jeśli nasze relacje się popsują?
-Jestem gejem.
-Yangie... - powiedział Jisung - Dobrze, że nam o tym powiedziałeś. Podejrzewaliśmy, że jesteś innej orientacji, ale chcieliśmy to od ciebie usłyszeć. Jesteś naprawdę dzielny. Wiemy, że to nie jest łatwe, więc jesteśmy z ciebie dumni. Pamiętaj, że zawsze będziemy cię wspierać - uśmiechnęli się do mnie.
-Han, Lixie, Lino, Min... Jesteście najlepsi. - łzy napełniły mi oczy oraz rzuciłem się na nich z ogromnym przytulasem.
Jestem im wdzięczny.
Za wszystko.
Co dla mnie zrobili,
Robią,
I zrobią.
Tacy przyjaciele to skarb.
Nigdy mnie nie zostawią, a ja ich.
Po paru godzinach wszyscy wrócili do swoich domów. Byłem szczerze szczęśliwy. Zaczynając od sytuacji w szkole, kończąc na rozmowie w parku. Czy ten dzień mógłby być lepszy?
Z przemyśleń wyrwał mnie telefon. A raczej powiadomienie z Kakaotalk. Co to może być?
Użytkownik <hyunhyun> wysłał zaproszenie do dodania do znajomych. Dodać? tak/nie
/Tak jak mówiłam, napisałam to! Mam nadzieję, że będziecie to pozytywnie odbierać i chętnie czytać. Także, do następnego rozdziału!\
CZYTASZ
My Honey [hyunin]
Fanfiction-Yangie, spokojnie. Mów co się dzieje. - mówi delikatnie Hyunjin. -Gdyby to było takie proste. - biorę głęboki wdech. Ten ff może zawierać wulgaryzmy, sceny +18 i tym podobne! To mój pierwszy ff, więc proszę o wyrozumiałość! Zapraszam serdecznie <3...