Piękne, prawda?

2.4K 132 346
                                    

Właśnie wychodzę z domu.

Felix napisał do mnie, czy nie mógłbym przyjść do niego w pewnej sprawie. Oczywiście, że się zgodziłem, dlatego też szybko się przebrałem.

Jest 16:48, a ciepły wiatr dmucha mi w twarz. Jest tak piękna pogoda jak na koniec maja, że nie da się usiedzieć w domu.

Zaczynam jednak rozmyślać, w jakiej sprawie Lixie chce się ze mną spotkać.

Może mu się coś stało?

Nie, od razu by powiedział.

Może ma problem z nauką?

Przecież on ma same dobre oceny...

Z zamyśleń jednak wyrwał mnie widok bloku, w którym mieszka Felix. Natychmiast wchodzę na piąte piętro i pukam do mieszkania 59.

Po kilku chwilach otwiera mi piegowaty blondyn, po czym zaprasza mnie do środka.

-Cześć Yangie. Dziękuję, że przyszłeś. - mówi ściszonym głosem i prowadzi mnie do swego pokoju, a następnie siadamy na jego łóżku.

-Hej Lixie. Nie ma sprawy. Coś się stało, że chciałeś bym przyszedł? - pytam się ciekawy.

Widzę jak chłopak połyka nerwowo ślinę i zaczyna bawić się palcami.

Coś jest nie tak.

-Mów o co chodzi. - mówię pewnym głosem i chwytam go za ramię - Jestem tu, by ci pomóc. Jesteśmy przyjaciółmi, czyż nie?

-B-bo chodzi o to... - zacina się i bierze głęboki wdech.

Nigdy nie widziałem go tak zestresowanego jak teraz.

Zaczynam się martwić.

-Felix... - próbuję go uspokoić.

Chłopak wzdycha i patrzy na mnie bezsilnym wzrokiem.

-Jeongin, ja się chyba zakochałem... - zakrywa się dłońmi, a jego twarz ląduje na moich kolanach.

Nie rozumiem. Przecież on miał tyle dziewczyn...

Zaraz, chwila moment.

Coś mi tu nie pasuje.

On by się tak nigdy nie zachował, jakby się zakochał.

Chyba że...

-Nie rozumiem w czym problem. Przecież byłeś w tylu związkach-

-Z dziewczynami Yangie. Z. Dziewczynami. -przerywa mi, dalej chowając twarz w moich nogach.

Nagle dostaję olśnienia.

Jaki ty jesteś głupi Yang.

-W takim razie, kto jest twoim wybrankiem? - powstrzymuję się od śmiechu.

Widok zestresowanego Felixa to naprawdę niecodzienny widok.

-Telefon. - rzuca cicho i podnosi się, mając spuszczoną głowę i zasłoniętą twarz dłońmi.

Biorę więc jego komórkę i dostaję niemałego szoku.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
My Honey [hyunin]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz