- Halo? Dzwonię w sprawie kota...
Minho z jedną ręką na biodrze, a drugą trzymając telefon przy uchu stał przy oknie i pełen nerwów dogadywał się w sprawie swojego futrzaka, kiedy Chris z kimś SMS-ował.
- Kolor obróżki? - Lee intensywnie myślał. - Nie miała obróżki, akurat ze swojej wyrosła i chciałem jej kupić nową... Kiedy mogę przyjść? Jak najszybciej, teraz... Okej, jasne. Do zobaczenia. - Chłopak rozłączył się, po czym wykrzyczał, patrząc w telefon - I ani mi się waż jej skrzywdzić!
Zaraz potem spojrzał na swojego kolegę.
- Chan!
- Co? - starszy nawet nie oderwał wzroku od urządzenia.
- Daj jego adres, zawijamy się!
- Po kota?
- No po kota, po kota, a po co innego - brunet przewrócił oczami i chwycił za swoją skórzaną kurtkę. - Wstawaj!
- Um, sorry, ale - Bang wstał z łóżka - musisz iść sam. - Znów wlepił spojrzenie w telefon i ruszył do drzwi. - Umówiłem się z Woojinem. Prześlę ci adres SMS-em. Na razie.
I tyle z niego było.
Minho stał na środku pokoju potwornie zdziwiony, z kurtką w ręce. Po chwili jego telefon zadźwięczał. Powolnym ruchem wyjął go z kieszeni. Dalej nie dowierzał, że Chan właśnie wyszedł. Był pierwszy, jeśli chodzi o pomoc przyjaciołom, a teraz tak po prostu sobie poszedł.
Cóż, przynajmniej przysłał adres. Lee otrząsnął się, założył kurtkę i wyszedł z pomieszczenia.
CZYTASZ
love paws | minsung
Fanfiction-- pewnej letniej nocy do sypialni jisunga wskakuje kotek a han postanawia oddać go właścicielowi. -- update'y co sobotę i czwartek. -- bardzo krótkie rozdziały.