Niesprawdzany.
Od wczoraj niema Igora w domu nikt nie wie co się z nim dzieje. Martwię się że sobie coś zrobił albo poprostu uciekł od tego wszystkiego i mnie zostawił.
Po chwili myślenia widzę chłopaka który wchodzi do salonu i patrzy na mnie. Jego oczy są przekrwione czyli albo płakał albo ćpał. Podchodzi do mnie i się przytula.
-Przepraszam. Nie powinienem się tak zachować.-mówi płacząc a z moich oczu też wylatują łzy. - Damy sobię radę. Wychowamy nasze dziecko tak jak trzeba.-Mówi łapiąc mnie za brzuch.
-Kocham Cię-mówię przez łzy. Po chwili nasze usta łączą się w pocałunku.
-Ja ciebie też-Przerywa pocałunek.
-Za kilka tygodni mam wizytę u ginekologa pójdziesz ze mną?-proszę go i robie maślane oczy.
-Jasnę że tak muszę zobaczyć mojego syna.-Uśmiecha się a ja odwzajemniam uśmiech.
-A jak będzie córka?-Pytam się z grymasem na twarzy.
-Też super będę kochał-mówi -co nie zmienia że liczę na to że będzie syn.
------------------
Siedzę cały dzień jak zwykle na dupie i tylko jem już mnie to wkurwia bo to dopiero początki ciąży a ja już dziewięć kilo więcej.
Igor pojechał do Adriana pomóc mu w przeniesieniu kilku mebli bo Oliwia się do niego wprowadza. Nie mam zielonego pojęcia jak przekonała rodziców żeby się wyprowadzić. Ja w jej wieku mogłam tylko pomarzyć.
Z tego co mi się obiło o uszy to Kamila jest z Dawidem. Cieszę się że im się ułożyło. Dawno z nimi nie gadałam mogły by do mnie wpaść.
Postanowiłam że zadwonię i zaprosze je na pogaduszki.--------------------
Dziewczyny właśnie przyszły. Siedzimy w salonie i rozmawiamy o naszych związkach. Dziewczyny zaczeły temat mojego dziecka.
-Jakie dasz imię?-Pyta Kamila a ja sama się jeszcze nad tym nie zastanawialam.
-Nie wiem nie myślałam nad tym jeszcze.- mówię i biore żelki w ręce.-Jeśli był by chłopczyk to Jaś albo Kuba. A jak dziewczynka to Blanka albo Wiktoria.
-Wspaniale!-Krzyczy Oliwia nie wiem co ona się tak podnieca tą ciąż jest bardziej podjarana niż ja.
-Spokojnie młoda co ty sie tak jarasz?-pytam z wielkimi oczami w jej kierunku.
-No co będę taką drugą mama dla tej dzidzi to się cieszę. -Tłumaczy a my z Kamilą wybuchamy śmiechem na jej reakcje.
-------------------
Dziewczyny poszły godzinę temu a ja jestem w trakcie robienia mi oraz Igorowi kolacji. Zrobiłam sałatkę szwecką. Podałam talerz chłopakowi i zaczęliśmy jeść.
Dosyć mi to nie smakowało wiec pomyślałam że Igorowi pewnie też.-Igor smakuje ci?-Pytam podchwytliwie chłopaka.
-Jasne jest smaczne-Mówi po chwili namysłu.
-Dobra daj to przecież to jest ohydne.-Wzięłam od niego talerz z jedzeniem i zaniosłam do kuchni.-Ty lepiej zamów pizze. -Mówię do chłopaka.
CZYTASZ
,,Friends or Love" ~Reto
FanfictionPewna dziewczyna poznaje całkiem przypadkowo chłopaka który okazuje się być za jakiś czas dla niej całkiem ważny. Czy to spowoduje rozpad przyjaźni dziewczyn?